Jest dokladnie odwrotnie. Jak chce sie zabezpieczyc przed ryzykiem to musi dobrac 4 loty na Long.wrednydziad pisze: Klienci broka maja wiec u niego np.
7 lotów long EURCHF
3 loty short EURCHF
Brok się zabezpiecza przed ekspozycją na ryzyko walutowe i na rynku dokupuję na siebie 4 loty short EURCHF - żeby się bilansowało - 1:1
Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brokerów
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
-
- Pasjonat
- Posty: 479
- Rejestracja: 20 lut 2008, 23:39
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
a kogo to obchodzi jak się zabezpiecza brok. Dla inwestora to może kupować tę pozycję na straganie warzywnym. Nic nam do tego. Ma byc uczciwy dla klienta i tyle. Nie brać kursów z kapelusza i rozliczać tak jak należy.Guteks pisze:Jest dokladnie odwrotnie. Jak chce sie zabezpieczyc przed ryzykiem to musi dobrac 4 loty na Long.wrednydziad pisze: Klienci broka maja wiec u niego np.
7 lotów long EURCHF
3 loty short EURCHF
Brok się zabezpiecza przed ekspozycją na ryzyko walutowe i na rynku dokupuję na siebie 4 loty short EURCHF - żeby się bilansowało - 1:1
Nic nam do tego jak to wyglada od kuchni. Ważny jest efekt finalny.
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
my tu pitu-pitu a tymczasem za oceanem NFA "szaleje"
po tym jak 3 dni temu zwiększyli poziomy depozytów dla crossów z CHF, SEK i NOK (odpowiednio do 5, 3 i 3 %), to od 26. stycznia wyższe stawki obowiązywać będą także dla crossów z JPY (3%), AUD (3%), RUB (20%), BRL (9%) oraz MXN (6%). Ciekawe czy inne nadzory pójdą ich śladem? 


mowa jest milczeniem a srebro złotem 

Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
Przeczytałem właśnie odpowiedź na reklamację złożoną przez przemolab do bosia.
I tu mnie zatkało, gdzie tam powaliło na glebe, szok, czegoś takiego zawierając z nimi umowę nie wiedziałem, k....
„Przez Sytuacje Nadzwyczajne, o kt�rych mowa w ust. 1 należy rozumieć w szczeg�lności:
1) zamieszki, strajki, akty terroru, zamachy terrorystyczne, pożar, brak energii elektrycznej, zerwa�nie komunikacji, kataklizm, konflikt zbrojny, zarządzenia władz i administracji państwowej;
2) zniszczenie siedziby firmy lub wystąpienie okoliczności uniemożliwiających prowadzenie działalności operacyjnej;
pkt 2 mnie powalił na kolana, przecież oni mogą ten pkt sobie w dowolny sposób zinterpretować np.
w dniu dzisiejszym działalność biura została zawieszona, nieznani sprawcy poprzez włożenie zapałki Sianów do zamka Yeti zablokowałi drzwi wejściowe do biura, co skutecznie sparaliżowało pracę biura na wiele godzin ( dni ).
Nastąpiło zniszczenie składnika wchodzącego w skład mienia siedziby firmy.
I kropka, jestem udupiony jedną zapałką Sianów.
albo to
pkt 1 brak energii elektrycznej, to ja KKKKK..... inwestuje w sztywne łącza, szbybki internet, drugie źródło iternetu, drugi czy trzeci komputer, telefon bezklapkowy z internetem a u nich przepali się bezpiecznik topikowy
i jestem w dupie z debetem.
To nie jest żart z mojej strony, walcząc o kasę przed sądem tak mogą sobie zinterpretować te zapisy.
Ta ich odpowiedź całkowicie przesądziła o moim dylemacie, który broker jest lepszy ECN czy MM.
A jeszcze jedno, nie piszczcie albo przynajmniej nie łudźcie się jakimś pr, wizerunkiem czy jak to tam zwał, tu chodzi o kasę.
-- 24 sty 2015, 07:28 --
-- 24 sty 2015, 07:55 --
Panie andrzeju-sk, proszę przeczytać odpowiedź odpowiedź bosia na reklamację przemolab.
Po zachowaniu biura Pana Zadory to właśnie ich będę omijał szerokim łukiem, a może on nie wie że jego firma taką postawę przyjęła, ale w to wątpię.
"na nazwę broker trzeba zasłużyć" ....
-- 24 sty 2015, 12:38 --
Panie andrzeju-sk, najprawdopodoniej we wcześniejszym moim wpisie źle zinterpretowałem Pana wypowiedź, jak to mówi mój syn - nie wyłapałem sarkazmu.
I tu mnie zatkało, gdzie tam powaliło na glebe, szok, czegoś takiego zawierając z nimi umowę nie wiedziałem, k....
„Przez Sytuacje Nadzwyczajne, o kt�rych mowa w ust. 1 należy rozumieć w szczeg�lności:
1) zamieszki, strajki, akty terroru, zamachy terrorystyczne, pożar, brak energii elektrycznej, zerwa�nie komunikacji, kataklizm, konflikt zbrojny, zarządzenia władz i administracji państwowej;
2) zniszczenie siedziby firmy lub wystąpienie okoliczności uniemożliwiających prowadzenie działalności operacyjnej;
pkt 2 mnie powalił na kolana, przecież oni mogą ten pkt sobie w dowolny sposób zinterpretować np.
w dniu dzisiejszym działalność biura została zawieszona, nieznani sprawcy poprzez włożenie zapałki Sianów do zamka Yeti zablokowałi drzwi wejściowe do biura, co skutecznie sparaliżowało pracę biura na wiele godzin ( dni ).
Nastąpiło zniszczenie składnika wchodzącego w skład mienia siedziby firmy.
I kropka, jestem udupiony jedną zapałką Sianów.
albo to
pkt 1 brak energii elektrycznej, to ja KKKKK..... inwestuje w sztywne łącza, szbybki internet, drugie źródło iternetu, drugi czy trzeci komputer, telefon bezklapkowy z internetem a u nich przepali się bezpiecznik topikowy
i jestem w dupie z debetem.
To nie jest żart z mojej strony, walcząc o kasę przed sądem tak mogą sobie zinterpretować te zapisy.
Ta ich odpowiedź całkowicie przesądziła o moim dylemacie, który broker jest lepszy ECN czy MM.
A jeszcze jedno, nie piszczcie albo przynajmniej nie łudźcie się jakimś pr, wizerunkiem czy jak to tam zwał, tu chodzi o kasę.
-- 24 sty 2015, 07:28 --
-- 24 sty 2015, 07:55 --
No nie mogę,andrzej-sk pisze:Pan Zadora ma akurat rację. Można się dużo nauczyć np. jak omijać szerokim łukiem niektórych brokerów a raczej kasyna bo na nazwę Broker trzeba zasłużyć.nulka pisze:"Jednak jak ktoś jest w sytuacji, że ma na koncie powiedzmy 100 k choćby w Bossa, a jutro będzie ruch na eur/usd powiedzmy 5000 pipsów, który wygeneruje pół miliona debetu to żarty się kończą, a ryzyko jest tak wielkie, że nikt przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie go zaakceptować. Przecież to już nie jest inwestowanie, to jest czyste szaleństwo.
I nie można mówić, że to jest wina gracza, a już tym bardziej jak p. Zadora z Bossa, że można się dużo nauczyć."
W pełni się zgadzam. Sytuacja z frankiem obnażyła zasady, na jakich działa biznes brokerski. Żadnych zabezpieczeń, wszelka odpowiedzialność przerzucona na klienta. To powinno zostać poddane nowym regulacjom prawnym, bo po decyzji SNB dalsze funkcjonowanie forexu na dotychczasowych zasadach nie powinno mieć miejsca.
Panie andrzeju-sk, proszę przeczytać odpowiedź odpowiedź bosia na reklamację przemolab.
Po zachowaniu biura Pana Zadory to właśnie ich będę omijał szerokim łukiem, a może on nie wie że jego firma taką postawę przyjęła, ale w to wątpię.
"na nazwę broker trzeba zasłużyć" ....
-- 24 sty 2015, 12:38 --
Panie andrzeju-sk, najprawdopodoniej we wcześniejszym moim wpisie źle zinterpretowałem Pana wypowiedź, jak to mówi mój syn - nie wyłapałem sarkazmu.
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
1) Płacimy cały DebetRaposo
Opcje są trzy:
1) uregulować debet,
2) nie zgodzić i iść do sądu,
3) iść na ugodę.
2) możemy nic nie wskórać czyli płacimy debet + prawnicy ( Forex Polska mniej więcej nakreślił tutaj koszty ) czyli może nam wyjść jeszcze więcej niż debet.
3) Rozumiem to w ten sposób, że broker rozkłada nam debet na wiele rat. Pal licho gdyby to były jeszcze raty 0 %, w praktyce mogą to być raty oprocentowane. W sumie wychodzi też koło kwoty debetu.
4) Niestety ale wsłuchując się w słowa Pana Zadory to na dzień dzisiejszy Bossa debetu nie podaruje.
Ciekawy jestem Czy Bossa zgodziłaby się na restrukturyzację debetu. Tylko na jakim poziomie ten Debet oszacować?
myślę, że kwestią czasu będą zmiany w regulaminach DM w Polsce. Pytania o możliwość debetu na rachunkach będą teraz pytaniami podstawowymi.7) można powiedzieć, że to my nawaliliśmy mając taką, a nie inną pozycję na rynku.
Wracając do Bossafx to Broker ten funkcjonuje również w Czechach ciekawy jestem jak w podobnych sytuacjach potraktują Czechów.
Patrząc realistycznie powtarzam realistycznie na to co się stało. To odzyskanie kwot debetu będzie bardzo trudne. Nie dlatego, że ludzie nie będą chcieli zapłacić ale dlatego że ludzie takich kwot nie mają. Co zrobią studentowi kóry miał na rachunku np. 2000 a teraz ma 10 000 debetu? Komornik weźmie mu Laptopa z myszką?
-
- Pasjonat
- Posty: 479
- Rejestracja: 20 lut 2008, 23:39
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
Ale Panowie jaki debet. Jeżeli ktoś ma debet np. kilknascie tys. to tak jakby wziął kredyt. Pytanie zatem co było zabezpieczeniem tak wysokiego kredytu, kto był poręczycielem? To po pierwsze. Bossa prowadzi działalnośc tak jak każdy firma . Ryzyko w prowadzeniu działalności istnieje. Nie można więc prowadzić działalności bez żadnego ryzyka. Można sie ewentualnie od takiego ryzyka ubezpieczyć. Przecież mogła zaistnie taka sytuacja, że kurs danej waluty mógł spaśc praktycznie do zero. Brak płynności . Kogo to obchodzi. Takie ryzyko brokerki. Mogli sie ubezpieczyc od braku płynności. Gdyby zabrakło prądu , internet by padł to też by nie ponosili ryzyka?Philips pisze:1) Płacimy cały DebetRaposo
Opcje są trzy:
1) uregulować debet,
2) nie zgodzić i iść do sądu,
3) iść na ugodę.
2) możemy nic nie wskórać czyli płacimy debet + prawnicy ( Forex Polska mniej więcej nakreślił tutaj koszty ) czyli może nam wyjść jeszcze więcej niż debet.
3) Rozumiem to w ten sposób, że broker rozkłada nam debet na wiele rat. Pal licho gdyby to były jeszcze raty 0 %, w praktyce mogą to być raty oprocentowane. W sumie wychodzi też koło kwoty debetu.
4) Niestety ale wsłuchując się w słowa Pana Zadory to na dzień dzisiejszy Bossa debetu nie podaruje.
Ciekawy jestem Czy Bossa zgodziłaby się na restrukturyzację debetu. Tylko na jakim poziomie ten Debet oszacować?
myślę, że kwestią czasu będą zmiany w regulaminach DM w Polsce. Pytania o możliwość debetu na rachunkach będą teraz pytaniami podstawowymi.7) można powiedzieć, że to my nawaliliśmy mając taką, a nie inną pozycję na rynku.
Wracając do Bossafx to Broker ten funkcjonuje również w Czechach ciekawy jestem jak w podobnych sytuacjach potraktują Czechów.
Patrząc realistycznie powtarzam realistycznie na to co się stało. To odzyskanie kwot debetu będzie bardzo trudne. Nie dlatego, że ludzie nie będą chcieli zapłacić ale dlatego że ludzie takich kwot nie mają. Co zrobią studentowi kóry miał na rachunku np. 2000 a teraz ma 10 000 debetu? Komornik weźmie mu Laptopa z myszką?
Mogli oświadczyć , że zamkneli pozycje przy kursie zero i ludzie mają u nich debety na miliony.Też by mieli spłacać?
Jeżeli by tak było, że broker nie ponosi za nic odpowiedzialności to by znaczyło, że jest to jedyna działalność gdzie nie można ogłosić bankructwa. Najwyżej można ogłosić chwilowy brak płynności, na czas windykacji zobowiązań.
KPINA.
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
Masz rację. Nawet karta kredytowa ma swój limit którego przekroczyć nie można .I Jej wydanie zależy od naszych zarobków. Każdy ma też ograniczone możliwości kredytowe ale okazuje się że " za wyjątkiem rachunku forexowego, gdzie z depozytu kilkudziesięciu tysięcy można mieć dług około 1 mln w 5 minut" takie jaja tylko na Forexie.Takie ryzyko brokerki. Mogli sie ubezpieczyc od braku płynności. Gdyby zabrakło prądu , internet by padł to też by nie ponosili ryzyka?
Mogli oświadczyć , że zamkneli pozycje przy kursie zero i ludzie mają u nich debety na miliony.Też by mieli spłacać?
Jeżeli by tak było, że broker nie ponosi za nic odpowiedzialności to by znaczyło, że jest to jedyna działalność gdzie nie można ogłosić bankructwa. Najwyżej można ogłosić chwilowy brak płynności, na czas windykacji zobowiązań.
KPINA.
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
Jeszcze napisz, że o tym nie wiedziałeś, i że broker cię o tym nie przestrzegał.Philips pisze:Masz rację. Nawet karta kredytowa ma swój limit którego przekroczyć nie można .I Jej wydanie zależy od naszych zarobków. Każdy ma też ograniczone możliwości kredytowe ale okazuje się że " za wyjątkiem rachunku forexowego, gdzie z depozytu kilkudziesięciu tysięcy można mieć dług około 1 mln w 5 minut" takie jaja tylko na Forexie.Takie ryzyko brokerki. Mogli sie ubezpieczyc od braku płynności. Gdyby zabrakło prądu , internet by padł to też by nie ponosili ryzyka?
Mogli oświadczyć , że zamkneli pozycje przy kursie zero i ludzie mają u nich debety na miliony.Też by mieli spłacać?
Jeżeli by tak było, że broker nie ponosi za nic odpowiedzialności to by znaczyło, że jest to jedyna działalność gdzie nie można ogłosić bankructwa. Najwyżej można ogłosić chwilowy brak płynności, na czas windykacji zobowiązań.
KPINA.
Broker to jest pośrednik. "broker" = "pośrednik"
OK, jeżeli regulamin brokera nie jest zgodny z prawem PL, konstytucją PL, tudzież z przepisami UE,
to należy iść aż do Brukseli, jeżeli wystąpi taka konieczność.
A, jeżeli jest zgodny, to można wtedy się zebrać i wyjść na ulicę.
Rozumiem tragedię poszczególnych osób i współczuję tym osobom.
Jednak, ten świat jest pełen tragedii.
I nie ma komu złożyć reklamacji ani skargi.
Każdy z nas ryzykuje codziennie po prostu żyjąc, i nie mamy możliwości postawienia "Stop Lossa".
I działa to dokładnie tak samo - decyduje chwila, której się nie spodziewamy.
Na pewno, to taki broker ma znacznie większe możliwości niż każdy z nas.
Jedynie w silnej grupie możecie coś wskórać przeciwko brokerowi.
Jeżeli udowodnicie mu nierzetelność, nieuczciwą konkurencję, oszustwo, to wygracie.
Ale, tak jak dobry strateg, musicie odwlec w czasie, zebrać dowody, przygotować się
solidnie, żeby mieć szansę na wygraną.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 19:39 przez Dadas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Pasjonat
- Posty: 479
- Rejestracja: 20 lut 2008, 23:39
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
To inwestorzy powinni wystepować z pozwami przeciw takim brokerom. To oni nie dbali bowiem o interes klienta. Tłumaczenie, ze nie było płynności działa tylko na ich niekorzyść. Niektóre biura zdaja sobie z tego sprawę ze zawiniły dlatego szybko zerują debety.Philips pisze:Masz rację. Nawet karta kredytowa ma swój limit którego przekroczyć nie można .I Jej wydanie zależy od naszych zarobków. Każdy ma też ograniczone możliwości kredytowe ale okazuje się że " za wyjątkiem rachunku forexowego, gdzie z depozytu kilkudziesięciu tysięcy można mieć dług około 1 mln w 5 minut" takie jaja tylko na Forexie.Takie ryzyko brokerki. Mogli sie ubezpieczyc od braku płynności. Gdyby zabrakło prądu , internet by padł to też by nie ponosili ryzyka?
Mogli oświadczyć , że zamkneli pozycje przy kursie zero i ludzie mają u nich debety na miliony.Też by mieli spłacać?
Jeżeli by tak było, że broker nie ponosi za nic odpowiedzialności to by znaczyło, że jest to jedyna działalność gdzie nie można ogłosić bankructwa. Najwyżej można ogłosić chwilowy brak płynności, na czas windykacji zobowiązań.
KPINA.
Przecież jeżeli biuro działałoby na korzyść klienta i także na swoją, przy braku płynnośći natychmiast powinno zawiesić notowania danej pary. Zawieszenie to bez jakiejkolwiek transakcji także Margin OUT zerujacej i debetujacej rachunek brokera powinno trwać aż do uzyskania płynności. Jak można dopuścic , że by kurs spadł o 90% i na samym dołku zamknąc klientowi pozycje wykorzystując brak płynności. Czym sie kierowali. Przecież wiadomo , że powstanie absurdalny debet a ten kurs jest z kosmosu i zaraz wróci do normalnego poziomu. To jak bad tick. Takie mechanizmy zawieszania przy gwałtownym spadku sa praktykowane na wszystkich giełdach. Daje się czas na ochłoniecie inwestorom i na złożenie zleceń aby zachować płynnośc. Jak dany broker zawiesił notowania to mógł poczekac aż do stabilizacji kursu. Notowania np. w BZWBK kończą się godzinę wcześniej ze względu na możliwośc małej płynności i w tym czasie gdyby nawet kurs wyleciał w kosmos a na otwarciu nastepnego dnia wrócił by do wyjśca to klient by nie ucierpiał.
Jaki sens maiło zamykanie pozycji z debetem z kosmosu. Co broker liczył , że jescze kurs spadnie i będzie wieksza strata.
Brokerzy robili to z premedytacja kierujac się tylko przywłaszczeniem całego depa klienta. Niektórzy tak się rozpędzili, że jeszcze chcą aby uzupełnił debet. Szczyt bezczelności.
Powtarzam jeszcze raz na przykładzie.Jeżeli mamy kurs EUR/CHF 1.2 nastepuje zwała i kurs sobie idzie w kierunku 1.1 potem 1.0 . W tym czasie broker ma płynność następuje seria SL potem Stop Out. Nagle kurs leci do 0.4 bo nie ma płynności. Powinno nastąpić natychmiastowe zawieszenie notowań. Napewno nie zawieranie transakcji po kursie 0.4. Pomijam już fakt , że po tym kursie to pewnie brok nie otwierał klienckich zcleceń kupna tylko zamykał rachunki Margin Outem.
Brokerzy powinni moim zdaniem wstrzymywać notowania przy wzroście lub spadku np. takim jak 20% na czas ochłonięcia rynku i złożenia zleceń.
Nie jeden inwestor jakby miał czas to na pewno złożyłby zlecebia zakupu tej pary po kursie .4 lub 0.5. Takie równoważenie rynku (bez transakcji) po odwieszeniu notowań(uzyskaniu płynności) nigdy by nie doprowadziło transakcji po takich absurdalnych kursach.
Gdyby brokerzy stosowali taki mechanizm to nie mieliby problemu z tak potęznymi stratami a tak to wyszło jak wyszło.
Mechanizm ten stosują z powodzeniem giełdy gdzie nie ma aż tak dużych lewarów więc na rynku forex powinien być to standard.
Jeżeli dany brok tego nie stosował to powinien byc skarżony za brak należytej dbałości powierzony kapitałem klienta oraz narażenie go na niewspółmierne straty do zainwestowanego depozytu.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 19:59 przez andrzej-sk, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czarny czwartek na franku (15.01.2015) a zachowanie brok
Ty się zapędzasz.andrzej-sk pisze:To inwestorzy powinni wystepować z pozwami przeciw takim brokerom. To oni nie dbali bowiem o interes klienta. Tłumaczenie, ze nie było płynności działa tylko na ich niekorzyść. Niektóre biura zdaja sobie z tego sprawę ze zawiniły dlatego szybko zerują debety.Philips pisze:Masz rację. Nawet karta kredytowa ma swój limit którego przekroczyć nie można .I Jej wydanie zależy od naszych zarobków. Każdy ma też ograniczone możliwości kredytowe ale okazuje się że " za wyjątkiem rachunku forexowego, gdzie z depozytu kilkudziesięciu tysięcy można mieć dług około 1 mln w 5 minut" takie jaja tylko na Forexie.Takie ryzyko brokerki. Mogli sie ubezpieczyc od braku płynności. Gdyby zabrakło prądu , internet by padł to też by nie ponosili ryzyka?
Mogli oświadczyć , że zamkneli pozycje przy kursie zero i ludzie mają u nich debety na miliony.Też by mieli spłacać?
Jeżeli by tak było, że broker nie ponosi za nic odpowiedzialności to by znaczyło, że jest to jedyna działalność gdzie nie można ogłosić bankructwa. Najwyżej można ogłosić chwilowy brak płynności, na czas windykacji zobowiązań.
KPINA.
Przecież jeżeli biuro działałoby na korzyść klienta i także na swoją, przy braku płynnośći natychmiast powinno zawiesić notowania danej pary. Zawieszenie to bez jakiejkolwiek transakcji także Margin OUT zerujacej i debetujacej rachunek brokera powinno trwać aż do uzyskania płynności. Jak można dopuścic , że by kurs spadł o 90% i na samym dołku zamknąc klientowi pozycje wykorzystując brak płynności. Czym sie kierowali. Przecież wiadomo , że powstanie absurdalny debet a ten kurs jest z kosmosu i zaraz wróci do normalnego poziomu. To jak bad tick. Takie mechanizmy zawieszania przy gwałtownym spadku sa praktykowane na wszystkich giełdach. Daje się czas na ochłoniecie inwestorom i na złożenie zleceń aby zachować płynnośc. Jak dany broker zawiesił notowania to mógł poczekac aż do stabilizacji kursu. Notowania np. w BZWBK kończą się godzinę wcześniej ze względu na możliwośc małej płynności i w tym czasie gdyby nawet kurs wyleciał w kosmos a na otwarciu nastepnego dnia wrócił by do wyjśca to klient by nie ucierpiał.
Jaki sens maiło zamykanie pozycji z debetem z kosmosu. Co broker liczył , że jescze kurs spadnie i będzie wieksza strata.
Brokerzy robili to z premedytacja kierujac się tylko przywłaszczeniem całego depa klienta. Niektórzy tak się rozpędzili, że jeszcze chcą aby uzupełnił debet. Szczyt bezczelności.
Który broker działa w imieniu i na korzyść klienta?
Żaden, ponieważ broker nie jest twoim przedstawicielem,
tylko dostawcą usługi - pośrednikiem pomiędzy traderem a dostawcą płynności.
On ci daje tylko możliwość zawierania transakcji.
Wtedy, on może być odpowiedzialny za działanie tego systemu.
Ale sprawa jest tu bardziej złożona, o wiele bardziej.
Dostawcą platformy handlowej jest zazwyczaj inna firma, np. MetaQuotes dostarcza MT4.
Broker nie jest odpowiedzialny za produkt, którym jest platforma handlowa.
Czyli, wszelkie błędy związane bezpośrednio z działaniem platformy transakcyjnej, to do jej producenta.
Gdyby ktoś udowodnił, że jego strata wyniknęła z poważnego błędu w oprogramowaniu, to producent
platformy handlowej musiałby pokryć odszkodowanie.
Dostawcą łącznośći pomiędzy komputerem tradera a serwerem brokera jest jakaś firma.
Kolejna potencjalna możliwość błędu.
Tak samo z łącznością pomiędzy serwerem brokera, a serwerami dostawców płynności.
Broker - pośrednik, łączy 2 strony transakcji, i za to jest odpowiedzialny.
Za nic więcej.
I tu, ewentualnie powstaje kolejny problem.
Jak może broker połączyć 2 strony, kiedy nie ma tej drugiej?
Nie może.
Teraz dopiero możemy rozważać, czy broker mógł jakoś połączyć te 2 strony,
czy z premedytacją działał na szkodę swojego klienta?
Jeżeli umiecie udowodnić, że działał na szkodę klienta, to wygracie.
Jeżeli nie można tego udowodnić, usłyszycie jedynie "Sorry".