Czasami na "spółkach" [mówię o wspólnikach nie o spółkach giełdowych] można się nieźle przejechać, czego oczywiście Ci nie życzę.Cadermo pisze:Ale jeśli zyski z dywidend są podobne do tych polskich to chyba nie ma sensu się tym interesować. Czyli zostaje dogadać się ze znajomym ,który ma dobrą firemkę i podpiać się pod niego kupując udziały i od ilosci udziałów ciągnąć swój cash.
Zagraniczne spółki oferują lepsze zyski z dywidendy niż nasze. Czasami wypłacają co miesiąc czasami co 4 jednak jest to dla osób które interesują się giełdą i lubią analizować odpowiednie momenty do zakupu czy sprzedaży akcji. Generalnie trzeba to kontrolować.
A myślałeś o funduszach inwestycyjnych? Ja cały czas się zastanawiam jak wielu osobom opłaca się wynajmować mieszkania podczas gdy ich wartość rynkowa to 300 tyś zł za 900 zł.
Gdyby te samą kwotę wpłacić na fundusze inwestycyjne gdzie nie ma problemu by zarobić 10-12 % rocznie. Mielibyśmy 3000zł miesięcznie. Dodatkowo fundusze są bezobsługowe, a nieruchomości nie. A przecież przy dzisiejszych cenach nikt chyba już wierzy w nieskończony wzrost wartości mieszkań. Wątpię by sytuacja z 97 roku się powtórzyła. I to najlepszy moment by sprzedawać.
Ja się skłaniam w swoich planach ku funduszom, akcjom i walutom.
Wszystko zależy od tego jaki zysk % Cie interesuje?