buhaha sam żeś bęcwał dla mnie takie mieszkania to pasywa, punkt widzenia zależy od punktu patrzenia, co do R.K. to on opisywał "ojców" a nie siebie jeśli o pierwszy plan chodzi.Stforex pisze:Mieszkanie to są aktywa bęcwały.
Kupić taniej, sprzedać drożej
“Obstacles can’t stop you. Problems can’t stop you. Most of all, other people can’t stop you. Only you can stop you.”J. Gitomer
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
A gdzie byś mieszkał bez mieszkania? Pod mostem? Czy w wynajętym? Znasz pojęcie zysku alternatywnego?seba pisze: odnioslem sie do zdrowej logiki...bo jak moze byc twoim aktywem cos co ci przynosi milion zlotych straty...czy tam 100 tys...
A zakład produkcyjny, który w zeszłym roku przyniósł 100 000 zł zysku, a w tym 100 000 zł straty, to aktywa czy pasywa?
Dziwny podział zaiste.
Darkey, kolego złoty, nikogo to nie obchodzi, co Ty sobie wyobrażasz. Możesz sobie wmawiać dowolną bzdurę, ale zwyczajnie postaraj się nie wmuszać jej innym.Darkey pisze:buhaha sam żeś bęcwał dla mnie takie mieszkania to pasywa, punkt widzenia zależy od punktu patrzenia,Stforex pisze:Mieszkanie to są aktywa bęcwały.
A Dan Brown opisywał starożytne, tajemne zakonyco do R.K. to on opisywał "ojców" a nie siebie jeśli o pierwszy plan chodzi.

Stforex ładnie to napisałeś, teraz tylko uświadom sobie co piszeszStforex pisze: Ty sobie wyobrażasz. Możesz sobie wmawiać dowolną bzdurę, ale zwyczajnie postaraj się nie wmuszać jej innym.
bo według Ciebie muszę je zaliczyć i każdy początkujący buhahaStforex pisze:Ja też myślałem, że jestem wyjątkowy i nie zaliczę MC Smile... to było 5 MC temu (nie chodzi o miesiące Wink ) Very Happy.
Stforex pisze:Ponieważ nie przeszkadza mi to Wink
Widzisz, jest wiele "klasycznych błędów", ale nikt nie pokazuje "klasycznej metody zarabiania" Wink
Moim zdaniem trzeba tutaj podejść niekonwencjonalnie. Dobry kierowca może sobie czasem pozwolić na lekkie nagięcie przepisów i nie spowoduje tym wypadku.

Oczywiście ty masz zawsze rację, aż strach myśleć inaczej hehe
a ja cytuję CiebieStforex pisze:A Dan Brown opisywał starożytne, tajemne zakony Rolling Eyes

“Obstacles can’t stop you. Problems can’t stop you. Most of all, other people can’t stop you. Only you can stop you.”J. Gitomer
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
przeczytaj i zapamiętaj:

Darkey pisze:Stforex napisał:
Ty sobie wyobrażasz. Możesz sobie wmawiać dowolną bzdurę, ale zwyczajnie postaraj się nie wmuszać jej innym.
możesz zapodać ładnie się pnę co nieStforex pisze:Pozwól, że nie będę sięgał do Twoich statsów... bo nie ma do czego.

“Obstacles can’t stop you. Problems can’t stop you. Most of all, other people can’t stop you. Only you can stop you.”J. Gitomer
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
"Otwórz oczy, pajacu." Sokrates
-
- Stały bywalec
- Posty: 51
- Rejestracja: 13 lip 2012, 21:18
Nie będę już odnosił się do dyskusji o aktywach i pasywach, bo i tak nikt nikogo nie przekona do zmiany zdania. Dla mnie mieszkanie i samochód to aktywa i tak będę twierdził do końca życia.
Natomiast chciałbym zacząć odnosić się do meritum forum. Po ostatnim bardzo dobrym tygodniu, dla mnie rekordowym zarówno pod względem stopy zwrotu, liczby pipsów jak i procentu udanych transakcji, postanowiłem przygotować sobie wstępną strategię dla pary eur/usd na kolejny tydzień.
Na podstawie piątkowych notowań sądzę, że w tym tygodniu oddalimy się od minimów rocznych. Jeśli rynek otworzy się dzisiaj chociaż trochę powyżej 2250 i utrzyma ten poziom do rana, to zamierzam zająć małą pozycję L (pojedynczą). SL zamierzam ustawić 20 pipsów poniżej punktu wejścia. Jeśli jakimś cudem kurs dojdzie do 2320 (co jest możliwe po tak dynamicznych spadkach w minionym tygodniu), to przesunę SL na 2295. Jeśli zaś przebije 2320, to zajmę drugą małą pozycję L, ze SL także na 2295. Przy 2350 zrealizuję zysk.
Jeśli zaś rynek będzie spadał i znajdzie się znowu poniżej 2200, to jutro dam sobie spokój z transakcjami.
Mój sentyment do Euro w najbliższym czasie nie wynika z poczucia siły tej waluty, ale ze słabości dolara (która według mnie nie jest wkalkulowana w obecną wysoką cenę – szczególnie po ostatnich wzrostach). Poza tym obserwowane przeze mnie w ostatnich tygodniach reakcje na dane, które nawet obojętne lub niekorzystne dla dolara, powodowały jego umocnienie, skłania mnie ku temu, że przynajmniej obecnie nie będziemy testować nowych minimów ponownie. Taką samą sytuację często notuję w końcowych fazach baniek (czy na akcjach czy na innych rynkach) - każda informacja (nawet zła) powoduje ruch w górę. Podobnym zjawiskiem jest też to, że "babcie w kolejce w warzywniaku" mówią, że trzeba kupować (mieszkanie, akcje, fundusze, złoto), bo cena rośnie. Dla mnie jest to zwykle wskaźnik, aby zachować się dokładnie odwrotnie.
Mam nadzieję, że uda mi się mieć rację tym razem i zanim zobaczymy dolara poniżej 1,20, to go zobaczymy jeszcze powyżej 1.24.
Natomiast chciałbym zacząć odnosić się do meritum forum. Po ostatnim bardzo dobrym tygodniu, dla mnie rekordowym zarówno pod względem stopy zwrotu, liczby pipsów jak i procentu udanych transakcji, postanowiłem przygotować sobie wstępną strategię dla pary eur/usd na kolejny tydzień.
Na podstawie piątkowych notowań sądzę, że w tym tygodniu oddalimy się od minimów rocznych. Jeśli rynek otworzy się dzisiaj chociaż trochę powyżej 2250 i utrzyma ten poziom do rana, to zamierzam zająć małą pozycję L (pojedynczą). SL zamierzam ustawić 20 pipsów poniżej punktu wejścia. Jeśli jakimś cudem kurs dojdzie do 2320 (co jest możliwe po tak dynamicznych spadkach w minionym tygodniu), to przesunę SL na 2295. Jeśli zaś przebije 2320, to zajmę drugą małą pozycję L, ze SL także na 2295. Przy 2350 zrealizuję zysk.
Jeśli zaś rynek będzie spadał i znajdzie się znowu poniżej 2200, to jutro dam sobie spokój z transakcjami.
Mój sentyment do Euro w najbliższym czasie nie wynika z poczucia siły tej waluty, ale ze słabości dolara (która według mnie nie jest wkalkulowana w obecną wysoką cenę – szczególnie po ostatnich wzrostach). Poza tym obserwowane przeze mnie w ostatnich tygodniach reakcje na dane, które nawet obojętne lub niekorzystne dla dolara, powodowały jego umocnienie, skłania mnie ku temu, że przynajmniej obecnie nie będziemy testować nowych minimów ponownie. Taką samą sytuację często notuję w końcowych fazach baniek (czy na akcjach czy na innych rynkach) - każda informacja (nawet zła) powoduje ruch w górę. Podobnym zjawiskiem jest też to, że "babcie w kolejce w warzywniaku" mówią, że trzeba kupować (mieszkanie, akcje, fundusze, złoto), bo cena rośnie. Dla mnie jest to zwykle wskaźnik, aby zachować się dokładnie odwrotnie.
Mam nadzieję, że uda mi się mieć rację tym razem i zanim zobaczymy dolara poniżej 1,20, to go zobaczymy jeszcze powyżej 1.24.
---
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać
oczywiscie ze mieszkanie i samochod to aktywa...tylko pytanie czy aktywa trwale czy obrotowe..? ( trwale powyzej 12-mcy, obrotowe do 12-mcy) ale to juz wie sam wlasciciel...DzikiJamnik pisze:Nie będę już odnosił się do dyskusji o aktywach i pasywach, bo i tak nikt nikogo nie przekona do zmiany zdania. Dla mnie mieszkanie i samochód to aktywa i tak będę twierdził do końca życia.
"...wyniki z przeszlosci wcale nie daja gwarancji zyskow w przyszlosci"...