Adam pisze:A w USA zgody dalej nie ma:"Obozy polityczne w USA kończą z uprzejmościami
Wszystko wskazuje na to, że porozumienie między partiami w Stanach Zjednoczonych dotyczące kształtu polityki fiskalnej od 2013 r. nie zostanie zawarte przed świętami. Ostatnia runda posunięć dokonywanych przez repre-zentującego Demokratów prezydenta Baracka Obamę oraz głównego negocjatora Republikanów Johna Boehne-ra sugerują bardziej zaostrzenie stanowisk, aniżeli próby wypracowania konsensusu. Kością niezgody wciąż pozo-staje pułap rocznych dochodów najbogatszych Amerykanów, dla których po Nowym Roku przestaną obowiązy-wać ulgi podatkowe. Początkowo prezydent Obama upierał się przy dochodach powyżej 250 tys. USD, podczas gdy Republikanie chcieli wyższego pułapu. Ostatecznie Demokraci byli gotowi ustąpić do 400 tys. USD, jednak w środę Boehner oświadczył, że dziś zamierza przedstawić przed Izbą Reprezentantów tzw. plan B, który zakłada wydłużenie ulg podatkowych dla dochodów poniżej 1 mln USD przy jednoczesnym obniżeniu wydatków i pod-wyżce dochodów o 1 bln USD w ciągu następnych 10 lat. Plan ma wysokie prawdopodobieństwo na zatwierdze-nie w Izbie Reprezentantów, która jest kontrolowana przez Republikanów. Jednakże prezydent Obama już zapo-wiedział, że jest gotów zawetować ustawę, jeśli zostanie przyjęta przez Kongres. Widać zatem, że okres uprzej-mych rozmów dobiegł końca i teraz Demokraci i Republikanie zamierzają zastraszyć się nawzajem, próbując zy-skać psychologiczną przewagę w oczach opinii publicznej. Dla rynków finansowych taka próba sił to sygnał do lekkiej korekty ostatnio trendów. Słowo „lekkiej” ma tu kluczowe znaczenie, gdyż mimo wszystko dominuje przekonanie, że finalne porozumienie zostanie zawarte, nawet jeśli miałoby to nastąpić dopiero w styczniu, stąd potencjalne obawy są ograniczone. Porażka w osiągnięciu konsensusu nadszarpnęłaby reputację obu partii i sta-nowiłaby poważny cios dla gospodarki. Żadna grupa polityczna nie odważy się na poniesienie takiego ryzyka."
przeciez to bylo pewne pisalem o tym nie raz ze te banialuki OBAMY marionetki ze przed swietami sie uda ze to ze tamto a co sie dzialo na indeksach kazdy widzial

po jego wypowiedziach jakie reakcje byly