Casinoderenta bravo, kolejny obiektywny post. Mnie to zastanawia, czemu Jacuś chce, aby wcześniej podać te pytania na które będzie odpowiadał podczas tych pseudo konferencji. Ale odpowiedź sama ciśnie się na usta. Czyżby się bał niewygodnych pytań? Chętnie wysłałbym link z tym forum podczas jego konferencji, ciekawe jakby wtedy poczuł się Jacek. Albo na spotkaniu co prowadzi na żywo. Ciekawe jakby odniósł się do tego całego zamieszania. Przyjść na takie spotkanie w kilkanaście lub kilkadziesiąt osób i powiedzieć co sądzi się o jego działalności. haha to byłoby piękne Ciekawe czy zmieszałby się, czy nazywał osoby wypowiadające się niekorzystnie lecz prawdziwie o jego działalności hejterami? Bo chyba on tak na prawdę nie wie co to co znaczy hejter. Gdy ktoś piszę opinię o kimś, która jest zgodna z większością, a jest dla osoby ocenionej negatywna, a osoba oceniona nazywa kogoś takiego hejterem to co świadczy o takim człowieku? Wiele niejasności jest w działalności Jacka. Niesmak dalej pozostaje. Jedno wiem na pewno. Jacek dorabia się na gówno produktach, gówno kursach, gówno szkoleniach co wnoszą do życia tyle co nic. Ok, fajnie, że motywuje ludzi np do sportu, za to się chwali, ale mam wrażenie, że część pozytywnych komentarzy osób piszących, jak Jacek zmienił ich życie pachnie ściemą na kilometr. Piszą po to, aby z nim spotkać się i przejechać wypożyczoną bryką. Jak to ktoś fajnie zauważył. Po tym filmiku z samochodami, nagle przybyło mu chyba z 10 tysięcy lub więcej sukskrybentów. Ogólnie, facet jest marketingowcem, robi wszystko, aby sprzedać. Jego pierwsze filmy, nie były tak nastawione na sprzedaż jego gówno produktów jak teraz. No, ale cóż, wie, że prędzej czy później ludzie kapnął się odnośnie prowadzenie działalności przez niego. Mam nadzieję, że ilość osób nabranych na ten pseudokurs odnośnie miliona złotych, nie będzie duża. Ludzie kapnął się, że coś jest nie tak w tej całej jego działalności
P.Jack vel Brunet przecież dobrze zna stronę Forex-nawigator ,czyta ją pewnie codziennie. Niedawno groził sądem ,jeśli temat nie zostanie zamknięty. Jacek jest gruboskórny i hejtowanie go na żywo nic nie da ,chyba ,że chcesz go obrzucić jajkami. Pamiętaj ,że ma za sobą wielu ślepo zapatrzonych fanów.
Na jednym ze spotkań w którym byłem ,padło pytanie ,czy da się robić biznes obuwniczy w Polsce ? Jacek wpierw się poirytował ,mówiąc z przekorą "nie da się " ,sala zaczeła buczeć na pytającego ) Jacek wybrnął z sytuacji opowiadając historię Phila Knighta z Nike i o tym ,że są marki butów niedostępne w Polsce ,które można sprowadzić ,na koniec z przekąsem powiedział do niego tak to się robi! Oklaski na sali. Teatr normalnie ,albo jak kto woli cyrk .
Brunet nie znosi krytyki, stąd właśnie od wielu lat nie było żadnych komentarzy o nim , zastraszał administratorów ,ale dziś jest inaczej dzięki Forex-nawigator.
Osobiście nie uważam się za hejtera p.Jacka ,bo wiele mu zawdzięczam, ale razi mnie to ,że pod maską doskonałości ,kryje się wiele niedomówień i kłamstw.
Ja też się nie uważam za hejtera tegoż o to Pana. Ok, nie powiem, pewne rzeczy są przydatne co mówi na tych filmikach tzn, np. zachęca kogoś do uprawiania sportu czy do czytania książek. Czy potrafi kogoś do czegoś zmotywować. To jest spoko. Może to być przydatne dla wielu osób. Ale fakt, niesmak pozostaje po tych jego kursach i działaniach marketingowych. Szczególnie po takich działaniach, co dają więcej szkody niż pożytku. Raczej wiele mu nie zawdzięczam, bo z tego co zauważyłem u siebie, co do tej pory robiłem, to dalej robię bez jego pomocy lub rad.
"Rozwój Osobisty, idealny czy nieidealny przepis na pranie mózgu ?
Niejednokrotnie spotykam się z opiniami wielu osób, że tematyka rozwoju osobistego to totalne lanie wody, bałamucenie ludzi a artykuły na wielu blogach poświęconych rozwojowi osobistemu to nic innego, jak tylko zwykłe strony sprzedażowe i to najczęściej z bardzo drogimi kursami dla ludzi wierzących, że po ich przerobieniu odniosą wielki sukces.
Niestety jest w tym wiele bolesnej prawdy i to zjawisko nie wzięło się znikąd. Żyjemy w czasach wszechobecnego konsumpcjonizmu i kapitalizmu. Jeżeli z rozwoju osobistego można zrobić nową ideologię i produkt, na którym można zarobić, to czy powinno nas to dziwić i bulwersować ?
Być może problem nie leży w tym, że z rozwoju osobistego zrobiono produkt, za który konsument musi zapłacić. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, w którą stronę to zmierza i czy przypadkiem odbiorcy zafascynowani tą tematyką nie są w jakimś stopniu pokrzywdzeni?
Lanie wody…
Co innego polać, gdy nie można zaproponować konkretnych rozwiązań ?
Pozwól drogi czytelniku, że z racji mojego zawodu spojrzę na ten problem z inżynieryjnego punktu widzenia. Liczą się twarde fakty, rzetelne informacje, wiedza potwierdzona badaniami, obliczeniami itd, itd. Rozwój osobisty jest taką tematyką, w której można nawet jasny, czytelny kontekst rozmyć do stopnia, w którym wręcz zaserwujesz czytelnikowi nową ideologię, za którą nie kryje się nic sensownego. Dlatego też nawet ja muszę mieć zdrowy dystans do tego tematu.
Rozwój Osobisty uderza w ego …
Jesteś kimś więcej bo interesujesz się rozwojem osobistym? A może chciałbyś drogi czytelniku aby tak właśnie było? Może chcesz być kimś więcej, niż Jesteś teraz i w rozwoju osobistym pokładasz nadzieję, że tak się stanie?
Rozwojem osobistym interesują się różne osoby, z różnym nastawieniem do życia, z różną konstrukcją psychiczną i oczekiwaniami. Kiedy temat rozwoju osobistego padnie na podatny grunt, tzn. zetknie się z nim osoba, która realnie chce poprawić jakość swojego życia, często jest szansa, że tak się stanie. Miałem jednak okazje poznać również takie osoby, które po prostu pompowały się tą tematyką i w całym ich podejściu chodziło właśnie o lanie wody i nakręcanie się w stylu „Już dzisiaj jestem lepszy, niż byłem wczoraj”.
Czy rozwój osobisty może przynieść negatywne skutki?
Oczywiście. Szczególnie tam, gdzie kładzie się nacisk tylko na jego marketingową stronę i wszędzie tam gdzie ciągle wtłacza się ludziom do głowy stwierdzenie „możesz wszystko” i „Otaczaj się tylko ludźmi, którzy Cię wspierają”. Czy to nie idealny przepis na sektę?
Wszędzie tam, gdzie zauważysz totalne mamienie ludzi wizją sukcesu za pomocą rozwoju osobistego, możesz być pewien, że chodzi o sprzedaż i marketing i własnie to podejście upokarza tematykę rozwoju osobistego i czynią ją niewiarygodną.
Przykre jest, gdy człowiek, który chce coś zmienić w swoim życiu, zderza się z tematem rozwoju osobistego w formie produktu i to w dodatku na poziomie fast foodu. To jest właśnie sytuacja, w której taka osoba nawet nie zdąży pojąć prawdziwej istoty prawdziwego samorozwoju, opartego na jasnych, konkretnych wartościach.
Stanowcze i zdecydowane „Nie” dla rozwoju osobistego ?
Są osoby, które próbują zdemaskować rozwój osobisty, piętnując jego ciemną, marketingową stronę.Inicjatywy typu „zdelegalizować coaching i rozwój osobisty” stały się faktem i jawnym protestem niezadowolonych konsumentów oraz osób, które w tematyce rozwoju osobistego widzą przekręt i naciąganie ludzi. Rozczarowanie i rozgoryczenie takich osób jest całkowicie uzasadnione, bo jak może być inaczej, jeżeli na trenerów, książki i kursy wydają tysiące złotych a w zamian słyszą tylko „Jesteś zwycięzcą”, albo „To Twoja wina, bo jeszcze nie wyszedłeś ze strefy komfortu”.
Z drugiej strony takie osoby zapominają o tym, że właśnie ten skomercjalizowany rozwój czerpie z wiedzy i doświadczeń ludzi, którzy faktycznie dzięki świadomej pracy nad sobą znakomicie ułożyli sobie życie i odnieśli sukces. Tylko dlaczego nikt im tego nie powiedział wcześniej i nie zrobił tego za darmo, tak, jak ja to czynię w niniejszym artykule ?
W interesie trenerów rozwoju osobistego powinno być to, aby byli oni w stanie obalać mity na temat rozwoju osobistego i pokazywać pozytywne strony zajmowania się tą dziedziną. Wymaga to jednak sporego zaangażowania i sięgania po wiedzę z takich obszarów jak psychologia i filozofia. Czy typowy marketingowiec handlujący „rozwojem osobistym” ma na to czas ?
Wiele osób zauważa również, że rozwój osobisty to taka gra słów, gdzie tak naprawdę porusza się bardzo oczywiste kwestie na temat życia i prawi banały na temat tego, jak żyć lepiej.
Na poprawkę trzeba wziąć jednak fakt, że dożyliśmy czasów, gdy sprawy, które powinny być dla nas oczywiste, oczywistymi nie są. Dzisiaj żyjemy w czasach, gdzie oczywiste jest to, że masz mieć nowy telefon komórkowy, nowy, lepszy, większy telewizor, że masz konsumować wszystkie dobra, bo jest to dla Ciebie dobre… Natomiast przestało być oczywistym to, że ważne są takie sprawy jak miłość, zdrowie, mądrość, prawda, zasady moralne, czas dla siebie i bliskich czy zadbanie o higienę snu. Te wartości przestają być oczywiste.
Świadomy rozwój osobisty to świadome dbanie o higienę własnego życia. To dbanie o jego jakość i poprawianie jakości w tych obszarach naszego życia, które bezpośrednio odpowiadają za nasze dobre zdrowie fizyczne i psychiczne.
Świadomy rozwój osobisty wymaga od nas dokładnego filtrowania informacji, które do nas docierają. Żyjemy w erze informacji a rozwój osobisty padł ofiarą wirusa dezinformacji i skutkiem tego jest właśnie wyprany mózg u osób, które bezkrytycznie czerpią „wiedzę” z tej dziedziny.
Pamiętaj drogi czytelniku, jeżeli sięgasz po tematykę rozwoju osobistego, rób to po prostu mądrze, roztropnie i z wielką rozwagą. "
Na taki tekst Jacka nie byłoby stać i nie zrobiłby na nim interesu.
Dobre strony Jacka są takie, że potrafi zmotywować czasami, fajnie opowiada, prezentuje się dobrze, pokazuje inne kraje i historie ludzi sukcesu, streszcza książki, ma pojęcie o sprzedaży. Moim zdaniem największym fenomenem jest to, że ma mnóstwo subskrybentów (niedługo Mateusza Grzesiaka prześcignie pewnie), ale jego działanie polega na nakręceniu jednego filmiku w tygodniu, ewentualnie dwóch i to wszystko. Szczerze to tutaj trzeba powiedzieć chapeau bas (czapki z głów) dla niego.
Złe strony to zatajanie prawdy i duże wątpliwości. Facet który zajmuje się od 20 lat internetem, mówi że ma z 800 stron, a nie poda dosłownie żadnej z nich, ba! Jego strony które pokazuje są na poziomie z przed 15 lat. Nie wiem czy istnieje ktoś bez żadnych ludzi współpracujących które zarabiają kwoty bagatela rzędu SIEDMIOCYFROWE, jak to Jacek mówi, że on pracuje sam.
Pamiętajcie, że jego wcześniejszy biznes to były kontrole wytrysku, tantry, masaże erotyczne, uwodzenie kobiet, jakieś albumy z pozycjami, dwie słabe wydane książki. Teraz jest sprzedaż gumek do strzelania, książki, kursy rusz dupę czy tam 1 kurs ml. Tak zwane już tutaj dumnie nazwane gównoprodukty.
Facetowi na pewno nie brak kasy, jednak jak już wspomniałem wcześniej biznes na poziomie typu Fornalski z IAI (polecam z nim wywiad): https://www.czasnaebiznes.pl/blog/piotr/15007
To zupełnie inny poziom przedsiębiorczości. Idiotów i naiwnych ludzi nie brak w dzisiejszych czasach, taki jest świat, nie zbawimy go. Też u Jacka irytuje mnie to, a raczej odnoszę wrażenie, że on wierzy w każdą nowinkę rozwoju osobistego czy tam jedzenia np. ta wyżej wspomniana sól himalajska, która dumnie promowana jest, że zawiera z 50 pierwiastków (w tym co najśmieszniejsze rad, polon itd. czyli radioaktywne pierwiastki), a ludzie z geodezji i chemicy, po prostu wyśmieli tą prozdrowotną sól na forum bodajże elektrody. Trzeba samemu niestety weryfikować dzisiaj wszystkie informacje z internetu, bo od pro-cudownych produktów czy usług ucierpi nasz portfel bądź psychika.
Co by nie mówić to nikt nie jest doskonały, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, jednak niesmak jest olbrzymi, bo ja też myślałem na początku, że to w końcu żaden kołcz czy tam trener motywacyjny tylko zwykły przedsiębiorca, a tu taka heca wyszła. W internecie można być kim się chce, Jacek to jak ktoś już wcześniej nazwał polski Robert Kiyosaki który biznes robi od końca.
*Najzabawniejsza historia dla mnie to była opowiastka Jacka jak to selera się nażarł i pojechał z dziewczyną (oczywiście była miss szkoły) do Zakopanego i nie schodził z niej 2 tygodnie. Ja to już nie wiem czy to jest wybujałe ego z historiami z kosmosu, kompleksy czy po prostu sztuka sprzedaży/marketingu.
Uważam ostatnie komentarze za rozsądne i w zasadzie nie mam nic więcej do dodania, ale w jakąś majową niedzielę słuchałem/oglądałem (jednym uchem/okiem) ostatnią konferencję J. odnośnie pieniędzy, więc może podzielę się uwagami.
Generalnie to samo co wcześniej oraz na filmikach. Webinar poświęcony był nie tylko zarabianiu $$$, ale także kursowi 1 milion. Oglądających było trochę ponad 1 tys. Nowością jest aktualizacja kursu, więc ten wątek się chyba przydaje ;-)
Jak oglądałem 2 lata temu identyczną konferencję, to wówczas było tylko 30 miejsc, no i "smutna" informacja, że kurs nie będzie już sprzedawany, ale... tym razem oferta jest dla 40 osób po 3t.zł i dodatkowo pakiet VIP dla 8 osób za chyba 8t.zł. ;-)
Panowie, dawno mnie tu nie było ale zajrzałem i widzę że temat nie ustaje.
Kurs poprawiony? Co tam da poprawianie? To jest dno i wodorosty.
Pewnie pierwsze 4 odcinki zmienił żeby mniej kumaci nie wyczaili że dalej będzie takie samo G. które oferował w poprzedniej serii tylko po miesiącu mogą zapomnieć o zwrocie kasy i wtedy dowiedzą się w co wdepnęli.
Jeżeli mogę Wam coś poradzić to dajcie sobie spokój z kursami robionymi przez amatorów jedynie dla hajsu i sprawdzajcie dogłębnie kim są Wasi nauczyciele.
To że ktoś napisał książkę (a może zlecił komuś jej napisanie) nie robi z niego eksperta na jakiego kreuje się w filmikach...
ostatnie wpisy bardzo merytoryczne
specjalnie zarejestrowałem się żeby zwrócić uwagę jeszcze na jeden temat, czyli na konkursy które p. Jacek ogłasza na przejażdżkę samochodem. Mam jakieś dziwne przeczucie, że te osoby, które wygrywają konkursy to....on sam, tylko z innych kont.
Z początku jego filmiki były ciekawe i nawet fajnie nakręcały ale ostatnio to już leci po bandzie. Chociażby mówiąc na ostatnie konferencji live "nie każę ci kupować kursu, może żyć dalej tak jak teraz i zarabiać tyle co zarabiasz". Oczywiście brzmiało to tak - kupuj kurs albo dalej klep biedę, baranie. Na początku obraz biznesmena incognito mu wychodził. Sam myślałem, że pewnie nie chce chwalić się kasą i w ogóle ale po tym czasie myślę, że większość pieniędzy, które zarobił to kasa z tych kursów.
Jakoś dziwnie stracił u mnie na wiarygodności po tym jak poczytałem jego bloga o seksie i obejrzałem kawałku filmu gdzie pokazywał masaż tantryczny, wyglądając jak alwaro. W ogóle nie wyglądał jak biznesmen a raczej facet, który wciśnie wszystko byleby była z tego kasa.
Jest strasznie pewny siebie i na tym zyskuje.
O co chodzi z tym poprawionym kursem, bo nie chce mi się oglądać kilkugodzinnego lania wody?
Kiedyś dostałem maila od Jacka, że dla poprzednich klientów kurs 1 mln ma być dostępne jakieś nowe nagranie.
Czy to ten sam temat?
Z tego co pamiętam, to aktualizacja kursu "1 milon" dotyczy tematów o allegro, bo "portal się zmienił przez ten czas" ;-)
Chciałbym jeszcze dodać, że J. który dba o sprawny umysł i konsumuje Geniusza głównie na własne potrzeby ;-), to nagrywanie filmików ciągle idzie mu kiepsko, w zasadzie to dzieci potrafią lepiej nagrywać - jest to dość irytujące jak na kogoś, kto propaguje podkręcanie umysłu ... Poza tym jego strony sprzedażowe - czy tam widać podkręcony umysł !? Mam wrażenie, że tu chodzi o nakręcony umysł, a nie podkręcony...