Od Ciebie się dowiaduję, że coś zniknęło z Rejsu.
Nie wiem, czego Cię mogłam nauczyć, ale cieszę się że tak się stało, na zdrowie

Wszystkiego dobrego, pozdrawiam.
....................................................................
Nie podałaś momentu wejścia w tą pozycję, ale skoro zaliczyła czerwoną jedynkę, to max została otwarta 08/01. Jeśli tak, to była otwarta przez cztery weekendy, no tak, żelazna zasadaMoją żelazną zasadą jest niezostawianie daxa na weekend, chyba że w szczególnym wypadku, po gruntownym przemyśleniu.
Pozycje miałaś na plusie przez kilkanaście dniNiejako los zadecydował za mnie....
Pozycja została na weekend bez sl, choć to bez znaczenia bo po co pomoże sl na lukę.
Co się zadziało potem, widać na wykresie - z fajnego plusa, prosto w finalnie potężny minus.
IMO, to właśnie jest nonszalancja.Bo gdzie jest granica między nonszalancją a rozsądkiem? Między "znam ten instrument" a brawurą? I oczywiście nie mówię o naszej codziennej strategii - lecz o takich sytuacjach typu ekstra. Kiszenie strat vs decyzja obrony vs poddanie od razu. Przeczekanie dużych spadków vs cięcie strat.
Nie dodałam, albo zbyt mało jasno napisałam - odkąd dostałam łomot od daxa dawno temu, moje pozycje na tym instrumencie żyły krótko i niemal nigdy przez weekend. Ta jest wyjątkiem, kumulacją i sumą popełnionych błędów... oraz powiedzmy to wprost - ciekawościcajto pisze: ↑05 lut 2020, 18:20Nie podałaś momentu wejścia w tą pozycję, ale skoro zaliczyła czerwoną jedynkę, to max została otwarta 08/01. Jeśli tak, to była otwarta przez cztery weekendy, no tak, żelazna zasadaMoją żelazną zasadą jest niezostawianie daxa na weekend, chyba że w szczególnym wypadku, po gruntownym przemyśleniu.![]()
![]()
Pozycje miałaś na plusie przez kilkanaście dniNiejako los zadecydował za mnie....
Pozycja została na weekend bez sl, choć to bez znaczenia bo po co pomoże sl na lukę.
Co się zadziało potem, widać na wykresie - z fajnego plusa, prosto w finalnie potężny minus.![]()
A ty mówisz, że nie było czasu na SL/BE
IMO, to właśnie jest nonszalancja.Bo gdzie jest granica między nonszalancją a rozsądkiem? Między "znam ten instrument" a brawurą? I oczywiście nie mówię o naszej codziennej strategii - lecz o takich sytuacjach typu ekstra. Kiszenie strat vs decyzja obrony vs poddanie od razu. Przeczekanie dużych spadków vs cięcie strat.
Wrzucam twoje wejście i bardzo podobną sytuację sprzed dwóch lat - cena na szczycie MN, na D1 piękne wsparcia i w dwa tygodnie prawie 2k pipsów dołem, reakcja na wsparcia zerowa.
A na takich wsparciach dobrałaś drugą pozycję...
Chyba zapomniałaś załączyć załącznik