Dokładnie, to łatwe nie jest, ale rocket science też nie jest. Ciężka praca, cierpliwość i zasady dają rezultaty.
Na etacie pracowałem, dopóki nie dotarło do mnie że pracuję na czyjeś marzenia, a nie na swoje. FX daje wolność, trzeba nauczyć się korzystać z życia i rozdzielać spekulacje od życia prywatnego, a to jest najtrudniejsze u mnie. Zyski też większe. Ja to lubię i choćbym miał zarabiać tyle samo na etacie to wolę forex.
Dodatkowo uważam, że nie ma sensu dorobić kilka stówek na forex, bądź liczyć na średnią krajową. Zdrowia to zżera i trzeba to rekompensować zyskami. Więc albo poświęcić czas i zdrowie, aby mieć coś z tego, albo znaleźć sobie hobby bądź poświęcić ten czas na odpoczynek/relaks.