Forum obserwuję od dłuższego czasu, samo konto mam niedługo, ale zamiast się udzielać, to raczej chłonę wiedzę i nadszedł czas, aby teraz ją usystematyzować i przetestować trochę swoją strategię.
Forex czy też giełda w ogóle, interesowały mnie od dawna, nigdy jednak nie miałem czasu, aby bardziej się temu wszystkiemu przyjrzeć, oczywiście zdarzało się, że sobie poczytałem artykuły, czy poprzeglądałem cudze dzienniki, ale nie zagłębiałem się w temat.
Czasem w ogóle zapominałem o tym wszystkim i czasami przypominały mi reklamy czy też tematy powiązane z inwestowaniem na innych forach, nie poświęcałem temu uwagi, ale znałem podstawy.
Było to może 4 – 5 lat temu, przez ten czas, wiele się działo w moim życiu, jakoś na początku listopada zeszłego roku, może koniec października, postanowiłem przyjrzeć się forexowi, trochę poczytałem, z XTB dostałem książkę, za udział w zawodach i tak powoli zacząłem zdobywać informacje na temat rynków. Wiedziałem już wtedy, dzięki wcześniejszemu „liźnięciu” tematu, że jeżeli kiedykolwiek chciałbym przyjrzeć się temu bliżej, to skłaniałbym się ku analizie technicznej. I tak też się stało.
Wiadomo, pojawiła się jakaś początkowa ekscytacja, ale nie chodziło o możliwości zysków, tylko o sam rynek, który kojarzy mi się z osobnym organizmem, gwoli ścisłości, trzyma mnie to do dzisiaj, wykres w jakiś sposób mnie „przyciąga” i fascynuje.
Wracając do historii, pod koniec listopada założyłem micro konto, wpłaciłem tam 30$, tak żeby pobawić się platformą i przetestować jej działanie pod linuksem, bo z windowsa nie korzystam już jakieś 10 lat. I tak sobie to trwało, czytałem, bawiłem się platformą, oczywiście nie szło mi, bo po chwilowych zyskach, zaczęły się straty, potem małe zyski i znów straty, ale nie przejmowałem się, po pierwsze były to grosze, po drugie to konto służyło do poznawania różnych wskaźników, platformy itd.
Następnie natrafiłem na stronę poświęconą w całości informacjom na temat, dlaczego na forex nie da się zarobić i że jest on stratą czasu. Było to jakoś w grudniu, powinienem wtedy zwrócić uwagę, że jest ona przecież po polsku, a my jakoś narodowo lubimy narzekać. Niestety jakoś to do mnie trafiło i w styczniu już nie włączyłem platformy ani razu.
Zająłem się swoimi sprawami i jakoś pod koniec kwietnia, postanowiłem spróbować raz jeszcze, na poważnie. Od maja zacząłem gromadzić powoli książki, przeglądać zagraniczne fora i tematy, odkurzyłem notatnik, który zaczynałem zapisywać w listopadzie i rozpocząłem naukę. Nie miałem wiele czasu, ale powoli przyswajałem nowe informacje.
Łącznie wyjdzie przynajmniej z 30 dni nauki od maja do dziś, przerobiłem mnóstwo materiału i jestem pozytywnie nastawiony. Obecnie uregulowałem sobie wszystko tak, żeby móc całkowicie poświęcić się nauce i grze, mógłbym siedzieć 24/7 przed wykresem, ale oczywiście muszę mieć też czas wolny, aby móc zająć się innymi sprawami, ale ogólnie uwielbiam się uczyć, więc jest to czas wypełniony nauką i czytaniem książek

Ewoluowałem, ale zostałem przy analizie technicznej, odrzuciłem za to wszystkie wskaźniki, aby mieć dobry pogląd na ten najważniejszy, cenę. Wrzucę może sobie ATR lub ADR, trochę mnie kusi tez zostawienie wolumenu, ale to jeszcze wszystko sobie dopracuję.
Jeżeli chodzi o psychikę, nie mam z tym problemów, parę lat grałem w pokera, były okres, kiedy żyłem, tylko z tego, co ugrałem i nie mogłem narzekać, potem zaczęły się zawirowania najpierw z naszym rządem, potem zaczęły się ogólne kłopoty, padło FTP, rozdzielili graczy z europy z graczami z ameryki, doszły narzekania drugiej połowy i przestałem, aby zająć się czymś innym, bo i tak nie zamierzałem poświęcić życia kartom, ale doceniałem to, czego można było się dzięki grze w pokera nauczyć.
Widzę zależności pomiędzy pokerem a giełdą i postaram się wykorzystywać wiedzę, którą wtedy zdobyłem, na rynku forex.
Zdobyłem i zdobywam wiedzę, teraz potrzebuję praktyki. Nie mam strategii, mam plan działania, który sobie doprecyzuję ostatecznie w tym tygodniu, strategię odrzuciłem, ponieważ nie chcę wsadzić się pomiędzy określone z góry zasady.
Wolę plan i dostosowywanie się do tego, co dzieje się na rynku i granie tego, co widzę, strategią dla mnie jest codzienna analiza, takie przygotowanie przed „bitwą”. Rynek się zmienia, dlatego ja powinienem, za nim podążać.
Nie mam stałego SL, mam za to reżim, jeżeli chodzi o money management, ryzykuję 1% konta, jest to według mnie lepsze niż ustalanie sobie stałego SL.
R:R minimum 1:2, mniej, jeżeli wychodzę, bo sytuacja przestaje mi pasować, zwracam uwagę na profit margin, cena musi mieć miejsce, żeby zapewnić mi odpowiedni stosunek zysku do strat.
Gram intraday.
Założyłem dzisiaj dodatkowe konto, tym razem demo(okrągłe 10,000$), aby przetestować sobie moje teorie, podpiąłem je pod myfxbook, założenia są dwa, jak zbankrutuje, wracam do „deski kreślarskiej” jak dojdę do 100,000$ przechodzę na real, ale też bez szaleństw, raczej jakieś mirco i budowanie z tego kapitału.
Proszę o unikanie komentarzy, że demo to nie to samo, bo ja to wiem, tylko że dla mnie to, to jest to samo. Mentalnie, jestem na etapie, gdzie pieniądze są dla mnie bezwartościowe, nie zastanawiam się, co mogłem kupić, za to, co straciłem, dla mnie to tylko papierek lub cyferka na ekranie.
Po części to przez pokera, ale trochę w życiu przeszedłem i wykiełkowało we mnie takie podejście.
Dzisiaj miałem dwa zagrania, pierwsze -0,8%, za wcześnie wszedłem. Drugie już dobrze, ale nie ustrzegłem się błędu, nie zmieniłem lota i zamiast za 1 wszedłem za 0,5, a powinienem grać za 1 przy ryzyku 10 pipek, wyszedłem też, trochę wcześniej niż planowałem, ale nie jest źle, dwa zagrania i prawie 1% konta na plus

Najpierw -16p a potem +33,1, więc 17,1pips na plus, może być jak na początek, ale wiadomo, pips pipsowi nierówny, lepszy będzie zapis konta.
Obecnie : 10075,5$
Tyle chyba wystarczy na pierwszy wpis.
