Ty masz "pannormę" (panteon, pandemia ) i się nie liczysz do średniej (zostałeś wykluczony , zawyżasz poziom)ninjaproject pisze: ↑23 mar 2020, 20:35Od zawsze powtarzam zdrowie to zdrowy rozsądek przede wszystkim !
a przez tego łobuziaka (wirus), tak myślę że słowo "czystość" nabierze nowego znaczenia
Hmmm, ciekawe?
To znaczy, że większość nie myła rąk i nie sprzątała w domu?
Dla mnie to norma. Zawsze myję ręce wielokrotnie, a małżonka zawsze lubi mieć czysto w domu.
Zasięg minimalny ok 150p. Może do rana ją utrzymają 
Zadziało się to wszystko, choć skala w niektórych aspektach jest większa, niż to co umiałam sobie wyobrazić (np. w kwestii rozmiaru kwarantanny i śmiertelności). Może dlatego, że kiedy wokół realizuje się scenariusz filmu katastroficznego (qduaty, dzięki za podrzucenie "Epidemii strachu", obejrzałam!) to jakoś ciężko uwierzyć, że dzieje się to naprawdę.Anomalia pisze:Po tym krótkim wstępie wracamy do fx. Wzrosty na indeksach od jakiegoś czasu wydawały mi się zbyt gwałtowne, zwłaszcza w kontekście już ujawnionego wirusa. Spodziewałam się powtórki z początku 2018 ale szczerze mówiąc to co się dzieje napawa mnie niepokojem.
Tak sobie myślę, że zarówno wzrosty jak i spadki są efektem niepewności wynikającej z tego zdania, które wytłuściłam wyżej (czyli: Profesor podkreślił, że koronawirus SARS-CoV-2 wciąż w dużym stopniu pozostaje zagadką dla naukowców). Nie chcę myśleć nawet, że odpowiedź już jest i jest pesymistyczna dla ludzkości. Kiedy znajdzie się odpowiedź - wszystko zacznie wracać do normy (cokolwiek tą norma będzie). Niepesymistyczne warunki na rynku powodujące konsolidację czy wzrost to szczepionka/lek, ustabilizowanie poziomu zachorowań w dłuższym czasie (przestanie być nowy, jak grypa), wygaśniecie samoistne epidemii.
Zastanawiam się, jak daleko będzie sięgał efekt wirusa - tygodnie? Miesiące? Lata? Czy sytuacja będzie/jest tak poważna, że zmieni model biznesowy państw?
To, że Chiny są potęgą nie ulega wątpliwości, jest bezdyskusyjne. To, że znaczą zdecydowanie więcej dla światowej gospodarki, aniżeli podczas epidemii SARS - to też oczywiste. Ludzie siedzą w domach, więc popyt na wiele usług i towarów spada, oczywista oczywistość. Gdzieś mi wpadło w oko, że ponad 6% chińskich firm jest na skraju bankructwa a 60% ma środki finansowe na 2 miesiące (opłaty stałe). Brzmi to groźnie zwłaszcza w aspekcie faktu, że obecne Chiny nie są tymi Chinami słynęły z tanich, byle jakich podkoszulków, lecz są gigantem (a często monopolistą) w high tech.
Załamuje się łańcuch dostaw (o ile już się nie załamał) a największe problemy spodziewane są w elektronice i komputerach (-> np. Apple).
Transport morski - ma problemy. Lotniczy. Kolejny będzie transport drogowy.
Problemy ma motoryzacja, turystyka, przemysł odzieżowy. Kolejne będą np. restauracje, kultura, budowlanka, nieruchomości (o ile kryzys potrwa dłużej). Banki. I pozamiatane
Chiny są potęgą, truizm, na przemyśle chińskim oparta jest działalność niezliczonych firm na wszystkich (prp) kontynentach. Zatem - choćby patrząc na strukturę branżową wszystkim nam znaną - DAXa - to jakże to ma wzrastać? Kiedy przywitamy 9 000?
Mam szczerą nadzieję, że odpowiedź na wytłuszczone pytanie pojawi się szybko i będzie optymistyczna, także w kontekście szczepionki. Oraz że ten wirus okaże się czymś typu grypa a nie dożartym dziadem typu HIV. Badania i testy leków czy szczepionek nie trwają dzień czy dwa, zatem mówimy o tygodniach (oby) zanim będzie szansa na powrót optymizmu na giełdach.
Potrzebuję optymistycznego - REALNEGO - scenariusza
A póki co - czekam na sobotnie dane z Chin. Bardzo, bardzo ważne i imho warto gruntownie rzecz przemyśleć co z pozycjami planowanymi do zostawienia na weekend. Niepewność jest duża, chyba wszystko się może zdarzyć.
To pisałam ja, Wasz Charlie
Ich rezerwy mając na uwadze skalę wcale nie są takie wielkie, a poza tym gwałtownie sie kurczą, a pamiętaj, że skala kredytowania społeczeństwa jest ogromna, tu można już mówić o niezłej bańce. I weź pod uwagę, że USA muszą już teraz reagować, bo jak poczekają jeszcze z 5 lat to mogą utracić status supermocarstwa. Taka sama sytuacja była pod koniec ubiegłego wieku z Japonią. Wtedy 10 największych banków świata to były banki japońskie. I w pewnym momencie Ameryka powiedziała koniec tej zabawy no i teraz jest jak jest. Tak samo teraz nie pozwolą na rozkwit Chin, bo to dla nich jest ostatni dzwonek. Nie będziesz musiał długo czekać, myślę, że w ciągu roku, dwóch będziesz się zaczytywał o ogromnych problemach w Chinachdzikson pisze: ↑24 mar 2020, 18:35Państwo środa ma takie rezerwy o których nawet nam się nie śni. Państwo środka jest niezależne, i firmy z tamtych stron nie uciekną, bo Azja pozostanie nadal zbyt opłacalna dla firm z EU i nie tylko. Więc jedynie o kogo bym się martwił to o EU bo zaraz będzie jakże wielkie marudzenie jaka klęska się nie stała że firmy nie pracują.. Właściciele firm będą najbardziej narzekać, a jedyny powód do płaczu mają pracownicy bo to oni zostają bez środków, a właściciel firmy jakże musiał by być głupi (jedynie takie określenie przychodzi mi na myśl aby nazwać kogoś kto nie nauczony gospodarności nie myśli że w końcu nadejdą ciężkie czasy) aby teraz użalać się nad sobą że ma kredyty i opłaty... Wszystko powinno być wliczone w koszta, a jak nie jest to niech zamyka firmę i do roboty jak każdy inny.
A co masz na myśli pisząc że świat nie będzie się uzależniał od jednego podwykonawcy? Wskaż inne miejsca które są konkurencją dla Azji. CCC oznacza Cena Czyni Cuda i wszystko wróci do normy bo nikt nie jest w stanie przebić Azjatów ani pod względem produkcyjnym ani pod względem cenowym.
Kiedys jak z nimi współpracowałem nauczyłem się że nie ma u nich problemu którego nie da się rozwiązać.. Obecna sytuacja jest tylko początkiem tego jak sobie radzą z problemami, oczywiście w moim odczuciu
