Dodatkowo jedynym sposobem na rozliczenie polityka z tego co zrobil jest jego dymisja lub niewybranie w nastepnych wyborach. Poza tym polityk nie ponosi konsekwencji swych blednych decyzji, zaniedban.
Stad kazdy chamek i debil pcha sie na stanowiska by zlapac kaske. A ze jako radny bedzie swym malym rozumkiem szkodzil interesowi ogolu i plutl w dyskusjach trzy po trzy to co. Najwyzej nie wybiora go nastepnym razem, a zainkasowana kasa zostaje i jest git.
Gdyby musieli placic za bledne decyzje wiecej niz zarabiaja to moze jakies madrzejsze fachury pchaly by sie do rzadzenia.
Ide spac. Moze jakas eLka mi sie przysni, taka bez stoplossa, taka na max lot.
