
nie wiem co tak bronicie chłopakowi, on się nie żeni tylko chce podjąć PRACĘ.
jeśli ma jakąś kasę i liczy się z tym że może wszystko stracić to niech pracuje i zarabia. po roku (jak się utrzyma) zdecyduje co dalej.
każda praca niesie za sobą ryzyko, ta również.
a jakby się pytał o pracę na kopalni, jego zdaniem podołał by temu zadaniu to dlaczego nie? moglibyście opowiadać że na dole dużo się nie zarabia, że to niebezpieczne itd ale jak chce to co za problem...
z każdej pracy można zrezygnować, z forexu również.
praca stała byle jaka przydała by się chociaż by ze względu na ubezpieczenie zdrowotne więc można znaleźć coś na 1/4 etatu (żeby był czas na tradowanie

jak już ktoś napisał teraz jest dobry czas dla niego na tradowanie bo nie ma obciążenia pt. "własna rodzina, własny dom".
reasumując uważam że można spróbować! a co z tego będzie to wyjdzie w praniu, nie da się przewidzieć wszystkich trudności.
podobnie jak w każdej innej pracy problem dla jednych może okazać się ułatwieniem dla innych.