[psychologia] Motywacja "do robienia"

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.
LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

[psychologia] Motywacja "do robienia"

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

Tyle już było o rożnych psychologicznych i "psychologicznych" problemach, więc i ja coś zacznę.

Problem prostymi słowami: Co zrobić, żeby coś zrobić ;)
(Często mam ten problem :P)

Innymi słowy, chodzi o to jak się zmotywować do działania. Jakieś rady, linki, cokolwiek? ;)

Oczywiście nie chodzi o żadne filmiki(itp) motywujące do życia i takie tam różne.
Chodzi o praktyczne rady, jak się zmotywować do zwykłego robienia.

Założenia wstępne:
Motywacja nazwijmy to ogólna jest, plan jest, rozbity na małe części jest, terminy są. Coś jeszcze?

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Ja po grubo ponad 30 latach przestałem z sobą walczyć. Nie jestem w stanie z sobą wygrać.
Jak załapie lenia to nie ma zmiłuj się i 3 miesiące albo książki czytałem albo filmy oglądałem albo nic nie robiłem.
Ale wiem jak załapię tryb "work" to w tydzień robiłem to co przez miesiąc. :)
Nauczyłem się z tym żyć. Doszedłem do wniosku że nie ma co zniewalać samego siebie.
Jest to czasem uciążliwe......... dla żony :)
Bo jak trzeba pomalować coś w domu lub ogród skosić albo żywopłot przyciąć to czekam na nabranie "mocy urzędowej" jak ja to nazywam.
Kończy się tym że żona większość rzeczy robi chyba że trafi na mój dobry biorytm do pracy :D
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

daromanchester pisze:Ale wiem jak załapię tryb "work" to w tydzień robiłem to co przez miesiąc. Smile
Nauczyłem się z tym żyć. Doszedłem do wniosku że nie ma co zniewalać samego siebie.
Jest to czasem uciążliwe......... dla żony Smile
Bo jak trzeba pomalować coś w domu lub ogród skosić albo żywopłot przyciąć to czekam na nabranie "mocy urzędowej" jak ja to nazywam.
No właśnie mam podobne problemy ;)
I kombinuję jak tu się zmotywować. Z tymi "natchnieniami" jest taki problem, że są mało przewidywalne. Mówisz, przestać walczyć....hm... to też jest rada :D

[edit]
Próbuję też, wytworzyć jakiś system nawyków do rzeczy powtarzalnych, ale też ciężko idzie ;) , tzn. parę rzeczy się udało, (z dwie, hehe), ale ogólnie jak po grudzie...
Jedno co zauważyłem, co u mnie działa to wyzwania... ale 99% życia to żadne wyzwania, chociaż, czasem działały wyzwania nazwijmy to "obce" nie związane, z moim danym problemem, i później hurtem leciało, ale ostatnio jakoś też niczego godnego nie ma ;)
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 23:11 przez LowcaG, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Esco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2603
Rejestracja: 11 kwie 2010, 20:56

Nieprzeczytany post autor: Esco »

Robi się coś zawsze dla korzyści czy to finansowej czy emocjonalnej czyli po to żeby zarobić lub lepiej się poczuć.Jak jest nagroda niemal natychmiast to tez łatwiej sie zmotywować.

Natomiast ciężko o motywacji jeśli obecnie jest nam dobrze.

A jak się zmotywować do samego motywowania to jest dopiero pytanie. :lol:


Edit:
daromanchester pisze: Ale wiem jak załapię tryb "work" to w tydzień robiłem to co przez miesiąc. Smile
LowcaG pisze: No właśnie mam podobne problemy Wink
Ja też.

Zastanówmy się czy to już nie jest czysta biochemia że wstaje rano pewnego dnia i mi się chce dużo więcej robi niż zwykle? Z jakimi wydarzeniami jest taki stan skorelowany?
Ostatnio zmieniony 14 lip 2012, 23:16 przez Esco, łącznie zmieniany 1 raz.

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

Esco pisze:.Jak jest nagroda niemal natychmiast to tez łatwiej sie zmotywować.
Ha, tyle, że często nagroda jest dużo później..
Esco pisze:A jak się zmotywować do samego motywowania to jest dopiero pytanie?
hehe, dobre pytanie...stąd cały ten wątek, może ktoś na coś wpadnie

sonictune
Gaduła
Gaduła
Posty: 144
Rejestracja: 16 lut 2009, 18:27

Nieprzeczytany post autor: sonictune »

LowcaG pisze:Chodzi o praktyczne rady, jak się zmotywować do zwykłego robienia.
Zacznij robić coś niezwykle . Jeżeli 10kg wydaje Ci się ciężkie , to zacznij dźwigać 50kg i później wróć do 10 . Prawda , że lekkie :?:
LowcaG pisze:Coś jeszcze?
Trzeba zacząć ... :roll:
Nec hercules contra plures .

Awatar użytkownika
Esco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2603
Rejestracja: 11 kwie 2010, 20:56

Nieprzeczytany post autor: Esco »

LowcaG pisze: Ha, tyle, że często nagroda jest dużo później..
To może podzielić zadania na mniejsze i realizować na zasadzie "dziel i rządź"?

Awatar użytkownika
reptile
Maniak
Maniak
Posty: 2799
Rejestracja: 13 gru 2008, 13:48

Nieprzeczytany post autor: reptile »

Jeśli nic nie robisz ponad.. to prawdopodbnie wydaje Ci sie,że już wiesz wszystko.jak zwykle wydaje Ci się.. ta pseudo mądrość to egoizm :D

Wypaliles sie? Zmien target :)
Lenistwo jest dobre.. nie wiem po co sie wysilasz hehe

Jesli faktycznie czujesz ,ze to porblem biochemiczny,to faktycznei czas zaczac manipulowac zyciowym zegarem i nie tylko :D
Pachnie mi tu kryzysem wieku sredniego hehe.. co sie moze dziwnie skonczyc :D
Jak by rzekl klasyk tematu "kup cabrio wyskocz na d. " :D albo zasadz nowe drzewko :D
piepsze.. ale co tam.. hehe

Wydaje mi sie,ze nie znajac dokladnie porblemu nie da sie nic powiedziec..
Programuejsz 10lat.. jak moze sie chciec.. dalej :lol:

Masz w ogole czas na ta cala motywacje?Bo moze na prozno wilkei wysilki stroisz i stad sie to berze.Jak jest czas, to dosc latwo jest sie zmotywowac.. nawwet malych rzeczy.. powtarzalnych.. chyba ze tu chodzi o rutyne.. praca
R.E.P.T.I.L.E. - Robotic Electronic Person Trained for Infiltration and Logical Exploration (off-line,only e-mail)

Awatar użytkownika
seba
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 417
Rejestracja: 20 paź 2010, 17:06

Nieprzeczytany post autor: seba »

LowcaG pisze:jak się zmotywować do działania
mowiac po angielsku: "verry good temat" :)


z poczatku myslalem ze chodzi tylko o FX...ale czytajac dalej wypowiedzi widze ze zeszlo ogolnie na tematy zyciowe...
no ale moze najpierw cos o FX...bo zastanawiam sie czasami dlaczego nie robie tego co wiem ze powiniennem...
np wiem ze wystarczy usiasc na jakis czas do wykresow..porysowac pionowe kreski..porysowac poziome kreski..porysowac skosne kreski..zaznaczyc kolkami najwazniejsze momenty i poprostu czekac az cena tam dojdzie...a mimo to mam mega opory zeby sie do tego zabrac...

wiem ze system daje rade...wiem ze juz potrafie te kreski wykreslac i ze ma to sens....wiem ze leza tam poprostu pieniadze i na mnie czekaja...
ale mimo wszystko ciezko jest mi sie do tego zabrac...naprawde nie wiem jak to zwalczyc....
i czesto niestety konczy sie tak ze klikam bez sensu BUY czy SELL i konczy sie tylko w jeden mozliwy sposob...

daromanchester pisze: Ale wiem jak załapię tryb "work" to w tydzień robiłem to co przez miesiąc. Smile
LowcaG pisze: No właśnie mam podobne problemy Wink
Esco pisze:Ja też.
JA TEZ :D :D
zalozmy ze prowadze biznes ktory polega na sprzedazy w internecie roznych cudow na kiju...
potrafie wstac kolo 10 rano...i potem przez caly dzien non stop robic aukcje, wymyslac promocje, pisac maile, dzwonic, zalatwiac rozne rzeczy, zamaiwac sprzety itp...i np skonczyc wszystko o 4 nad ranem z kilkoma przerami na jedzenie, picie i wyjscie do sklepu po zakupy...i tak np 3 dni z rzedu spiac po 5-6h....
a sa tez takie dni jak teraz piatek / sobota gdzie mimo poczatkowych planow nie zrobilem jednak KOMPLETNIE nic :/

LowcaG pisze:tyle, że często nagroda jest dużo później..
moze wlasnie w tym jest glowny problem...ze nagroda jest teoretycznie duuuzzaaaaa, ale przewaznie jest baaaadzoo "pozniej"?

reptile pisze:Lenistwo jest dobre.. nie wiem po co sie wysilasz hehe
wbrew wszystkiemu to bardzo madre stwierdzenie...
ja sie uczciwie przyznam ze jestem leniwy...i wbrew temu co sadzi np ogromna wiekszosc moich znjaomych sie tego wcale nie wstydze hehe
bo w naszym spoleczenstwie przyjal sie chyba schemat ze jak ktos jest "leniwy" to od razu musi byc: leserem, olewusem, spac caly dzien, byc bezrobotnym, a ostatecznie zostac alkoholikiem i pewnie tez bezdomnym...

i tu pewna historia mi sie nasuwa...
nie powiem ze bylismy znajomymi bo to by bylo za duzo powiedziane ale w pewnym momencie nasze historie sie na chwile zeszly
poznalem kiedys "kolesia" ktory twierdzil ze jest mega leniwy...
ze np jak lezy na kanapie i jego kot skoczy na pilota i przypadkiem przelaczy program to mu sie nie chce wstawac zeby zmienic z powrotem na to co ogladal....itp itp itp

ale mimo to chlopak w waznych sprawach potrafil sie bardzo ogarnac i np przeprowadzic po 2-3 spotkania w ciagu dnia (np. warszawa - poznan - gdansk)
i w momencie jak sie "znalismy" zarabial okolo 400 tys na miesiac...a byl moze ze 2-3 lata starszy ode mnie

w pewnym sensie uwazam ze mam podobnie
ze jak mi sie nie chce to mi sie nie chce ale jak juz sie zabieram za cos to na mega powaznie....
chociaz poki co niestety takich pieniedzy jeszcze nie spotkalem na swojej drodze hehe...

:)
Ruch zwrotny skończy się dokładnie w miejscu ustawienia SL

Awatar użytkownika
mah1y
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 669
Rejestracja: 30 sty 2011, 22:01

Nieprzeczytany post autor: mah1y »

Ciekawy temat. Nie dawniej jak dwa tygodnie temu zmarnowalem godzine swojego czasu na imprezie po tym jak pewien uczestnik powiedzial mi ze ma zamiar zajac sie ponownie coachingiem - z tego co zrozumialem, a nie bylo to latwe bo sa to typowe osoby co zamiast powiedziec cokolwiek prosto wola owijac w bawelne. Taki coaching polega na zadawaniu pytan.
Wynajmujesz coacha, on bierze cie na rozmowe i nie majac kompletnie wiedzy na temat w ktorym masz problem pomaga ci w odnalezieniu odpowiedniej drogi (coach upieral sie ze rozwiazanie tkwi w nas samych, on potrafi zrobic tak zebysmy sami niby je odkryli),

zadaje Ci serie pytani typu: a po co to? a po co tamto? a co pozniej? a dlaczego tak?
niby odpowiadajac na te pytania potrafimy sie zmotywowac i odnalesc ta odpowiednia droge.

przyznam ze ja sie caly czas powstrzymywalem od smiechu podczas trwania tej rozmowy bo dla mnie jest to bynajmniej glupie zeby koles bez doswiadczenia i jakiejkolwiek renomy pomagal mi w odnalezieniu odpowiedniej drogi. No ale moze ja jestem w bledzie i komus to pomoze.
Polecam wynajecie coacha i zeby to on pomogl Tobie w odnalezieniu odpowiedniej drogi...

ODPOWIEDZ