Rejs.

[dzikson]

Ale tu jest jazda z Wami
Cajto i Ninja każdy z Was ma swoją rację i Wasze przepychanki do niczego nie prowadzą. Nikt nikomu nie musi niczego udowadniać bo przecież znacie swoją wartość..

@qduaty zgadza się. Przeprowadzono w USA badanie z chorymi na parkinsona. Część grupy miała przeprowadzony zabieg, druga część grupy miała placebo, znaczy że ich oszukano w kwestii zabiegu.
Jedna z osób z grupy placebo przez rok prowadziła normalne życie, po roku powiedziano jej o tym że była w grupie placebo, po czym choroba wróciła w ciągu 2 tygodni tak samo intensywna jak była rok wcześniej. Po tym kobieta miała przeprowadzony już faktyczny zabieg.

Placebo to wiara w coś.. Placebo nie jest dopuszczone do sprzedaży jako lek, ale wiara że coś jest czymś czym nie jest w rzeczywistości może zdziałać hmmm no właśnie... "cuda" Dlatego mamy moc w sobie ale nie wykorzystujemy jej tylko czekamy na cuda

Sama tutaj widzisz, że wykresy, niby tego samego instrumentu, różnią się w zależności od źródła danych.
Skoro nie ma jednego, obowiązującego wykresu danego instrumentu (są takie tylko dla żywych akcji), to w jaki sposób
wszelkie rozważania AF mogą być faktycznie przydatne, oprócz jakichś ogólnych przypuszczeń?

Dlatego ktoś mi kiedyś powiedział że wszystkie linie, mierzenia itp. są orientacyjne, bo ile razy kurs przebił jakiś poziom aby potem iść w założonym kierunku? A analiza fundamentalna, hmm, właśnie czytam książkę Marka Douglasa który o tym pisze i od 40-stu lat coraz mniej ludzi na rynkach (nie piszę o rynku akcyjnym) korzysta z AF bo wiele razy oczekiwania nie szły wraz z tym co się działo w rzeczywistości

[Anomalia]

@Anomalia,
Sama tutaj widzisz, że wykresy, niby tego samego instrumentu, różnią się w zależności od źródła danych.
Skoro nie ma jednego, obowiązującego wykresu danego instrumentu (są takie tylko dla żywych akcji), to w jaki sposób
wszelkie rozważania AF mogą być faktycznie przydatne, oprócz jakichś ogólnych przypuszczeń?
W swojej karierze traderskiej spotykam różnych ludzi.
Kiedyś spotkałem człowieka, który firmę otworzył z myślą tradowania na bazie AF.
Zainwestował kupę szmalu, bo mu się wydawało, że dany instrument musi coś zrobić, bo przecież fundamenty, bo przecież to i tamto.
Stracił, bo cena miała jego wiedzę w głębokim poważaniu.

Poprzedni Twój wpis zrozumiałam dobrze, mamy jednak zupełnie różne podejście do fx. Ty wolisz małe (to przypuszczenie) typowe ruchy, ja wolę te duże, żebym sobie nie musiała głowy zawracać codziennym patrzeniem na wykresy. Cieszę się, że bez wzajemnego przekonywania umiemy szanować swoje zdania.
Instrument nic nie musi, i to trzeba mieć w głowie niezależnie czy stosuje się AF, AM czy AM (analizę magiczną ) - to tak apropos gościa z przykładu. Rutyna i pewność siebie to killer na fx.
Poza tym, podstawowa zasada w wielu dziedzinach badań - korzystaj zawsze z tego samego aparatu, metody itd, jeśli chcesz mieć porównywalne wyniki. Zatem moją podstawą jest mbank, tam gram i tamte wykresy są dla mnie podstawą.

[ninjaproject]

@Anomalia,
To zrozumiałe, tradujemy to, co mamy dostarczone przez brokera, ponieważ to przez niego zawieramy transakcje.

[ninjaproject]

@dzikson,
Nie wiem czy zauważyłeś, ale od lat, gdy media trąbią że coś kupować, bo rośnie, to najlepiej wtedy sprzedawać...

[cajto]

@Anomalia - wklej ten wykres z Mbanku na D1, W1, MN

Oto i one. Oczywiście, jesteśmy teraz w ciekawym miejscu. Pomijając główne pytanie - jak określać typowość w nietypowym, bazującym na emocjach instrumencie - to ciekawi mnie również jak to się rozwinie. Bo moim zdaniem, echa tego co się dzieje będziemy czuli długo, a z drugiej - bodziec, do którego przywykamy powoduje, że na niego obojętniejemy. Czy AT przychodzi na pomoc w takich sytuacjach?

Nic nietypowego tutaj nie ma
Weszłaś (pogratulować) w L na dole prostokąta, poszedł test górnej bandy, minimalna cofka, wybicie i realizacja pełnego zasięgu.
Na niebiesko zaznaczyłem impuls od którego pociągnij sobie Fibo i popatrz na wartości zewnętrzne (161, 261, 423). Cena dotarła IMO gdzieś pomiędzy F161 a 261. Kiedy na ekranie brak jest punktów odniesienia, jeśli chodzi o ekstrema, to Fibo jest chyba najbardziej miarodajną metodą określenia potencjalnych punktów zwrotu ceny.

[ninjaproject]

ja wolę te duże, żebym sobie nie musiała głowy zawracać codziennym patrzeniem na wykresy.

Tego, to ja za Chiny Ludowe nie rozumiem?
Czyli, że narażasz swoją pozycję na niepewność i zmienność rynku, i nie chcesz sobie tym głowy zawracać?
Czy nie jest to podejście, które stosuje metodę na wiarę?
Czyli, najmniej wiarygodną metodę, jaka istnieje?
I to robi umysł naukowy?

[Anomalia]

Nic nietypowego tutaj nie ma
Weszłaś (pogratulować) w L na dole prostokąta, poszedł test górnej bandy, minimalna cofka, wybicie i realizacja pełnego zasięgu.
Na niebiesko zaznaczyłem impuls od którego pociągnij sobie Fibo i popatrz na wartości zewnętrzne (161, 261, 423). Cena dotarła IMO gdzieś pomiędzy F161 a 261. Kiedy na ekranie brak jest punktów odniesienia, jeśli chodzi o ekstrema, to Fibo jest chyba najbardziej miarodajną metodą określenia potencjalnych punktów zwrotu ceny.

Dziękuję. Wiem, że fibo ale z fibo mi nie po drodze, a pewnie tak nie powinno być. Niemniej do tego trzeba mt4 a owa jest dla mnie środowiskiem wrogim i nieintuicyjnym.
Nie wiem, jak to ująć w słowa - wciąż nie mam komfortu w głowie że już wiem to co chciałam i nie mam przekonania co do dalszego rozwoju sytuacji. Pewnie więc wrócę jeszcze do tematu. Bardzo Ci cajto dziękuję!!!

[ninjaproject]

A, tak nawiasem, to w kontekście interwału MN1 też można statystycznie obadać co jest typowe...

[cajto]

Myślę, że Fibo jest nawet w Mbanku Poszukaj dobrze.

IMO będzie gorzej - szkoły zamknięte na dwa tygodnie, odwołane imprezy masowe, brak szczepionki.
Więc dla ciebie lepiej, Vix na nowe topy

Tylko weź tam nie płacz

[Anomalia]

ja wolę te duże, żebym sobie nie musiała głowy zawracać codziennym patrzeniem na wykresy.

Tego, to ja za Chiny Ludowe nie rozumiem?
Czyli, że narażasz swoją pozycję na niepewność i zmienność rynku, i nie chcesz sobie tym głowy zawracać?
Czy nie jest to podejście, które stosuje metodę na wiarę?
Czyli, najmniej wiarygodną metodę, jaka istnieje?
I to robi umysł naukowy?

Nie na niepewność tylko na ryzyko, to różnica.
I dokładnie tak, nie chcę sobie codziennie głowy tym zawracać. Na wiarę? Może na wiarę, może na wiedzę, a może na przepływ ryzyka i kapitału, kto tam babę zrozumie
Zresztą, czemu miałabym się tym przejmować? Oczywistymi oczywistościami? Mam np. pozycję na ITA40.f z czasu kiedy zaczynały się włoskie kłopoty. Serio muszę tam zaglądać żeby wiedzieć, że leci w dół? Zabezpieczona i tyle temat, szkoda oczu i czasu.