[WIG20] Analizy, prognozy

[mmiotk]

2600 Przepraszam, ale w to nie uwierzę

Będzie będzie. Standardowo po impulsie spadkowym po publikacji danych z rynku pracy, indeks zawrócił o 180 stopni i pokonał kolejny szczyt. Stawiam, że SP do wtorku dotrze do 1150. WIG20 dalej ma zaległości w biciu szczytów. Pozostałe indeksy już dawno przekroczyły poziom 50% bessy, SP500, DAX. FTSE i SPA to nawet jest już prawie pod 61% bessy.

[Kondek]

No to w tym tygodniu 2600 We wtorek mówisz, to zajebiście A przepraszam... Halllo gdzie Ci ze swoją teorią o korekcie poniżej linii trendu? Zapomniałem, odezwą się jak zacznie spadać Dobrze że ja wiem co na 100% wydarzy się w tym tygodniu

[Kondek]

Wkurzają mnie te wzrosty już

[wojtek2009]

Wkurzają mnie te wzrosty już

Jak sie gra pod trend to wkurzaja

[mmiotk]

WIG jest bardzo bardzo słaby. Powinniśmy już od dwóch godzin mieć już min. 2510 a tu lipa. Wszyscy szczytują, złotówka się umacnia... na co czekamy? Aż S&P wystrzeli do 1160pkt?

[Kondek]

Czekamy na spadki

[mmiotk]

Takie czekanie z shortami może się bardzo źle skończyć, bo gdy wreszcie polaczki zauważą, że jesteśmy w tyle za resztą świata o całe dwa poziomy fibo bessy, to wystrzeli torpeda na 2600 - 2800 pkt.

[Kondek]

Dobrze, ale nikt nie powiedział że czekamy z shortami

[Bizon]

troche sie smiesznie juz robi kolejne potwierdzenie spadkow:)
kondek gra chyba tak ze jak dojdzie do dolnej lini trendu do kupuje i czeka az urosnie dlatego ze sie cieszyl jak szlo po spadkach do gory dlatego nie trzyma shorta:)

[chojnak]

FW20 ? Tylko daytrading
Kiedyś (październik 2008) otworzyłem pod koniec 3 eLki. W fixingu zarobiły 300 zł z groszami, fajnie.

Amerykanie głosowali nad planem Paulsona, plan upadł (pierwsze głosowanie).
FW20 otworzyły się 100 pkt niżej nastepnego dnia. W panice zamknąłem eLki z 3k straty Moja największa wtopa

Pytacie co było dalej? Dalej był standart - do końca dnia FW20 odrobił stratę i wyszedłbym na zero Skąd my to znamy, co Panowie ?

Pd tego czasu mam głęboką psychiczną awersję do zostawiania FW na dzień następny (bo nigdy nie wiadomo co wykombinują pejsaci hamburgerożercy za oceanem ....)

Pozdrawiam, J.