Foreksem zainteresowałam się około rok temu. Jak każdy początkujący podniecona nowym sposobem na zarobienie grubej kapony planowałam zbić kokosy w krótkim czasie, jednak życie to zweryfikowało inaczej i regularnie daje mi kopa w dupe - głównie ze względu na swoją głupote i brak konsekwencji.
Koncepji na zarabianie było wiele, ale na szczęście dobry los nade mną czuwa i pozwolił mi nie tracić cennego czasu na wskaźniki i inne głupoty. Ogólnie kręce się w kółko, ale naszczęscie w okół dobrej opcji - PA.
Na chwilę obecną specjalnie nie tracę, ale też nie zarabiam - po prostu stoję w miejscu, ale dzięki temu dziennikowi to zmienie i wiem, że będę regularnie zarabiać na foreks i to tylko kwestia czasu.
Największym moim wrogiem jestem ja sama i moja głupota


Ze względu na brak czasu swoje zagrania będę wklejać wieczorem (bycie kurą domową jest bardzo wyczerpujące

Do założenia swojego dziennika zmobilizowała mnie postawa Klonmarcina który jest świetnym przykładem, że jednak można zarabiać wystarczy tylko trochę popracować nad sobą.
Ogónie barkuje mi jaj przy otwieraniu i prowadzeniu pozycji, posiadam też naturalną skłonność do komplikacji rzeczy prostych i szukania dziury w całym. Ale to się również zmieni - jaja urosną, a moja startegia będzie utrzymana w prostocie wedle zasady keep it simple stupid.
Cel jest jasny i przejrzysty:
a) wypracowanie odpowiedniego, profitującego spojrzenia na rynek,
b) regularne pomnażanie kapitału, a co za tym idzie zbudowanie sensownego MM - początkowo być po prostu na plus, a docelowo ponad 100% miesięcznie (wiem, że się da wystarczy chcieć - pozdrawiam Marcinie i gratuluje – trzymam kciuki za dalsze sukcesy)
Gram na czystym wykresie w oparciu o ZeroLine i SR.
Konto oczywiście real, początkowo skupię się tylko na obserwacji jednej pary - EuroUsd do momentu, aż poczuję się swobodnie.
Proszę o konstruktywną krytyke moich zagrań - przyjmuję wszystko na gołą klatę:) Każda wypowiedź jest mile widziana!