Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

Witam,

Po dość długiej przerwie, od pana forexu postanawiałem powrócić, to tego pola bitwy. Jaki miałby być lepszy do tego czas, jak początek nowego roku? :) W końcu nowy rok = nowe możliwości. Bez bicia się przyznam, że powodem rezygnacji była łatwiejsza droga zarobkowa, która nie obarczała mnie takim stresem, a w jakimś stopniu była nawet satysfakcjonująca finansowo. Od strony forexu nazwę to w zwyczajnie porażką jaką poniosłem, mam nadzieję że tym razem nerwy będą na wodzy.

Niedawno wpadł mi dość mądry cytat do głowy, który trochę zmienił moje podejście.
"Nie gardź sobą, że przegrałeś bitwę. Trzeba znacznej siły, by się zapędzić aż tam, gdzie się bitwy przegrywa."
Henryk Elzenberg.

Nabierając dystansu do tego wszystkiego, trochę zastanawiając się jak to wszystko się kręci, jakiś drobny obraz rynku się nasunął i celem dziennika będzie unormalizowanie tego w jedną koncepcje. Nie pamiętam już na czyim blogu przeczytałem, że dziennik dla tradera, to taka dodatkowa para oczu, która pomaga zweryfikować błędy, tego mam zamiar się trzymać.

Na pewno się rodzą w głowie pytania, co tutaj zobaczymy, jakie strategie itp....
Strategia to jest mix ZL z SD, w skrócie będę szukał poziomów i reakcje na owe poziomy. Nazwa tematu w tym przypadku jest nieodzowna ponieważ stanowi clue tego czego będę szukał na rynku.

Uchylając bardziej drzwi w tym temacie, dowiadujemy się, że rynek robi cykle. Cykl ma swój początek środek i koniec. Początek nowego cyklu zaczyna się w końcu poprzedniego, w zależności od TFu.
Temat jest o tyle zawiły, że trudno połączyć go w jeden schemat, gdy dzielimy czas na TFy i sam jeszcze mam z tym problemy.
Problem skali czasowej zmniejsza się o tyle, gdy zaczynamy szukać silnych kolegów. Dla tego nie będzie tu analiz na 10 tyś lat świetlnych w przód, tylko patrząc w przeszłość na określony poziom będę szukał na nich reakcji, czyli pojawienia się dużego kapitału. Wszyscy wiemy, że płotka ma się podłączyć do ruchu i właśnie to zamierzam robić. Przyczaić się cierpliwie i skubać coś dla siebie.
W trakcie tego dziennika, będę dobierał różne MM, aby ustalić najlepszą opcje (nigdy nie robiłem statystyk i czas to zmienić)

Z góry zaznaczam, że dziennik może być nieregularnie prowadzony, ponieważ to jeszcze nie czasy by z dobrej roboty rezygnować, a terminy muszą być dotrzymane :)

Dodam jeszcze, że prace nad ubraniem zasad w 1 całość, będę robił na koncie demo, tak długo jak będzie to konieczne.
Nie widzę potrzeby wywalania pieniędzy w coś co jest niedopracowane. I tu rada dla młodych adeptów tej sztuki, jeśli nie ma regularnego zysku na demo, nie będzie i na realnym. I bez gadania że lepiej wpłacić 3 stówki... Za dużo na testach natraciłem, by wiedzieć że gdy coś nie działa to nie działa :D
(dzisiejszy dzień prawdopodobnie pozostawiam bez gry, ponieważ konto w admiralu mam, a ten dziad dziś nie pracuje, i nie uda mi się dostrzec w luce potrzebnych mi do pracy poziomów.

Dobra, trochę się rozpisałem za bardzo.... Życzę wszystkim sukcesów w nowym roku i zapraszam do komentarzy/dyskusji jeśli uznacie, albo wypatrzycie jakiś błąd.
Pozdrawiam. :D

Awatar użytkownika
Mustafa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 777
Rejestracja: 20 lip 2010, 10:54

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Mustafa »

Zatem chcesz otwarcie powiedzieć, że średni graal dał ciała. No proszę jednak przyszedł czas na pokorę.

PS pozdrowienia dla waszego guru - Zbycha
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

Mustafa przyjmij sobie taką wersje jak jest dla Ciebie wygodna :).
Średnie są dobre, skłamałbym gdybym przyznał Ci racje, ale i koncepcja Zbyszka miała swoje wady. Chciało by się zapytać, który system nie ma wad? Znasz jakieś 100% bo ja nie)
Średnie pasują mi z koncepcją cykliczności, bo bardzo dobrze na niej cykle wiać, ale ja widzę cykle już bez średnich, więc wole zwyczajnie czystszy wykres. Nie będę wracał więcej do tego tematu, chcesz pogadać na temat średnich odsyłam do Zbyszka. Celem dziennika jest głownie dokumentacja, a nie przepychanie i proszę o uszanowanie mojej decyzji.

Wracając do tematu głównego...
Teoria, teorią czas na praktykę i drobny opis scrina, w końcu to dokumentacja ma być :)
Ogólnie rzecz biorąc edek jest w bardzo newralgicznym miejscu ponieważ kończy się miesięczny cykl i rynek musi określić jakiś kierunek, przez co mamy konsolidacje, na wysokich TFach, ale jak by nie patrzeć zawsze w takim miejscach wpierw uklepuje się baze dopiero potem nadaje kierunki, mimo to, i tu da sie coś skrobnąć.
1 wejście okazało się pomyłką, ponieważ oparłem wejście tylko na podstawie m1, bez poziomów bez silnych kolegów, z reakcją przedszkolaka.... Powiedzmy, że to przykład jak trad ma nie wyglądać :D
2 wejście już pełna klasa, połowa cyklu dała znać o sobie, więc spodziewałem się spadków i zamykania cyklu wyższego rzędu. Po drodze były chęci zamykania na byle zysku, gdy cena nie trendowała tak jak oczekiwałem, ale przeświadczenie w która strone poszedł Londyn, i, że drobne cykle ładnie się wypełniają, podpowiadały że kierunek jest słuszny, mimo wszystko nie dotrzymałem do samego zamknięcia cyklu, pojawiło się ziarnko niepewności i wyobraźnia... Psychika znowu górą, ale nie ma tragedii :)

Mimo wszystko jak patrze na wyższe interwały, nie widzę tu FBO, co trochę zastanawia, czy to dobry czas na większe spadki? Oczywiści są poziomy niżej 1,31-1,30 gdzie gołym okiem widać profit do zjedzenia, ale czy ktoś widzi FBO? Zobaczymy jaki cykl rozpoczną tam gdzie skończyli aktualny, i będziemy pod to grali.

Dzień zamykamy na +30p
Wyprzedzając pytanie jaki byl SL... nie posiadam sztywnego SL, zawsze staram sie schować SL za jakąś dobrze wyglądającą bazą. SL ma być dla mnie ostatecznością, ponieważ cena nie lata bez opamiętania i zanim runie w SL wcześniej da znać o zmianie kierunku, wtedy należy się ewakuować, tak jak zrobiłem to z 1 tradem gdy wiedziałem, że miejsce jest fatalne a rynek pokazał szybko symptomy odwracania. Druga pozycja RR 1:3


Edit. Rynek się mocno rozpędza, ciekawe czy złamie stary cykl :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Mustafa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 777
Rejestracja: 20 lip 2010, 10:54

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Mustafa »

Van Tharp napisał, że nie grasz na rynku tylko przekonaniach jakie na jego temat posiadasz. Tak czy siak rynek owe przekonania zweryfikuje, dlatego ważne jest żeby wyciągać wnioski.
Życzę powodzenia!
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

Pewnie że gram na swoich przekonaniach, któż tego nie robi? :) wg mnie rynek tak na prawdę nie istnieje... Nie zależnie od newsów rynek zawsze robi swoje i ma w wielkim poważaniu wszelkie dane. Idzie tam gdzie jest kasa i takie właściwie informacje się puszcza w eter, by szybciej cykle wypełnić....
Każdy jak popatrzy na wykres, widzi głupią zależność... powstaje ruch, tworzący świece momentum, napotyka przeważnie przeciwne momentum i wraca tam skąd zaczęła cały ruch.... I tak w kółko nie zależnie od TFu...
Dziwny zbieg okoliczności, zamykamy cykl miesięczny i nagle umocnienie dolara, zaraź się informacje pojawiają by sprawnie cykl skończyć i zacząć nowy.....

Dziś chyba juz raczej nic nie zagram, zrobili ładną korektę do poziomu, dali wstępny sygnał, tylko brakło mi mojego potwierdzenia, wczoraj było klasycznie, dziś już nie.... No ale jak to mówią jutro też jest dzień, a ja tu sobie zapiszę dzisiejszy dzień i rozegranie rynku by sprawdzić, jak często rozpoczynają zjazd bez mojego potwierdzenia (może to ja mam błędną obserwacje i muszę skorygować swój plan)...
Kolejna sprawa, to zjedli pierwszy profit o którym wczoraj pisałem 1,31.... Poniżej widzę jeszcze dwa 1,30 i okolice 1,2940.
Który poziom będzie przystankiem? Trzeba obserwować, czy pojawią się na poziomach duzi gracze dla wzrostów, czy zwyczajnie złamią poziom... będzie to wszystko ładnie widać. W mojej głowie 1,30 ładnie zamknie cykl tygodniowy i miesięczny, czy tak będzie? rynek da znać.

Powodzenia walczącym, ja zmykam do pracy :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
candleelephants2
Gaduła
Gaduła
Posty: 178
Rejestracja: 09 cze 2011, 17:42

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: candleelephants2 »

SD mega wzmacnia sygnał tego co ja gram czyli przebicia trendu lub wybicia z konsoli. Kiedyś próbowałem grać na samo SD + trend i były to najlepsze wyniki po tym co gram teraz. Szkoda tylko, że psycha ostatecznie zawiodła. Czasem musi chyba człowiek po prostu dorosnąć do pewnego stylu gry.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
gdzieś jest to drzewo.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

candleelephants2 pisze:SD mega wzmacnia sygnał tego co ja gram czyli przebicia trendu lub wybicia z konsoli. Kiedyś próbowałem grać na samo SD + trend i były to najlepsze wyniki po tym co gram teraz. Szkoda tylko, że psycha ostatecznie zawiodła. Czasem musi chyba człowiek po prostu dorosnąć do pewnego stylu gry.
Ładne wejście, też się tam czaiłem ale brakowało mi jednego elementu i cenę tylko odprowadziłem wzrokiem :)

Psychika wydaje mi się, że to tylko kwestia bardzo dobrze dobranych zasad gry. Zauważyłem sam po sobie, że gdy brakowało mi jakiegoś elementu w systemie, wtedy siadała psychika.
Bardzo ceniłem sobie najprostsze zagrania na 3 odbicie od LT. Psychika była wręcz najspokojniejsza przy tym "systemie gry", ponieważ albo odbili albo nie... banalne? Nie odpowiadało mi tylko to, że często dostawałem BE, bo cena dochodziła do jakiegoś punktu i patrzyłem jak zjada mi profit.... Wtedy zadałem sobie pytanie, dla czego rynek zawraca...? w jakich miejscach to robi. Wertując wykres na lewo i prawo, dopatrzymy się jednej zależności Wykres zawsze wraca do miejsca startu, po napotkaniu przeciwnego miejsca startu..... Niech pierwszy rzuci kamieniem kto tego nie widzi.... Do tego cyklu należy dodać FBO/BO i już widać, że coś się święci.

Dzisiejsze rozegranie rynku zmusza mnie do dodania tego rodzaju wejścia pod obserwacje. 2 x ten sam numer wykonali przed zjazdem...... Pin robiący FBO na poziomie, w kierunku trendu i zjazd.., Przeważnie gdy mamy FBO celem jest minimalnie przeciwna ZL, chyba trzeba będzie w takich przypadkach dzielić pozycje i pierwszą ściągać na ZL, drugą zwyczajnie puścić.
Trochę to zamotane, ale poobserwować nie zaszkodzi. Grunt, że wiem co sam mam na myśli :D

Jutrzejszy dzień mam trochę napięty. Mam nadzieje, że uda mi się trochę poobserwować/zagrać
Dobranoc :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

No dawno się tu nic nie udzieliłem, w piątek nie miałem czasu, ale jak widzę, poziom zwrotny o którym pisałem wyszedł mi nawet klawo :) Powstali silni koledzy, no i trzeba było czekać na jakąś ładną reakcje.
Na chwile obecną, 2wejścia, ponieważ musiałem ponawiać (wycieli mi 1 wejście idealnei stopa)
Co dało strate 10 pips, ale na podwójne pozycji.
WG założeń 1 zdejmuje dośc szybko druga leci... Cześć straty już została odrobiona, ponieważ drugie wejście okazało się po części "zyskowne" (wg planu co będzie widać na scrinie) a reszta sobie leci, targetuje na 1,3082 ale wcale na razie nie mam przekonania że ja tam dotrę z moim tradem, ponieważ generalny cel to ZL d1 która widać bardzo ładnie, a ta jest daleko i przydało by się jakieś FBO na wyższym interwale, a tego jak na razie nie było :)

Poziom z D1 zaczyna się dla mnie 1,3155, ale bardziej precyzując 1,3175 wygląda przyzwoicie :)
Mimo wszystko, cena już tam była... Pytanie czy zaczną tam zjazd jeszcze raz? Zobaczymy, sgnały wstępne dadzą duzi przyjaciele, bez nich ani rusz :)

Ciekawi mnie tez poziom 1,3237, tam ceny nie było.... ale Poziom D1 jest ładną bazą do zjazdu, przebicie z zamknięciem go oznacza zmianę kierunku, a dla mnie wtedy koniec myśleniu o Skach.

na prawdę bezpiecznie, dla mojego tradu będzie się robić, gdy zmogniemy ten poziom 1,3050.

Lece do pracy, a cena niech rośnie, :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

Pan forex miał dziś wyborny humor i troszkę sobie ze mnie dziś zażartował, nie myślałem że taki z niego dowcipniś :D
Szkoda, bo rr wyszedłby 1:6 :)
Teraz pozostaje obserwować, co się stanie na poziomach :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Damfry
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 719
Rejestracja: 18 maja 2010, 12:12

Re: Bóg jest po stronie silniejszych batalionów....

Nieprzeczytany post autor: Damfry »

Z lekka niepewnością, odpaliłem L, powiedzmy że połowe sygnału dostałem na m5. Niepewność ponieważ zaczynają się pojawiać drobne sygnały spadkowe.
Jeżeli przebiją baze i się zamkniemy pod nią, Nie szukam więcej Lki :)
Scrin pod wieczor


=====edit====
Wycofałem się na 0 decyzja zbyt wczesna, a polowa sygnalu została zanegowana na następnej świecy...
Poziom jest ladny do wejścia, no ale konkretniej muszą na L dać znac

ODPOWIEDZ