next
Re: next
Jeszcze jedną rzecz pokaże Ci odnośnie tej poprzedniej sytuacji technicznej. Realizacja TP. Daję linie po szczytach, bo może na niej się zakończyć ruch , ale ważne są też punkt układu czy B, C, A w takiej kolejności jak napisałem bo są to potencjalne opory. Tam trzeba realizować TP. Nie raz pójdzie rynek o wiele wyżej, ale zachłanność nie jest zdrowa na fx
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: next
Na m1 spoglądam, bo na 5m widzę 4 fale i brakuje 5 w dół i ona mogła by do fibo 88 dolecieć. Realizacja piątej fali może być wybiciem z trójkąta. To niski TF i kiepska godzina ( znowu ) , ale pokazuję Ci sytuacje techniczną , która przy lepszym bardziej płynnym rynku dała by pare pipsów zarobić ,a teraz to loteria. Głównie to próbuję pokazać Ci na jakie sytuacje zwracać uwagę. Takie coś na 1 m wygląda podobnie jak na 1h, i wszędzie może ale nie musi się zrealizować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: next
Ewentualnie jak nie trójkąt to klin , ale tez na sell. Rysować i patrzeć co rynek robi. Trzeba pamiętać że jest wzrostowy układ harmoniczny wiec dwie rzeczy przeciw sobie. Teraz w piątek o tej godzinie to rynek nie nadaje się za bardzo do analizy , ale chodzi o sam fakt rysowania. To co mówiłem ze duzo rysuje
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: next
Kolejne podsumowanie – miałem pisać o czymś innym, ale plany chyba mi się pozmieniały na kolejny tydzień, i też wdałem się w dyskusje niepotrzebnie w dzienniku obok.
W maju 2016 rzuciłem robote, praca fizyczna za min. krajowe. Pracowałem tam 6 miesięcy. Pisałem już o tym w tym dzienniku. Poza tym nie będę pisał tutaj wszystkich szczegółów o sobie. No więc siedzę już 9 miesięcy oficjalnie jako bezrobotny. Nie czuje powodu do wstydu i nie zamierzam tego tutaj ukrywać. Życie. Akurat tak to się teraz u mnie układa ale nie o tym tutaj...
Tak sobie myśle o tym co napisałem obok ( http://forex-nawigator.biz/forum/od-fra ... ml#p850572 ). Odkąd rzuciłem robote zajmuje się tylko fx. Inny znajomy wczoraj po 6 rano, przed robotą pytał się mnie „no i co tam u ciebie, jak ci idzie”. Co mu miałem powiedzieć - „Nadal zajmuje się tym o czym Ci mówiłem ale nie zarabiam”. Tylko się szyderczo uśmiechnął. On sobie pracuje za około 1600 - 2000 PLN na ręke. Nie marudzi. I tak ma więcej niż wydawało się że dostanie od życia. No ale tak jakoś ostatnio często porównuje się do zwykłego etatu- ie zarobiłem dziś albo w ostatnim miesiącu na fx, a ile bym zarobił na etacie w skali dnia / miesiąca.
Bilans jest taki, że po 9 miesiącach mam -273,56 PLN. Nie straciłem dużo pieniędzy bo niewiele trejdowałem, ale straciłem 9 miesięcy życia. W tym problem. Gdybym nawet pracował za min. krajowe fizycznie bardziej efektywnie spędziłbym czas niż w sposób w jaki spędziłem te 9 miesięcy. Chodzi o to, że zmarnowałem w ch.. czasu, a żadnych większych efektów nie widać. Niby się czymś tam zajmuje, ale ani z tego nie mam pieniędzy ( dobrych wyników ), ani też satysfakcji. Męcze się z tym już 4 miesiąc, licząc czas od momentu założenia dziennika. Szkoda o tym wszystkim pisać, bo i tak nie złapie wszystkiego co istotne w tej chwili, ale powinienem zacząć zastanawiać się nad tym każdego dnia. Zarabiając nawet min. krajową dostawałbym do ręki co miesiąc załóżmy te 1500 PLN, a tutaj przez 9 miesięcy żadnego progresu finansowego ani też poprawy perspektywy... A do tego dochodzi jeszcze frustracja tym wszystkim.
Kolejne tygodnie ( może miesiące ) też nie przyniosą niczego innego, bo postawiłem na naukę i zdobywanie doświadczenia. Temat przerabiany z pol75. To najrozsądniejsze co mogę robić w tej chwili jeśli nadal chce próbować na fx.
Trzeba się wreszcie poważne nad tym wszystkim zastanowić. Ten wpis jest właśnie po to, żebym zaczął codziennie o tym myśleć...
Napisze więcej... rzucałem dotychczasowe etaty już niejednokrotnie. Ostatni był najcięższą pracą jaką do tej pory wykonywałem, ale najwięcej ze wszystkich mnie nauczyła ta robota. Rzuciłem te robote ( jak i etaty ) żeby zarabiać więcej, fx daje taką możliwość, ale rzeczywistość jest inna - nie zarabiam, a nawet dokładam do tego i wcale nie musi się zwrócić. Nic na to na razie nie wskazuje. Troche to nieciekawie wygląda. - Dlatego pora nad tym zacząć się zastanawiać.
To wpis z serii tych osobistych wypocin, które czasami pisze, więc to jest raczej tylko dla mnie.
W maju 2016 rzuciłem robote, praca fizyczna za min. krajowe. Pracowałem tam 6 miesięcy. Pisałem już o tym w tym dzienniku. Poza tym nie będę pisał tutaj wszystkich szczegółów o sobie. No więc siedzę już 9 miesięcy oficjalnie jako bezrobotny. Nie czuje powodu do wstydu i nie zamierzam tego tutaj ukrywać. Życie. Akurat tak to się teraz u mnie układa ale nie o tym tutaj...
Tak sobie myśle o tym co napisałem obok ( http://forex-nawigator.biz/forum/od-fra ... ml#p850572 ). Odkąd rzuciłem robote zajmuje się tylko fx. Inny znajomy wczoraj po 6 rano, przed robotą pytał się mnie „no i co tam u ciebie, jak ci idzie”. Co mu miałem powiedzieć - „Nadal zajmuje się tym o czym Ci mówiłem ale nie zarabiam”. Tylko się szyderczo uśmiechnął. On sobie pracuje za około 1600 - 2000 PLN na ręke. Nie marudzi. I tak ma więcej niż wydawało się że dostanie od życia. No ale tak jakoś ostatnio często porównuje się do zwykłego etatu- ie zarobiłem dziś albo w ostatnim miesiącu na fx, a ile bym zarobił na etacie w skali dnia / miesiąca.
Bilans jest taki, że po 9 miesiącach mam -273,56 PLN. Nie straciłem dużo pieniędzy bo niewiele trejdowałem, ale straciłem 9 miesięcy życia. W tym problem. Gdybym nawet pracował za min. krajowe fizycznie bardziej efektywnie spędziłbym czas niż w sposób w jaki spędziłem te 9 miesięcy. Chodzi o to, że zmarnowałem w ch.. czasu, a żadnych większych efektów nie widać. Niby się czymś tam zajmuje, ale ani z tego nie mam pieniędzy ( dobrych wyników ), ani też satysfakcji. Męcze się z tym już 4 miesiąc, licząc czas od momentu założenia dziennika. Szkoda o tym wszystkim pisać, bo i tak nie złapie wszystkiego co istotne w tej chwili, ale powinienem zacząć zastanawiać się nad tym każdego dnia. Zarabiając nawet min. krajową dostawałbym do ręki co miesiąc załóżmy te 1500 PLN, a tutaj przez 9 miesięcy żadnego progresu finansowego ani też poprawy perspektywy... A do tego dochodzi jeszcze frustracja tym wszystkim.
Kolejne tygodnie ( może miesiące ) też nie przyniosą niczego innego, bo postawiłem na naukę i zdobywanie doświadczenia. Temat przerabiany z pol75. To najrozsądniejsze co mogę robić w tej chwili jeśli nadal chce próbować na fx.
Trzeba się wreszcie poważne nad tym wszystkim zastanowić. Ten wpis jest właśnie po to, żebym zaczął codziennie o tym myśleć...
Napisze więcej... rzucałem dotychczasowe etaty już niejednokrotnie. Ostatni był najcięższą pracą jaką do tej pory wykonywałem, ale najwięcej ze wszystkich mnie nauczyła ta robota. Rzuciłem te robote ( jak i etaty ) żeby zarabiać więcej, fx daje taką możliwość, ale rzeczywistość jest inna - nie zarabiam, a nawet dokładam do tego i wcale nie musi się zwrócić. Nic na to na razie nie wskazuje. Troche to nieciekawie wygląda. - Dlatego pora nad tym zacząć się zastanawiać.
To wpis z serii tych osobistych wypocin, które czasami pisze, więc to jest raczej tylko dla mnie.
Re: next
Tak, wiem, wpis tylko dla Ciebie...
Ile trwa nauka, studia jakiegokolwiek zawodu? Nie licząc praktyki. Stać Cię na naukę tradingu i nie pracować to siedź i się ucz. Nie stać Cię, to idź do pracy.
Miłej niedzieli
Peace
Ile trwa nauka, studia jakiegokolwiek zawodu? Nie licząc praktyki. Stać Cię na naukę tradingu i nie pracować to siedź i się ucz. Nie stać Cię, to idź do pracy.
Miłej niedzieli

Peace
In uptrending markets, buy weakness as it returns to strength.
In downtrending markets, sell strength as it returns to weakness.
https://www.myfxbook.com/members/meylo/meylo/11290261
https://www.forexfactory.com/meylo#acct.33-tab.overview-explorer.252829
In downtrending markets, sell strength as it returns to weakness.
https://www.myfxbook.com/members/meylo/meylo/11290261
https://www.forexfactory.com/meylo#acct.33-tab.overview-explorer.252829
Re: next
rookie porównując prace na etacie do forexa to praca wypada nieciekawie - trzeba do niej codziennie jechać, użerać sie z szefem i współpracownikami, męczyć sie a na koniec miesiąca dostajesz marne 1500 a na forexie siedzisz wygodnie w fotelu w pokoju i sam sobie jesteś szefem, perspektywy na zarobki też są o niebo większe. Nie wiem tylko czy zauważyłeś że forex to nieustające testowanie tego co może zadziałać które nigdy sie nie kończy. Ludzie lubią wierzyć że po iluś tam latach obserwacji rynku dojdą w końcu do metody która pozwoli im stabilnie powiększać konto. Że forex musi działać według jakiegoś określonego mechanizmu. Ale jakoś nikt jeszcze tego mechanizmu nie odkrył a zajmowali sie tym ludzie dużo mądrzejsi od ciebie czy ode mnie i dużo dużo dłużej niż twoje 2,5 roku. Może więc jest tak że nie ma żadnej stabilnej metody? Bo przecież gdyby była to ktoś z większą ilością kasy dawno wydrenowałby cały system monetarny.
Ale ja oceniam że jeszcze nie jesteś gotowy rzucić forexa na dobre, masz za małe doświadczenie. Nie masz żadnej lepszej alternatywy na razie. Ale powodzenia.
Ale ja oceniam że jeszcze nie jesteś gotowy rzucić forexa na dobre, masz za małe doświadczenie. Nie masz żadnej lepszej alternatywy na razie. Ale powodzenia.
Re: next
Po co to wszystko pisze? Bo pewnie siedzi gdzieś młokos, podobny przypadek do mojego. Może pewnego dnia trafi na fx i ten dziennik. Pozna mój przypadek. Poczyta takie kwiatki. Będzie miał zarys mojej historii do porównania ze swoją. Zobaczy jej finał. Na razie zaczynam. meylo masz racje - jeszcze moge pozwolić sobie na bumelowanie i kolejne kilka miesięcy bezrobocia. 4 miesiące nauki za mną, jak będzie dalej, zobaczymy.
Przy okazji wyjaśnie jeszcze jedno - mam 28 lat , między 2008 - 2012 próbowałem rozkręcić własny biznes ( oficjalnie w styczniu 2012 podjąłem działania żeby to zrobić - nie będę pisał szczegółów tutaj. To tylko dla informacji. ), ale dałem ciała jak teraz daje na fx
Chyba właśnie dlatego trafiłem na fx, bo mi nie wyszło, a chciałem już wtedy rzucić etat...
Tyle informacji o mnie wystarczy. Reszta będzie na temat "tradingu" tutaj.
Był kiedyś użytkownik kimkolwiek i miał tutaj journal. Jego dziennik nie był oderwany od rzeczywistości, czyli nie zamiatał pod dywan tego że tyra na etacie, itd. Nie robił wokół siebie otoczki kogoś kim nie jest. Właśnie to jest fajne w takich dziennikach. Autentyczność. Dlatego napisałem te informacji o mnie tutaj publicznie, żebyście wiedzieli mniej więcej z kim macie do czynienia. Oczywiście robie to ze świadomością, żeby pomóc sobie poskładać wszystko w całość.
Przy okazji wyjaśnie jeszcze jedno - mam 28 lat , między 2008 - 2012 próbowałem rozkręcić własny biznes ( oficjalnie w styczniu 2012 podjąłem działania żeby to zrobić - nie będę pisał szczegółów tutaj. To tylko dla informacji. ), ale dałem ciała jak teraz daje na fx

Tyle informacji o mnie wystarczy. Reszta będzie na temat "tradingu" tutaj.
Był kiedyś użytkownik kimkolwiek i miał tutaj journal. Jego dziennik nie był oderwany od rzeczywistości, czyli nie zamiatał pod dywan tego że tyra na etacie, itd. Nie robił wokół siebie otoczki kogoś kim nie jest. Właśnie to jest fajne w takich dziennikach. Autentyczność. Dlatego napisałem te informacji o mnie tutaj publicznie, żebyście wiedzieli mniej więcej z kim macie do czynienia. Oczywiście robie to ze świadomością, żeby pomóc sobie poskładać wszystko w całość.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2017, 14:13 przez -rookie-, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: next
Zagranica na Ciebie czeka-rookie- pisze:Po co to wszystko pisze? Bo pewnie siedzi gdzieś młokos, podobny przypadek do mojego. Może pewnego dnia trafi na fx i ten dziennik. Pozna mój przypadek. Poczyta takie kwiatki. Będzie miał zarys mojej historii do porównania ze swoją. Zobaczy jej finał. Na razie zaczynam. meylo masz racje - jeszcze moge pozwolić sobie na bumelowanie i kolejne kilka miesięcy bezrobocia. 4 miesiące nauki za mną, jak będzie dalej, zobaczymy.
Przy okazji wyjaśnie jeszcze jedno - mam 28 lat , między 2008 - 2011 próbowałem rozkręcić własny biznes, ale dałem ciała jak teraz daje na fxChyba właśnie dlatego trafiłem na fx, bo mi nie wyszło a chciałem już wtedy rzucić etat...
Tyle informacji o mnie wystarczy. Reszta będzie na temat "tradingu" tutaj.


Nie polecam brać się za forex do czasu gdy nie powiesz Sobie, ok, zrezygnowałem z pracy ale mam tyle oszczędności, że jestem w stanie wyżyć z tego 3 lata. Reszte przeznaczając na FX. Komfort grania jest zupełnie inny. Ja bym zaczął od tego a ten gówniany rynek nigdzie nie ucieknie
