Też czekałem aż ktoś poprosi green7 aby udostępnił swoje ea w celu sprawdzenia na swoim koncie.Ciekawy pisze: czepiacie się pierdół i macie podejście roszczeniowe wymagając aby podał wam na tacy wskaźnik który pewnie jest dość istotną cześcią jego EA.... czy ktoś tu zwariował?
BossaFX - perypetie z Dealing Desk (DD)
Panowie, czytając wasze wypowiedzi wydaje się, że skupiacie się na formie, a nie na treści. Przez całą dyskusję padają stwierdzenia tajemniczy wskaźnik, VD, opóźnienia itd.. a jak następuje próba otrzymania konkretów. To wtedy zapada cisza, albo krytyka osób podważających zdanie tutejszych autorytetów. Z doświadczenia powiem wam, że system MT4 nie jest doskonały i u każdego brokera działającego w oparciu o ten system występują klienci, którzy starają się wykorzystywać niedoskonałości systemu w celu zarabiania pieniędzy(oznacza to, że nie walczą oni z rynkiem tylko z systemem informatycznym brokera). Zdarzają się również brokerzy, którzy oszukują klientów, wykorzystują różnorakie pluginy w stylu stop loss hunting itp. Świat nie jest doskonały, ale każda istota myśląca powinna stawiać logiczne pytania, a to nie ja napisałem:Ciekawy pisze:Czytając ten wątek(ostatnich kilka stron) nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nieświadomie dążycie aby doświadczeni forumowicze przestali dzielić się z wami wiedzą... zastanawia mnie co chcecie udowodnić przez ataki na greena7? czepiacie się pierdół i macie podejście roszczeniowe wymagając aby podał wam na tacy wskaźnik który pewnie jest dość istotną cześcią jego EA.... czy ktoś tu zwariował?
Ponadto nie mówię o EA, bo jak sam green powiedział na podstawie tego wskaźnika sam zbudował EA, mówię tylko o wskaźniku. Dlatego przed pochopnymi komentarzami lepiej przeczytać uważnie co jest napisane. Jestem również przekonany, że pewne wstępne wnioski można by wyciągnąć gdyby green pofatygował się i umieścił wycinek historii rachunku z konta, gdzie EA chodziło dobrze i gdzie chodziło źle(proszę nie piszcie komentarzy: "co to da", tylko raczej powiedziecie sobie: "dlaczego nie, a może coś nam to pokaże"). Oczywiście mam nadzieje że broker się ustosunkuje jakoś... jednak ich nie ma co prosić o konkrety bo i tak obowiązuje ich tajemnica, dlatego wszystkie pytania kierowane są do greena, więc proszę nie traktować tego jako próby ataku na kogoś.System używa pewnego wskaźnika, mającego moim zdaniem sporą wartość prognostyczną w krótkim terminie. Wskaźnik ten jest płatny w okresie abonamentowym i takowy abonament posiadam co łatwo mogę udowodnić
Jeszcze jedno pytanie: Widział ktoś instytucję, która oferując usługę/program za który pobiera opłatę licencyjną ukrywałaby szczegóły gdzie taki program można zakupić?(bo o takim czymś mówię, a nie o EA czy własnych wskaźnikach, odnoszę się tylko do tego co autor napisał). Słowa autora świadczą, że wskaźnik jest ogólnie dostępny i on go zakupił.
Jeszcze jedno pytanie: Widział ktoś instytucję, która oferując usługę/program za który pobiera opłatę licencyjną ukrywałaby szczegóły gdzie taki program można zakupić?(bo o takim czymś mówię, a nie o EA czy własnych wskaźnikach, odnoszę się tylko do tego co autor napisał). Słowa autora świadczą, że wskaźnik jest ogólnie dostępny i on go zakupił.
nie no hit




nie no hit

Czytam, czytam i nie wierzę. Zamiast skoncentrować się na tym co odwala BOS SA niektórzy różnymi sposobami starają się zdyskredytować Greena. Jedni za to, że nie odsłoni rombka tajemnicy swojego superzyskownego systemu, inni dlatego bo jest tym, któremu się udaje oskubać brokerów typu MM. Poświęćcie sporo czasu i pracy na znalezienie własnego grala. Poczytajcie ile Mr Yogi spędził godzin, dni, tygodni przed monitorem zanim doszedł. Każdy iny który zarabia na tym rynku okupił to ciężkim wysiłkiem.
A tymczasem panowie z Bossy Zadora i ten drugi dziwnie zamilkli w temacie, bo ich prawnicy uświadomili im, że przyznali się do złamania zasad konkursowych a więc innego traktowania poszczególnych uczestników konkursu.
A nie tak dwno ujrzeliśmy kary nakładane na organizatorów konursów za takie właśnie wałki. Ale do rzeczy.
Zarzucacie Greenowi, że pomimo, iż jest informatykiem sam nie stworzy sobie takiego wskaźnika. On wam szczerze odpowiada, że nie ma na to czasu i woli zapłacić. I taKI system funkcjonuje w każdym zawodzie.
Czy kucharz, który zna się na gotowaniu nie może korzystać z tzw. półproduktów, czyli rzeczy przetworzonych za które się płaci. Może. Skraca to proces przygotowywania potraw.
Czy prawnik nie może skorzystać z przysyłanych mu odpłatnie, cyklicznie uaktualnień aktów prawnych wraz z komentarzem? Może. Po co ma tracić czas aby samemu wyszukać. Choć zrobiłby to bez problemu.
Czy każdy kto posiada prawo jazdy nie może mimo wszystko skorzystać z TAXI. Może.
Takich przykładów można sporo przytaczać. Ale po co. Tymczasem zamiast panów z BOSSAFX pojawiają się nagle nowe nicki w dyskusji
Pojawiają się teorię spiskowe o Greenie. Ludzie wałkiem jest postępowanie BOSSAFX. Sami się wkopali, że nierówno traktują uczestników. Konkurs miał sciągnąć nową rzeszę dawców kapitału a tymczasem będzie prawdopodobnie gwoździem do trumny.
A tymczasem panowie z Bossy Zadora i ten drugi dziwnie zamilkli w temacie, bo ich prawnicy uświadomili im, że przyznali się do złamania zasad konkursowych a więc innego traktowania poszczególnych uczestników konkursu.

Zarzucacie Greenowi, że pomimo, iż jest informatykiem sam nie stworzy sobie takiego wskaźnika. On wam szczerze odpowiada, że nie ma na to czasu i woli zapłacić. I taKI system funkcjonuje w każdym zawodzie.
Czy kucharz, który zna się na gotowaniu nie może korzystać z tzw. półproduktów, czyli rzeczy przetworzonych za które się płaci. Może. Skraca to proces przygotowywania potraw.
Czy prawnik nie może skorzystać z przysyłanych mu odpłatnie, cyklicznie uaktualnień aktów prawnych wraz z komentarzem? Może. Po co ma tracić czas aby samemu wyszukać. Choć zrobiłby to bez problemu.
Czy każdy kto posiada prawo jazdy nie może mimo wszystko skorzystać z TAXI. Może.
Takich przykładów można sporo przytaczać. Ale po co. Tymczasem zamiast panów z BOSSAFX pojawiają się nagle nowe nicki w dyskusji



Prawnik masz ciekawy nick:) do rzeczy nie wiem czy jesteś prawnikiem czy nie ale oczywistym jest ze należy wysłuchać argumentów obu stron jak i należy się do tych argumentów ustosunkować, green zarzuca bossie VD, na co bossa odpowiada ze takiego systemu nie stosuje itp ale sugeruje ze green łamie regulamin konkursu używając danych zewnetrznych i gra na opóźnienia, jak to ładnie zostało ujęte ze green nie walczy z rynkiem tylko z systemem informatycznym brokera, green sam się zadeklarował ze udowodni fakt istnienia magicznego wskaźnika i na to wszyscy czekają bo przecież "to produkt ogólnodostępny" to tak jak ja bym ukrywał istnienie średnich czy innego wskaźnika, wiec nie wiem czego green się obawia bo jako "znawca i autorytet fx" powinien zdawać sobie sprawę ze to nie wiedza o wskaźniku a sposób jego interpretacji daje przewagę nad rynkiem, wiec nie wiem skąd te tajemnice u greena
Druga sprawa to nie ładnie jest podchodzić do tematu na zasadzie "wielka zła korporacja i my ci dobrzy, wiec skupmy się na tych złych a dobrych zostawcie w spokoju":)
Druga sprawa to nie ładnie jest podchodzić do tematu na zasadzie "wielka zła korporacja i my ci dobrzy, wiec skupmy się na tych złych a dobrych zostawcie w spokoju":)
Ink jestem prawnikiem. Specjalizuję się natomiast w ciut innej dziedzinie
Ale tutaj racja leży po stronie Greena czy tego chcemy czy nie. Po pierwsze BOSSAFX sama się wysypałą, że utrudniali mu granie. Nie znam się na kwestiach informatycznych ale sam w swojej historii spotkałem się z licznymi rekwotami itp. Dealing Desk czy inne coś tam. Jakie to ma znaczenie? Zarabiasz i stajesz się automatycznie ich wrogiem. Druga kwestia jest taka że ich regulamin został sporządzony albo przez amatora albo przez słabego prawnika. A tu najświeższy przykład, że umowa czy regulamin to nie jakaś popierdółka i mogą zostać podważone w postępowaniu cywilnym.
http://gielda.onet.pl/prawomocna-wygran ... news-detal
Umowa, regulamin muszą być tak skonstruowane aby nie naruszać prawa. Wielu z was myśłi, że umowa będzie taka, jak ją sobie napiszecie. Nic z tych rzeczy. Pewnie w ciągu roku poznamy pierwsze wiążące rozstrzygnięcia w zakresie słynnych opcji walutowych, które 3 lata temu wprowadziły haos na naszym rynku. I wiele wskazuje na to, że to jednak w wielu przypadkach banki bekną za takie a nie inne skonstruowanie umowy.
Zrozumcie, że umowa, regulamin muszą dpowiadać prawu polskiemu. A tutaj tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, że bank poprzez swoich dwóch orłów przyznał się do utrudniania udziału w konkursie jednemu z jego uczestników. Po kilku godzinach ktoś mądry jorgnął się, że panowie powiedzieli za dużo i może być kłopot. Pewnie stą cisza teraz ze strony tych panów. Ale od strony marketingowej stracili to raz a dwa, że KNF już węszy. Pod nowym nadzorcą będzie chyba skuteczniejsze. Padnie pewnie kilka niewygodnych pytań do BOS SA, które na rynku akcyjnym jest jednym z najlepszych biur. Tutaj niestety, na forex zatrudnili ekonomistów - amatoró i stą kłopoty.

http://gielda.onet.pl/prawomocna-wygran ... news-detal
Umowa, regulamin muszą być tak skonstruowane aby nie naruszać prawa. Wielu z was myśłi, że umowa będzie taka, jak ją sobie napiszecie. Nic z tych rzeczy. Pewnie w ciągu roku poznamy pierwsze wiążące rozstrzygnięcia w zakresie słynnych opcji walutowych, które 3 lata temu wprowadziły haos na naszym rynku. I wiele wskazuje na to, że to jednak w wielu przypadkach banki bekną za takie a nie inne skonstruowanie umowy.
Zrozumcie, że umowa, regulamin muszą dpowiadać prawu polskiemu. A tutaj tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, że bank poprzez swoich dwóch orłów przyznał się do utrudniania udziału w konkursie jednemu z jego uczestników. Po kilku godzinach ktoś mądry jorgnął się, że panowie powiedzieli za dużo i może być kłopot. Pewnie stą cisza teraz ze strony tych panów. Ale od strony marketingowej stracili to raz a dwa, że KNF już węszy. Pod nowym nadzorcą będzie chyba skuteczniejsze. Padnie pewnie kilka niewygodnych pytań do BOS SA, które na rynku akcyjnym jest jednym z najlepszych biur. Tutaj niestety, na forex zatrudnili ekonomistów - amatoró i stą kłopoty.
Uczepili się tego genialnego wskaźnika, a w rzeczywistości to Green7 nie ma żadnego obowiązku się dzielić gdzie go kupił, na pewno spędził sam sporo czasu na sprawdzaniu różnych narzędzi i ich przydatności, a tu czekają tylko na gotowe. Jak zostało wspomniane jest to narzędzie ogólnie dostępne za opłatą więc proponuję dla zainteresowanych zacząć od google.pl.
Racja tak na prawde nie jest po niczyjej stronie bo mamy słowo przeciwko słowu
a to czy ktoś uznaje racje jednej ze stron to tylko chyba przez sympatie 
Z tego co sie orientuje to trzeba dowodzić winy a nie udowadniać ze jest się niewinnym więć jeśli to green robi oskarżenia to nie bossa powinna sie bronić tylko green to udowodnic taka chyba jest norma, chociaż nie wiem czy w polsce
Druga sprawa to przez oskarżenia greena bossa straciła kilku klientów a może kilkunastu/kilkudziesięciu ale kliku w tym wątku publicznie przyznalo że prowadzona tu dyskusja zniechęciła ich do bossy a zaznacze dyskusja opierana tylko na pomówieniach więc, teoretycznie green naraził ich na straty finansowe i można powiedzieć że sie odegrał

A- hej, kupiłem sobie fajna rzecz, świetna mowie ci
B- a gdzie to kupiłeś?
A- nie powiem
tak wygląda rozmowa o ten wskaźnik
a green sam sie zadeklarował że to udowodni, dlatego przynajmniej ja na to poczekam, pozwolę aby green pokazał swoją konsekwentność


Z tego co sie orientuje to trzeba dowodzić winy a nie udowadniać ze jest się niewinnym więć jeśli to green robi oskarżenia to nie bossa powinna sie bronić tylko green to udowodnic taka chyba jest norma, chociaż nie wiem czy w polsce

Druga sprawa to przez oskarżenia greena bossa straciła kilku klientów a może kilkunastu/kilkudziesięciu ale kliku w tym wątku publicznie przyznalo że prowadzona tu dyskusja zniechęciła ich do bossy a zaznacze dyskusja opierana tylko na pomówieniach więc, teoretycznie green naraził ich na straty finansowe i można powiedzieć że sie odegrał

O tym mówiłem , kucharz jak i prawnik mimo że urzywają półproduktów i uaktualnień nie ukrywają ich istnienia a nawet powiedzą gdzie to można znaleść aby samemu sobie korzystać bo "nie żródło danych/wskaźnika gwarantuje sukces tylko umiejętnośc skutecznej interpretacji" czyli co z tego że kupie taki sam makaron/sos jak szef kuchni? mimo że makaron i sos sam w sobie może być pyszny ale takich samych efektów w kuchni nie uzyskam bez ciężkiej pracy:) piękna analogiaprawnik pisze: Czy kucharz, który zna się na gotowaniu nie może korzystać z tzw. półproduktów, czyli rzeczy przetworzonych za które się płaci. Może. Skraca to proces przygotowywania potraw.
Czy prawnik nie może skorzystać z przysyłanych mu odpłatnie, cyklicznie uaktualnień aktów prawnych wraz z komentarzem? Może. Po co ma tracić czas aby samemu wyszukać. Choć zrobiłby to bez problemu.

Oczywiście że nie ma, i nie musi tego robić, ale skoro oskarża brokera to to niestety coś powinien zrobić.xmmm pisze:Uczepili się tego genialnego wskaźnika, a w rzeczywistości to Green7 nie ma żadnego obowiązku się dzielić gdzie go kupił,
A- hej, kupiłem sobie fajna rzecz, świetna mowie ci

B- a gdzie to kupiłeś?
A- nie powiem

tak wygląda rozmowa o ten wskaźnik
a green sam sie zadeklarował że to udowodni, dlatego przynajmniej ja na to poczekam, pozwolę aby green pokazał swoją konsekwentność
