szaman - jak otwieram pozycje to staram sie nie schodzic na mniej niz 600-700pipsow=cale depo dla pojedynczej pierwszej transakcji dla jednego instrumentu.
philips - bo taka jest prawda. Bardzo duzo do powiedzenia przykladowo mial ostatnio w swoich postach czlowiek ktory za chwile zalozyl temat o zakladanu swojego pierwszego realnego rachunku i wplacie w okolicach 500-1000zl.
Skoro Sterling ma problem odroznic minilota od pelnego lota, pyta o to jak sie potwierdza tozsamosc przy zakladaniu realnego rachunku -to po jakiego grzyba udziela rad w dzienniku Wuzy i w dzienniku Danbo.
http://forex-nawigator.biz/forum/jakieg ... 26086.html
A, i mam realny rachunek, a dwie osoby maja nawet haslo inwestora do podgladu. Widzialy zarowno moje wzloty jak i upadki. Moze kiedys jak rzeczywiscie bede mial co pokazac, a na forach zrobi sie lepsza atmosfera to bedzie podpiete pod jakis portal pokazujacy co sie dzieje na rachunku.
Znam tez ze 3 osoby ktore zarabiaja ale na forum sie nie udzielaja wcale - z wiadomego powodu.
Oczywiscie na koniec zawsze wpada MISZCZ GRIDU - dobrze ze ty pokazales podwojenie jakiegokolwiek rachunku swoim sposobem, jak zwykle tylko bijesz piane. Najlepiej napisac ze cos jest MITem nie pokazujac ze przeciwna metoda dziala.
Zastanawiam sie jaka instytucja Cie zatrudnila zebys tu ciagle te same bzdury uskutecznial.
Czemu im nie poszlo na tym co widzielismy... kazdy ma swoja filozofie inwestowania, w przypadku Wuzy widac ze przywiazuje duza wage do danych makro ktore rozumie i potrafi zinterpretowac podane informacje. Ja sie na tym prawie nie znam, czasem sie zastanawiam czy to dla mnie lepiej czy gorzej.
Mam kolege - bardziej w wieku moich rodzicow, ktory naczytal sie o FX jakis bzdur napisanych w gazetach i sie go boi.
Do tego stopnia ze woli wymieniac walute w kantorze albo na rachunku bankowym robic przewalutowanie. Wiec nic mnie juz nie zdziwi skoro mozna ludziom takie rzeczy wmowic. On tez fundamentami sie sugerowal w zeszlym roku kupujac za zlotowki USD gdy ten tracil wzgledem PLN. Owszem w tym roku wyszedl na swoje czy na zero, nieistotne - mial swoja wizje, nawet jesli sie sprawdzila jego AF to trwalo to rok czasu, rok zamrozonej sporej gotowki.
Mowilem mu o dostepnosci wielu innych inistrumentow niz USDPLN, ze na FX sa nizsze koszty, ze inne waluty maja duuuzo mniejsze koszty. Ale odpowiedz byla taka ze on nie interesuje sie az tak tamta gospodarka i nie potrafi analizowac tych walut pod katem AF obecnie.
Tu znow pojawia sie nam stare jak swiat pytanie co jest wazniejsze AT czy AF? Na to pytanie juz kazdy sobie musi odpowiedziec bo jednoznacznej odpowiedzi nie ma.