ltk pisze:w ten prosty sposób w moim mieście jest jednego bezrobotnego mniej, a więc w mieście spadło bezrobocie, słupki poszły w góre i mamy koniec kryzysu.
Jak tak mają wyglądać oferty pracy dla przeciętnego Kowalskiego to ja ten system pie...le.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 82833.html
Fragmenty z podanego wyżej linka:
Z opublikowanego w poniedziałek Badania ankietowego rynku pracy 2013 wynika, że nieco mniej niż 1 na 5 aktywnie poszukujących pracy osób bezrobotnych otrzymuje jakąkolwiek ofertę.
NBP zwrócił uwagę w swojej publikacji, że cechą wyróżniającą polski rynek pracy na tle innych krajów UE jest wysoki udział elastycznych form zatrudnienia, takich jak umowy na czas określony.
W Polsce ok. 27 proc. pracujących ma taką właśnie umowę.
Raport pokazuje też, że obraz tzw. rejestrowanego bezrobocia w Polsce znacznie różni się bezrobocia według standardów międzynarodowych (na podstawie Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności - BAEL).
Osoby zarejestrowane jako bezrobotne stanowią jedynie dwie trzecie osób uznawanych za bezrobotne w badaniu BAEL. Pozostała jedna trzecia osób faktycznie poszukujących pracy znajduje się poza rejestrami urzędów.
Całość raportu można pobrać na NBP.
Nie zauważyłem tego w tym artykule, ale wg raportu wynika, że polak (zakładając brak znajomości, brak ustawionej rodziny... taki zwykły kowalski) po zwolnieniu/odejściu szuka nowej, stałej, udokumentowanej pracy obecnie średnio 12 miesięcy.
Dodatkowo - nie pamiętam obecnie źródła danych - na rynek pracy, co rok w czerwcu, wchodzi ok. 200 000 więcej absolwentów szkół średnich i wyższych w stosunku do oferowanych miejsc pracy.