nieudacznik pisze:@investing1000
a po drugie piszesz dziwnym językiem, to znaczy nie tyle dziwnym, ale typowym dla kooś początkującego, kto po kilku sukcesach(?) robi projekcje na przyszłość. Ale to oczywiście moja subiektywna opinia, jestem całkiem oswojony z sytuacją, że mogę się mylić.
I tu bym się z tobą częściowo zgodził. Mój język chyba rzeczywiście jest bardziej typowy dla kogoś początkującego. Ty mnie nie znasz ani moich wyników, ja swoje wyniki znam. A czytając takie wypowiedzi jak np. Piwko777, (przeczytaj pytania jakie mu zadałem, i jego odpowiedzi), w momencie kiedy zadawałem mu pytania, byłem pewny na 1000%, że facet rozniesie mnie w pył swoim doświadczeniem, stażem, i wynikami. Tak fachowym językiem wszystko pisał. Po jego odpowiedzi, jakie ma w tym doświadczenie, wszystko mi opadło. Zamurowało mnie. Na tym forum jest również inny wątek, założony przez niejakiego "freakout" (lub coś w tym stylu). Zwróć uwagę jakim on fachowym językiem pisze, a jakie ma efekty. W jednej ze swoich wypowiedzi napisał, że wszyscy którzy go krytykują, nie mają pojęcia o zarządzaniu kapitałem. Po 6 latach prób, doszedł do wniosku, że na tym nie da się zarobić, i że jest to hazard. Mam również znajomego, pracującego w jednej z firm brokerskich - nie w tej w której ja jestem, i jak go słucham, to połowy rzeczy nie rozumiem - taki ma fachowy język. Ale jak kiedyś zaczął działać na swoim rachunku, to skończyło się to dużą stratą, do czego przyznał się dopiero po kilku latach. Więc to chyba nie chodzi o fachowy język. Można być kowbojem klawiatury, i mocnym terminologii, a efektów nie mieć. Patrz: Piwko777 - z jego słownictwa wynika, że jest to fachowiec z kilkunastoletnim doświadczeniem. Pytanie, czy chodzi o efekty, czy o robienie wrażenia terminologią. Wszedłem na to forum z nadzieją, że spotkam tu zawodowców od których czegoś nowego się nauczę. Z tego co widzę, dominują tu w większości jacyś frustraci. To takie moje osobiste wrażenia. Kilka osób które piszą spokojnie, bez emocji, i z sensem - reszta to ... szkoda gadac.