Hedging po mojemu

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Kub
Bywalec
Bywalec
Posty: 7
Rejestracja: 07 sie 2015, 18:06

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: Kub »

Co myślicie o strategii https://www.youtube.com/watch?v=YHyFaYBdZcI ?
Poprawił swoje wyliczenia (podczas filmu wyświetla się komunikat). W komentarzach pod filmem jest ciekawy pomysł Ivo Ivanova. Myślę, że dobre byłyby buy stop i sell stop ustawione powyżej i poniżej kanału konsolidacji np. o szerokości 20 pipsów będącego korektą trendu lub jego końcem.

FilozofiaForex

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: FilozofiaForex »

green7 pisze:A skąd wiesz, że się nie da ? Jakiś dowód na to ?
A jakiś dowód na to, że się da?
green7 pisze:Przecież np. strategie oparte choćby na raportach o ilości otwartych pozycji na kontraktach to nic nowego. A ilość otwartych pozycji odzwierciedlać może właśnie zapotrzebowanie (bo są to pozycje z fizyczną dostawą).
Twierdzisz, że nie istnieje taka działająca strategia ?
Ty twierdzisz, że istnieje, a ja, że nie istnieje. Jestem teraz górą, bo ani ja, ani ty nie widzieliśmy takiej działającej (w sensie "przynoszącej zyski w długim okresie czasu") strategii. Wybacz, że z góry założyłem, że ty też nie widziałeś, bo może jednak spotkałeś się z takim systemem gry. Jeśli rzeczywiście tak jest, to pewnie go używasz (no, bo niby dlaczego miałbyś go nie używać, skoro taki skuteczny?), więc może napisz coś na podstawie własnych doświadczeń, a nie że "gdzieś, ktoś być może to stosuje".
green7 pisze:Ale upierasz się, że ten wpływ jest zupełnie losowy ...
To może odpowiedz na proste pytanie: czy uważasz, że decyzja dajmy na to o ograniczeniu wydobycia ropy ma na cenę tejże losowy wpływ ?
Czy uważasz, że wyrzucenie kostką dwóch oczek ma losowy wpływ na ruch wykresu? Nie! W moim "eksperymencie" dwa oczka na kostce gwarantują ruch wykresu o dwie jednostki, ale mimo to "gra" jest losowa.Czy decyzja o ograniczeniu wydobycia ropy ma na cenę tejże losowy wpływ? Nie! Ma bardzo konkretny wpływ, ale w najmniejszym stopniu NIE GWARANTUJE kierunku, ani skali zmiany tejże i tu do głosu dochodzi losowość. Decyzja o ograniczeniu wydobycia prawie na pewno przełoży się na cenę, ale nigdy nie wiadomo z całą pewnością w jaki sposób.
green7 pisze:To daje radę póki broker Ci pozwoli. Na realnym rynku szansa, że zadziała jest nikła.
Zgadza się. Pozwalał mi przez 3 kwartały, a potem zaczął mnie mocno temperować. Wyszedłem z tego cało zachowując dużą część wcześniejszych zysków, ale przez to doświadczenie zrezygnowałem na jakiś czas z rachunku real. Zdałem sobie sprawę, że to broker jest tą prawdziwą drugą stroną moich "transakcji", a to już nie fair. Ograć "rynek" byłoby łatwo, ale z brokerem jest gorzej, bo "zagląda graczom w karty".
W dobrej strategii na foreksie detalicznym chodzi o to, by broker nie mógł zagrać przeciwko niej nawet jeśli zna "twoje karty".
green7 pisze:A skąd niby mogłeś uzyskać informacje o oczekiwaniach inwestorów ? Przeprowadziłeś ankietę z setką inwestorów ?
Masz rację. Zasugerowałem się w tym przypadku myślą rzuconą przez autora (analityka?) jakiegoś tam artykułu.
Bardziej jednak chodziło mi o wykazanie, że zawsze znajdzie się "wytłumaczenie" dla ceny. We wspomnianym przeze mnie przykładzie ze zniszczeniami po huraganie, gdyby na dłużej utrzymywał się trend spadkowy, to mówiłoby się coś w rodzaju "no, tak, zniszczeniu uległa infrastruktura ważnych ośrodków przemysłowych, więc gospodarka kuleje". Skoro jednak wykresy poszły w górę, można było usłyszeć "ależ to oczywiste! Huragan wprawdzie poczynił wielkie zniszczenia, ale przy ich usuwaniu zaangażowanych było wiele różnorodnych branż, co przełożyło się na ogólne ożywienie gospodarcze". Czasem jest tak, że jakieś wydarzenie ma wpływ na cenę, ale bywa i tak, że to poziom ceny "generuje" dopiero odpowiednią interpretację dla danego zdarzenia.

Dzisiaj od rana EUR/USD wędruje... na wschód jakby... Equity +30,64%, poziom zabezpieczenia 2430%.

jackub

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: jackub »

Myśle , że ta dyskusja nie prowadzi do nieczego a to z jednego powodu, autor wątku ma podejście dogmatyczne do swojej tezy, zrobi więc wszysko aby udowodnić tezę , chyba nie interesuje go obiektywna prawda, tylko i wyłącznie udowodnienie wlasnej tezy. przyjmuje więc te dowody i zjawiska które świadczą na korzyśc jego tezy, a marginalizuje lub odrzuca te które by jego tezie mogły zagrozic..... to nie ma wiele wspólnego z logiką czy filozowią za to wiele z teologią....
Rynki są chaotyczne ale przewidywalne bo rynki tworzą ludzie i ich pieniądze. Wystarczy się przyjrzeć rynkom zcentralizowanym gdzie widać prawdziwe wolumeny i ruchy cen przez nie wywołane .... i to wystarczy.., cena powędruje tam gdzie ci co stać ich na to będa chcieli ją zepchnąć, a wszystko podporządkowane chęci zysku...

Awatar użytkownika
c.ajto
Gaduła
Gaduła
Posty: 367
Rejestracja: 18 kwie 2015, 11:52

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: c.ajto »

FilozofiaForex pisze: Po co zaraz "wykładnik Hursta" wystarczy prosty eksperyment w domowym zaciszu. Pisałem o ty w poście jednego z forumowiczów i teraz powtórzę o co chodzi.
Rysujemy wykres X Y. Liczby na osi X oznaczają kolejny rzut kostką, a oś Y to "jednostki".
Rzucamy kostką do gry:
- 2, 3, 4, 5 - to ilość jednostek o jaką przesuwa się wykres względem osi Y (w górę lub w dół)
- 1 i 6 - niech oznaczają "zmianę trendu".

Wykres wyrysowany w ten sposób jest nie do odróżnienia od typowego wykresu foreksowego. Oczywiście nie będzie luk i innch "czarnych" łabędzi, ale poza tym zobaczymy wszystkie możliwe "formacje" i kanały trendów. Na wykresie takim możemy też bardzo wyraźnie dostrzec "poziomy wsparć i oporów".
To ja poproszę o taki wykres oparty o rzuty kostką (bo rozumiem że skoro tak wnikliwie o nim piszesz, to równie wnikliwie go przestudiowałeś), szczególnie interesuje mnie kwestia zmiany TFa na takim wykresie, bo na FX jest to coś oczywistego - patrzę na ten sam wykres przez pryzmat różnych TFów.
Acha, używam wykresu świecowego, więc jeśli to nie problem niech też taki będzie. Ciekawym "kostkowego" engulfa, gwiazd, itp.
FilozofiaForex pisze:
green7 pisze:... czy sądzisz, że po tym fakcie (decyzja SNB) kurs eur/chf był zmienną losową ?
Kurs "po fakcie" był wynikiem tej decyzji, ale sama decyzja była losowa. Mogła zostać podjęta lub nie. Do ostatniej chwili nikt z uczestników rynku tego nie wiedział. Prawdopodobieństwo 50% - można było rzucać monetą.
Cały forex taki jest - po fakcie wszystko jest jasne i oczywiste, ale przed faktem można tylko zgadywać lub co najwyżej się domyślać (wychodzi na to samo).
W jakim ty świecie żyjesz :roll:
FilozofiaForex pisze: Na dzisiaj przygotowałem coś dla leniwych. Wspominałem ostatnio o "losowości" poziomu ceny i zachęcałem do przeprowadzenia małego eksperymentu z sześcienną kostką do gry.Zasady przedstawiłem wyżej. Żeby nie być gołosłownym zrobiłem na świeżo to badanie i wyniki przedstawiam w załączniku. Moje wyniki obejmują 200 rzutów kostką.
Mam nadzieję, że nie urażę tym wpisem osób na ślepo i z ufnością podążających za trendem, i których serca przepełnione są żarliwą wiarą w słowo objawione przez foreksowych guru oraz szkoleniowców wszelkiego autoramentu namaszczonych przez brokera. Wiem, że przyjęcie faktu, iż foreksowe wykresy są wynikiem losowego błądzenia poziomu ceny, dla wielu osób oznaczałoby przekreślenie kilku lat życia spędzonych na intensywnym analizowaniu rynku fx pod kątem wszelkich formacji technicznych, ale nie moja to rzecz.
Jak zwykł mawiać pewien znany mi chorąży Wojska Polskiego: "twoja wiara - twój problem".
Zawsze kiedy czytam o "wierze" w kontekście gry na FX mam wrażenie że piszący trafił tu z innej bajki i nie bardzo potrafi się odnaleźć.
Z uporem maniaka dowodzisz swoich racji, z uporem godnym podziwu Green7 próbuje ci wytłumaczyć pewne zagadnienia, odsyła do źródeł, ale co tam źródła i badania, ty masz za sobą 200 rzutów kostką więc... :lol:
Każdego dnia ponad 5 bilionów USD tak sobie błądzi po wykresie, to pykną jakiś szczyt, trochę pokonsolidują, gdzieś tam wyrysują jakąś formację... i tak błądzą i błądzą :lol:

Stary, nie mam nic do twojego stylu gry - daj ci Boże jak najlepszy wynik na demo, i taki sam w realu, pieniędzy wystarczy dla wszystkich.
Ale kiedy czytam takie pseudonaukowe wywody o losowości, o 50% szans, o dążeniu do równowagi na rynku, a nie widzę wzmianki o takich podstawach jak prawdopodobieństwo wystąpienia danego zdarzenia (dojście ceny do TP lub SL), o stosunku zysku do ryzyka... ciężko dalej sensownie rozmawiać, jest dokładnie tak jak pisze Jackub w poście wyżej.

I jeszcze jako ciekawostka - twój screen z wykresem kostkowym w ujęciu jednej ze struktur Formacji Liniowych, zieloną strzałką zaznaczone jest "wejście", TP1 w takim wypadku powinno znajdować się na górnej bandzie takiej formacji, niestety, nie wiemy jak dalej potoczyły się losy tego zagrania. Nie ma kostki, nie ma forsy :D
Popatrz na to przez pryzmat szukania na wykresie okazji do zajęcia pozycji o jak najlepszym stosunku zysku do ryzyka i jak największej szansie na jego (TP) osiągnięcia. W przypadku niepowodzenia (co jest na stałe wpisane w grę na FX) ile straciłeś, a ile mogłeś zyskać.
Spróbuj, o ile twoja wiara ci pozwoli, bo może się skończyć na przekreśleniu kilku lat życia spędzonych nad intensywnym analizowaniem rynku FX pod kątem wszelkich czysto losowych błądzeń ceny.

Więcej otwartości umysłu, więcej matematyki, mniej "wiary" i powodzenia :564:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

FilozofiaForex

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: FilozofiaForex »

jackub pisze:Myśle , że ta dyskusja nie prowadzi do nieczego ...
...czyli, że jednak do czegoś prowadzi (taki żarcik w nawiązaniu do podwójnego przeczenia, którego użyłeś :wink: )
jackub pisze:... przyjmuje więc te dowody i zjawiska które świadczą na korzyśc jego tezy, a marginalizuje lub odrzuca te które by jego tezie mogły zagrozic..... to nie ma wiele wspólnego z logiką czy filozowią
No, akurat z tym, to ma dużo wspólnego. Moje stanowisko jest jasne "forex to hazard i nie da się na nim zarobić, jeśli nie jest się brokerem". Jedyny argument, który ma znaczenie i byłby dla mnie nie podważalny to zarabiający rachunek (bez znaczenia demo, czy real), ale nie czyjkolwiek lecz konkretnego oponenta, który zechciałby łaskawie moją "tezę" obalić w moich oczach.
jackub pisze: za to wiele z teologią.
Raczej szukałbym konotacji z sofistyką.
jackub pisze:Wystarczy się przyjrzeć rynkom zcentralizowanym gdzie widać prawdziwe wolumeny i ruchy cen przez nie wywołane.
Oczywiście, że właśnie tak to wygląda na rynkach scentralizowanych, ale nie rozumiem poco im się przyglądać, skoro mówimy o foreksie?

jarfx05
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 62
Rejestracja: 06 mar 2013, 01:27

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: jarfx05 »

No, akurat z tym, to ma dużo wspólnego. Moje stanowisko jest jasne "forex to hazard i nie da się na nim zarobić, jeśli nie jest się brokerem". Jedyny argument, który ma znaczenie i byłby dla mnie nie podważalny to zarabiający rachunek (bez znaczenia demo, czy real), ale nie czyjkolwiek lecz konkretnego oponenta, który zechciałby łaskawie moją "tezę" obalić w moich oczach.

...i Ty to napisales swiadomie? Bylest swiadom na ciele i umysle? Forex to hazard?

FilozofiaForex

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: FilozofiaForex »

c.ajto pisze: To ja poproszę o taki wykres oparty o rzuty kostką (bo rozumiem że skoro tak wnikliwie o nim piszesz, to równie wnikliwie go przestudiowałeś),
No, ten wykres, co zieloną strzałkę na nim narysowałeś, to włłasnie był "rzucany kostką".
c.ajto pisze:...interesuje mnie kwestia zmiany TFa na takim wykresie, bo na FX jest to coś oczywistego - patrzę na ten sam wykres przez pryzmat różnych TFów.
A potrafisz odróznić wykres 30M od 4h jeśli będą pozbawione "metki" i skali? Zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym, dlaczego są identyczne?
c.ajto pisze:Acha, używam wykresu świecowego, więc jeśli to nie problem niech też taki będzie.
Naturalnie jest to problem, bo trzeba by opracować bardziej złożony system rzucania. Nie wiem, może kilkoma kostkami...
To co przedstawiłem, to był prosty model. Pisząc, że jest to problem, mam na myśli brak czasu (i ochoty) na taką zabawę, a nie, że się nie da.
c.ajto pisze:W jakim ty świecie żyjesz :roll:[/qoute]
Że niby co? Że wiedziałeś wcześniej co i kiedy zrobi SNB oraz przewidziałeś skalę reakcji rynku?
c.ajto pisze:Zawsze kiedy czytam o "wierze" w kontekście gry na FX mam wrażenie że piszący trafił tu z innej bajki i nie bardzo potrafi się odnaleźć.
Z uporem maniaka dowodzisz swoich racji, z uporem godnym podziwu Green7 próbuje ci wytłumaczyć pewne zagadnienia, odsyła do źródeł, ale co tam źródła i badania.
To nie kwestia wiary, tylko braku "dowodów". Cóż mi znajomości "pewnych zagadnień" i wglądu do "źródeł", skoro nie widzę nigdzie foreksowego rachunku na plusie? ...Masz może taki? Wiem, że są różne teorie i mam świadomość istnienia wszelkich koncepcji, nie ogarniam tylko faktu, że szafarze tychże mają puste konta (foreksowe).
c.ajto pisze:Każdego dnia ponad 5 bilionów USD tak sobie błądzi po wykresie
Tak się nieraz zastanawiam, czy te legendarne 5 bilionów, to już z uwzględnieniem "dźwigni" udzielanej przez brorekrów, czy bez niej. Jeśli lewarowanie jest wliczone, to od tej kwoty trzeba by odciąć przynajmniej ze dwa zera, żeby wyszło ile realnych pieniędzy przepłynęło przez rynek.
c.ajto pisze: Stary, nie mam nic do twojego stylu gry - daj ci Boże jak najlepszy wynik na demo, i taki sam w realu, pieniędzy wystarczy dla wszystkich.
Styl jak każdy inny - raz lepiej, raz gorzej.
c.ajto pisze:Ale kiedy czytam [...] o dążeniu do równowagi na rynku...
Pisałem o czymś takim? Nie twierdzę, że nie, ale jeśli tak, to faktycznie jakoś głupio to brzmi. Jakbyś mógł znaleźć mi ten fragment, bo ciekaw jestem kontekstu.
c.ajto pisze:I jeszcze jako ciekawostka - twój screen z wykresem kostkowym w ujęciu jednej ze struktur Formacji Liniowych, zieloną strzałką zaznaczone jest "wejście", TP1 w takim wypadku powinno znajdować się na górnej bandzie takiej formacji...
Powinno się znajdować albo i nie. Interpretacja dowolna, uzależniona od polotu i mocy wyobraźni "analityka".

FilozofiaForex

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: FilozofiaForex »

jarfx05 pisze:No, akurat z tym, to ma dużo wspólnego. Moje stanowisko jest jasne "forex to hazard i nie da się na nim zarobić, jeśli nie jest się brokerem". Jedyny argument, który ma znaczenie i byłby dla mnie nie podważalny to zarabiający rachunek (bez znaczenia demo, czy real), ale nie czyjkolwiek lecz konkretnego oponenta, który zechciałby łaskawie moją "tezę" obalić w moich oczach.

...i Ty to napisales swiadomie? Bylest swiadom na ciele i umysle? Forex to hazard?
Och, przepraszam naruszyłem foreksowe tabu... zupełnie niechcący... gapa ze mnie...
Ale tak szczerze: Od jak dawna inwestujesz na rynku fx i jaką stopę zwrotu uzyskałeś z tych inwestycji? Żeby nie zapytać od jak dawna grasz i ile już wygrałeś?

jackub

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: jackub »

Strata czasu.... kompletny bezsens, upieram się przy teologii

Awatar użytkownika
c.ajto
Gaduła
Gaduła
Posty: 367
Rejestracja: 18 kwie 2015, 11:52

Re: Hedging po mojemu

Nieprzeczytany post autor: c.ajto »

Q..wa skasowało mi posta z odpowiedzią i nie chce mi się go od nowa pisać.

Tak na szybko, zmiana TF potrzebna jest do spojrzenia na rynek z innej perspektywy - u ciebie na kostkach można?

Lewar i 5bln USD - bez komentarza, poczytaj najpierw czym jest lewar,na co ma wpływ, a na co wpływu nie posiada.

TP z wykresu zależy od "interpretacji dowolnej, uzależnionej od polotu i mocy wyobraźni "analityka"." Chyba nie wiesz czym są wejścia systemowe. Ogólnie jeśli grasz jakimś systemem, to oprócz zasad wejścia w pozycję masz opracowane przejście na BE, ustawienie SL, TP, trailing i nie ma to nic wspólnego z "polotem i mocą wyobraźni" tylko ze statystyką.

Reasumując, im więcej zagadnień technicznych, zaznaczam, zagadnień podstawowych, tym większa wychodzi twoja niewiedza i ignorancja.

Przykro mi to mówić, ale znów zgodzę się z przedmówcą "- strata czasu". Co nie zmienia faktu że życzę ci powodzenia.

ODPOWIEDZ