no widzisz , nie do końca ogarniasz jednakSzwajcar pisze:Ok odpowiem, bo sam piramiduję od 2008 roku to i mam sporo do napisania.
1. Nic nie przeszkadza. Sam pisałem przeważnie, bo na tym opiera się większość systemów GRIDujących.
2. Metoda jest taka, że w piramidowaniu dokładamy pozycje jak mamy poprzednie na zysku. Wystarczy nie zamykać za szybko, to raczej rynek zawróci i zawali piramidę. Tu jest problem a psychikę można wyrobić. W większości systemów GRIDujących jest takie założenie, że bierzemy zysk i uciekamy z rynku.
3. Wg mnie jest to najlepszy rodzaj gry tylko na konsolidację ten w załączniku, ale ma duże wady. W trendach, gdzie faktycznie są duże ruchy rynku zaliczałbyś SL seriami co doprowadzi do MC. Niestety. Myślisz, że kiedyś tak nie grałem? Otóż grałem w ten sposób, zarabiałem mało w stosunku do ponoszonego ryzyka po 20%-30% miesięcznie i po średnio 3 miesiącach seria SL przenosiła MC i bankruta na koncie. Strata czasu jednym słowem. Ryzyko jest ukryte, bo dopóki w konsolidacji zarabia się to w trendzie wszystko wyjdzie na wierzch. Przedstawiony sposób to wg mnie Czyste Zło i podstawowy błąd w tradingu. Podkreślam ja nie jestem obiektywny, bo piramiduję 6 lat.
jeszcze raz zapytam czym wg Ciebie różni się złożenie zlecenia sell 0.10 lota od siatki zleceń - GRIDU wg Ciebie jako 5 x 0.02 ?
i teraz cena rośnie - i dlaczego 5 zleceń p 0.02 na różnych poziomach to czyste zło
a jedno zlecenia 0.10 lota , w konsekwencji tracące na tym ruchu więcej , bo wcześniej sprzedane jako całość to miód ?
tego nie rozumiem , a chcę Ci pokazać że nie każda siatka zleceń jest złem , bo złem jest tylko unikanie zabezpieczenia
jak jeszcze nie możesz pojąć to usuwamy stopa z siatki - zostaje czysty grid 5 x 0.02 i zlecenie jedno 0.10 lota , cena szybuje w górę - dla właściciela rachunku jaka to różnica ?
bo nawet ten na gridzie traci mniej
przyznasz mi rację że z punktu widzenia MC jedno i drugie zlecenie to GRID prowadzący do MC ?
jedno o siatce równej 1x0.1 a drugie 5 x 0.02 - czy efekt jest ten sam czy nie ?
widzisz bezsens tej kłótni o nazewnictwo ?