xpep pisze:259 pisze:Kiedyś myślałem o sieci neuronowej do której upychałbym newsy i rynek.
Problem jest z szumem w tych newsach i ich ujednoliceniem przed wejściem do sieci. Ciekawe czy NN potrafiłaby to prawidłowo zinterpretować.
wg mnie mission imposible wiekszosc danych poprostu nie da sie zinterpretowac odpowiednio zazwyczaj wszystko jest oczywiste dopiero po fakcie jak znane sa dane i znane zachowanie rynku po danych, sama znajomosc jakichs danych nawet przed ich ogloszeniem w 90% przypadkow moim zdaniem nic nie daje
- nie zgadzam się z tym, że nie da się tego zinterpretować i że są to są bezużyteczne dane. Nie zgadzam się z tego prostego powodu, że właśnie na tym opieram swoją działalności i wychodzi mi to całkiem nieźle.
Fakt że trzeba to odpowiednio przefiltrować. Ale jest wiele rzeczy które mają bezpośredni wpływ na ruch cen. Pomijając te wielkie, są np. takie małe, a jednak istotne jak np. wyniki aukcji papierów dłużnych PIIGS - jak wyjdą dobrze, rynek strzela w górę (to ogólna interpretacja ujęta w jednym tylko kontekście), jak kiepsko to lecimy w dół.
A co dopiero jak leci plota, że Tremonti ma być wywalony? A Czarne Piątki? Choćby ostatni?
A co z tym:
SNB says sets minimum exchange rate target at 1.20 per EUR
FX COMMENTARY
Source: RTRS
Tue, 10:02 06-09-2011 GMT+2
Ja to kupiłem. To może skrajny przykład ale jasno pokazuje co napędza rynek.
- zgadzam się z tym, że NN nie da rady. Informacje z rynku są różne i te same informacje mają różne znaczenie w zależności od rozwoju sytuacji.
Np. pierwsza podwyżka stóp w Chinach spowodowała jednodniową panikę -300 pip na EURUSD (nie tylko) - tylko dlatego, że była to rzecz całkowicie nowa i nikt nie wiedział co z tym zrobić. Dopiero jak się okazało, że świat wcale zamierza się od tego zawalić, rynek zawrócił o 180 stopni - +300 pip żeby kontynuować sobie resztki trendu wzrostowego. Druga podwyżka? Żaden problem - nic czym należałoby się przejmować.
To samo zdarzenie, zupełnie inne reakcje.
Poza tym, codzienny szum informacyjny to za mało. Trzeba jeszcze wiedzieć co jest główną siłą napędową - tzw. Big Picture. To plus rozwój sytuacji zmienia znaczenie poszczególnych zdarzeń co z kolei powoduje takie a nie inne zachowanie rynku. Na początku roku newsy były pełne doniesień o tragicznej sytuacji w Grecji włącznie z bankructwem i wyjściem z Euro. I co? I nic. W najlepszym przypadku powodowało to trochę zamieszania w przeciągu dnia. Ale jak skończył się QE2, wszystko się nagle zmieniło i Grecja stała się straszakiem świata. Nic się nie zmieniło - te same komunikaty. Ale zniknęła dotychczasowa główna siłą napędowa która tłumiła mniejsze. Nie widzę jak NN może to zinterpretować…
Podobno kiedyś zrobiono coś takiego w RPA - wsadzono wszystko: depesze, artykuły z gazet, historyczne i bieżące notowania, skrypty z wydarzeń i podobno uzyskano ponad 85% trafności prognozy. Ale to było z 10 czy 15 lat temu na małym lokalnym rynku. Świat się bardzo zmienił od tego czasu. Jeżeli chodzi o technologię, ilość informacji i ich źródeł oraz dynamikę zmian.
Ludzie się nie zmienili - dalej tak samo chciwi ;-)
Dodano po 8 minutach:
xpep pisze:
259 pisze:Tak z ciekawości - czy ktoś miał jakiś automat na parach z frankiem w poniedziałek jak SNB zrobił prezent? Ciekaw jestem jak zareagował... i jak w ogóle automat może coś takiego ogarnąć.
tak moj automat mial 2h wczesniej na eurchf techniczny sygnal na wejscie w long
Ah, złapał sygnał porannego odwrócenia rynku? Spekulanci obstawiali odbicie i może jakąś dodatkową akcję - od kilku dni była mowa, że SNB coś może wymyślić. Ale nie spodziewano się za dużo.
Tak się nad tym zastanawiałem patrząc jak EURCHF rośnie ale raczej myślałem nad sprzedaniem tego rajdu. Dopiero jak gruchnęło...
Złapałeś całą tę szpilkę? Ja wszedlem od 1.1549... wyjście na 1.2125
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)