GBPJPY
W poście nr 75 była mowa, że może warto poczekać aż ustalił się LTS 2 z wejściem w krótką. Stało się tak, że sygnał na LTS 1 dał ponad 160 pipsów, ale ryzyko było spore, a LTS 2 tylko połowę tego, ledwie 85 pipsów. Ale, ale. Żaden z tych sygnałów nie zapoczątkował trwalszego ruchu i te 160 i 85 pipsów to w danym momencie tylko iluzja, chyba że ktoś skalpuje, albo się po prostu wstrzelił z take profitem. Dlatego warto się zastanowić, czy LTS 1 to prawdziwy LTS. Czy LTSem 1 nie powinien być LTS 2. Skoro była wcześniej mowa, żeby sobie darować ten pierwszy LTS (post nr 75). Zasady ewoluują i coraz bardziej się skłaniam, żeby czekać na większe zniesienie, rysować LTS 1 (czyli obecnie LTS 2 w danej dywergencji), potem odpuścić sobie sygnał na LTS 1, albo przyskalpować np. na 20-30 pispów. I dopiero przy sygnale na LTS 2 wchodzić na dłużej. Do przemyśleń na weekend. A może ktoś się wypowie?
