Polska ropa & Gaz

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.
Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

Podejrzewa się, że w Niemczech istnieją złoża gazu łupkowego również. Jest tylko jedno ale... jedynie polskie złoża są udokumentowane w głównym urzędzie geolologicznym i tu ciekawostka... od lat 70-tych. Zwyczajnie za czasów PRL wykonano kilka tysięcy odwiertów na terenie całego kraju w celu poszukiwania złóż gazu ziemnego. Jedyne co znaleziono to ślady złóż gazu łupkowego, który na tamte czasy był zupełnie pomijanym surowcem energetycznym ze względu na techniczne ograniczenia wydobycia. Mapa złóż w naszym kraju ciągnie się pasmem po przekątnej (postaram się znaleźć tą mapkę i wkleić linka, jest na europejskim towarzystwie gazu naturalnego) od Pomorza zachodniego aż po Lubelszczyznę. Dlatego nie chodzi w naszym wypadku o to czy u nas jest ten gaz tylko ile dokładnie go jest. Z tego co przedostało się do prasy ze spotkania ostatniego pomiędzy korporacjami a przedstawicielami naszego kraju (nie wiem kto dokładnie był na tym spotkaniu z ramienia naszego rządu) wersja pesymistyczna jest, że złoża w Polsce wystarczą na kilkanaście lat ale spodziewane jest 100-150 lat.
I teraz taka myśl, która nasuwa się sama. USA od 96 roku wydobywa gaz łupkowy w skali komercyjnej, od 2000 roku porty importu gazowego do dnia dziesiejszego są już w 100% przekształocne na porty eksportowe, w zeszłym roku w raporcie dla gazpromu okazuje się, że ta firma poniosła ogromne straty w wyniku działań eksportowych USA - a oni się dopiero rozkręcają. Można przyjąć, że tak USA jak i Rosja były w posiadaniu danych o złożach w Polsce od wielu lat. Pamiętam, że jeszcze w końcówce lat 90-tych Pawlak wyskoczył jak filip z konopi o gazie łupkowym ale oczywiście szybko zostało to wyśmiane w mainstreamie. Można zatem również przyjąć, że walka o te złoża rozpoczęła się na dobre już ładnych parę lat temu. Dlaczego w mainstreamie nie było o tym słychać? A może to w sumie retoryczne pytanie. Jedno jest jednak pewne dla mnie, na dzień dzisiejszy nie obserwujemy początku negocjacji, to jest ich finał i ostateczna rozgrywka. Pytanie tylko czy to faktycznie już jest sprzedane?
Osobiście uważam, że nie, tzn. sprawa nie jest przesądzona. Wiele o tym świadczy ale może nie czas o tym pisać bo to bardziej przeczucie niż wiedza poparta większą ilością faktów. Tak czy inaczej nie byłoby mądrze wyciągać tu pochopnych wniosków. Zwłaszcza, że ta sprawa wygląda na krytyczną dla najbliższej i dalszej historii tego kraju. Dlatego też bardzo ważne jest aby społeczeństwo wiedziało o tym jak najwięcej i wywierało jako opinia publiczna presje na polityków, również przez media bo jeśli media wywęszą zpaotrzebowanie na dany temat będą go wałkowały w kółko a w tym wypadku akurat jest to moim zdaniem wskazane.
I jeszcze taka myśl trochę dotycząca tego forum. Siła dolara, siła złotówki. Nie słyszałem szczerze mówiąc w żadnych analizach walutowych aby ktoś włączał sprawę gazu łupkowego USA w takie analizy, tym bardziej dla pln no a przecież przynajmniej w wypadku dolara jest to bardzo istotna informacja, czy składowa, którą powinno się uwzględniać pisząc o dolarze jako śmieciu. Może to trochę chaotyczne co piszę dlatego nie upieram się jakoś szczególnie przy takich stanowiskach. Tak jak napisałem, są to jakieś tam spekulacje chociaż faktem jest, że sprawa gazu łupkowego zastępuje mnóstwo znaków zapytania dając potencjalnie odpowiedź dotyczącą mnóstwa istotnych spraw, o których między innymi tu dyskutujemy. W każdym razie daleki jestem od twierdzenia, że znowu nas wydymali, znowu sprzedali nasz kraj i ogólnie kapa jak stodoła. Nie, myślę i bardzo wielką mam nadzieję, że o ile sprawa może wisieć na włosku o tyle nie jest jeszcze za późno.

qba3
Gaduła
Gaduła
Posty: 174
Rejestracja: 25 wrz 2009, 10:43

Nieprzeczytany post autor: qba3 »

jak mi moje podwórko będą chcieli rozkopać to ich pogonie w diabły nie ma żadnego kopania w Bieszczadach
Big wheels keep on turning

Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

Nie wiem czy już to było ale wklejam. Polska The Times. Mało optymistyczny artykuł:

Na naszych oczach, przy biernej postawie
politykow, mediow, służb specjalnych, dzieje się
ostatni akt utraty suwerenności naszego kraju.
Afera hazardowa "warta" być może 0,5 mld PLN
skutecznie przesłania megaaferę, w ktorej Polska
straciła jakieś 1500 mld PLN.
Megaafera nie zostaje zauważona, być może
dlatego, że ma rozmiar niewiarygodny, choć tak
łatwo sprawdzalny.
W czasie, kiedy kolejne rządy szukają
dywersyfikujących rozwiązań dostawy paliw, po
cichu rozdawane są polskie zasoby ropy i gazu
obcym firmom. Oficjalna wersja Głównego Geologa
Kraju jest taka: "Przekazujemy zasoby w celu ich
rozpoznania, nie posiadamy środków na ten cel i
nowoczesnych technologii".
To kłamstwa.
Od dziesiątków lat, w tym także w ostatnim 20 -
to leciu, manipulowano informacją geologiczną. Np.
coroczne Bilanse zasobów Kopalin (PIG) informują,
że mamy jedynie 150 mld m3 gazu (na 10 lat
eksploatacji) i 19,5 mln ton ropy (na 1,3 roku
eksploatacji).
Jak za dotknięciem rożdżki czarodziejskiej, z
chwilą przekazania zasobów w celu rozpoznania, od
razu wiadomo, że pod Kutnem zasob gazu przekazany
w 2007 roku FX Energy to ok. 500 mld m3, a gaz
przekazany firmie Chevron w 2009r. (obie firmy z
USA) to ok. 1000 mld m3 (1 bln). Zasoby te po
prostu, były dawno, poprzez kilka tysięcy wierceń
w latach 60 i 70 - tych XX wieku i inne
(satelitarne) w latach następnych, rozpoznane, a
informacje utajniono polskiemu społeczeństwu i
przekazywano agenturze KGB.
Nie ujawnienie tych zasobów było i jest tym na
rękę, ktorzy mają biznes na sprowadzaniu gazu z
Rosji.
Przekazano obecnie w obce ręce zasoby gazu w
ilości ok. 1,5 bln m3 (na ok. 150 lat
zapotrzebowania obecnego Polski) za ok. 1%
wartości (opłaty koncesyjne za wydobycie - 5,63
PLN/1000m3) ze stratą ok. 2000 mld PLN (cena gazu
z Rosji to ponad 400 USD/1000 m3).
Zasoby te zostały dawno rozpoznane i firmy
amerykańskie, o ktorych mowa powyżej (w FX Energy
jest były wiceprezes PGNiG), mają 100% pewności co
do wielkości zasobów, czym się same chwalą na
swoich stronach internetowych.
Manipulacja informacją przez Głownego Geologa
Kraju, ktory wydał koncesje, polega na tym,
koncesje wydaje (wydał obcym firmom ponad 30), jak
twierdzi jedynie na rozpoznanie zasobów.
Dają się na to nabierać wszyscy, nie znając
prawa geologicznego i górniczego, ktore obecnie w
Art. 12 stanowi że: kto rozpoznał złoże...może
żądać pierwszeństwa do jego eksploatacji przed
innymi. Oznacza to, że rozpoznanie jest
jednoznaczne z prawem do eksploatacji.
To samo w Art. 15 jest kontynuowane w projekcie
nowego prawa g i g - druk sejmowy 1696.
Projekt nowego prawa g i g zmierza do totalnego
przejęcia wszelkich zasobów energetycznych (oraz
pozostałych) przez organ koncesyjny podległy
Głownemu Geologowi Kraju w jednym celu -
przekazania tych zasobów w ręce prywatnych firm
przetargowo lub bez przetargu. Z pominięciem
interesu państwa, samorządow i obywateli, czyli
obecnych właściciel. Ktorych pozbawia się
możliwości korzystania z własnych zasobów.
Dodatkowo jeszcze w nowym prawie wymyślono
możliwość bezwzględnego wywłaszczenia z
nieruchomości wszystkich właścicieli obecnych
przez tego, ktory uzyskał koncesję na rozpoznanie
i/lub eksploatację.
Np. FX Energy ma już tereny o pow. 8,5 tys. km2
terenow w Polsce, ktore może przejąć na min. 50
lat, wywłaszczając wszystkich, jeśli zobaczy w tym
jakiś interes. Nowe prawo g i g ma ułatwić także
znakomicie przekazanie węgla brunatnego w obce
ręce. Węgiel brunatny ma "iść" z prywatyzacją
energetyki, co oznacza, że za oczekiwane 12 mld
PLN (obecnie szacunki dochodzą do 25 mld PLN) z
prywatyzacji sektora energetycznego utracimy
zasoby o wartości setek mld PLN. Samorządy i
organizacje społeczne eliminuje się skutecznie z
procesu koncesyjnego, poprzez kolejne prawne
ograniczenia ustawowe, celowe manipulacje prawem.
To wszystko staje się niewiarygodne poprzez
swoją prostotę. Wydaje nam się, że nikt nie może
zabrać nam naszych domów, działek, pol i lasow.
A jednak - wystarczy przeczytać choćby skrot
projektu nowego prawa geologicznego i górniczego,
żeby zrozumieć grozę sytuacji.
Udało się, przy biernej postawie praktycznie
wszystkich sił politycznych, zatrzymać listem
otwartym do Prezydenta i Premiera, Marszałkow
Sejmu i Senatu (dostali wszyscy posłowie)
spowolnić legislację tego prawa (ustawa miała
wejść w życie 1 lipca 2009r.).
Sejm uchwalił powołanie Nadzwyczajnej Podkomisji
Sejmowej ds. druku 1696 - projekt nowego prawa
geologicznego i górniczego, po bezskutecznej
wielomiesięcznej dyskusji w podkomisji, samorządy
i organizacje społeczne przestały w niej
uczestniczyć decyzją Przewodniczącego i posłow PO.
Z uzyskiwanych informacji posiadamy wiedzę, że z
wielu wniesionych poprawek niewiele poprawek
wniosła Podkomisja do projektu rządowego (projekt
Głownego Geologa Kraju), projekt wkrotce ma trafić
do drugiego czytania.
Podsumowując - zajmujemy się wszyscy duperelami,
a tu kradną, zupełnie bezkarnie, wszystko co dla
nas najcenniejsze. Zwłaszcza przyszłość. Mogliśmy
być Norwegią czy Kuwejtem, a jesteśmy nędzarzem
wycyckanym przez zgraję mafijnych "elit
politycznych".
Może czas z tym skończyć, poki jeszcze coś
zostało?
Może warto społeczeństwu ujawnić wszystkie
bzdury o budowie dla nas bezpieczeństwa
energetycznego, w ramach ktorego pozbywamy się
własnych paliw jako źrodła dochodow, by kupować od
innych za ciężkie pieniądze.
Te bzdury o bezpieczeństwie energetycznym w
ramach czego pozbywamy się za grosze dochodowych
społek energetycznych wraz z zasobami.
O potrzebie budowy elektrowni atomowych wtedy,
kiedy zapotrzebowanie na energię stale spada, a
wydano już pozwolenia na 12,5 tys. MW przyłączenia
energii wiatrowej, (zostały do rozpatrzenia
wnioski na 54 tys. MW), t.j. na 1/3 zainstalowanej
obecnie mocy wszystkich elektrowni. Wtedy, kiedy
dostępne zasoby geotermiczne (skał i wod) mogą
zapewnić moc energii elektrycznej na ok. 50 tys.
MW.
O konieczności realizacji projektu CCS -
wychwytywania, sprężania i zatłaczania spalin ze
spalania węgla brunatnego przez PGE (przygotowane
do sprzedaży na giełdzie) w najcenniejsze
geotermalne pokłady utworow solanek jurajskich w
centralnej Polsce.
Może ktoś to powie poprzez media ogłupiałemu
społeczeństwu i uratuje ten kraj?
Urzeczywistnijmy słowa Jana Pawła II:
"To jest nasza Ojczyzna, to jest nasze być i
mieć, nikt nie może odebrać nam naszego być i
mieć"
Na podst. źrodła:
http://1616.salon24.pl/155948,megaprzekre
Jeszcze na temat polskiego gazu.
Z prof. Mariuszem Jędryskiem, b. głownym
geologiem kraju, rozmawia Jakub Mielnik.
Gaz z łupkow powinien być wydobywany przez
polskie firmy, bo nasze opłaty eksploatacyjne są
śmiesznie niskie. Wpuszczając amerykańskie
koncerny do eksploatacji gazu z łupkow, nie
wyprzedajemy czasem sreber rodowych?
Bez sreber rodowych da się przeżyć, a my
wyprzedajemy nerki, serce i płuca. Nasze prawo
geologiczne i górnicze zezwala na takie działania,
a powinno im zapobiegać. Nie można przecież
niektorych złoż strategicznych oddawać w ręce
obcego kapitału, zwłaszcza gdy jesteśmy bardzo
uzależnieni surowcowo.
Albo będzie to tkwiło w ziemi, a my będziemy
kupować gaz Rosji, albo wpuścimy kogoś, kto się
tym zajmie.
Jeśli ten gaz rzeczywiście tam jest, to trzeba
zainwestować we własne technologie i za kilka lat
zacząć go samemu wydobywać. Nikt nie ma monopolu
ani na technologię, ani na pomysły. To powinno
robić PGNiG czy inne polskie firmy.
Gdy Ministerstwo środowiska dawało koncesje
Amerykanom, PGNiG dopinało umowę na dostawy gazu
do 2037 r. Trudno spodziewać się, by chcieli te
złoża szybko uruchomić.
PGNiG musi szukać sposobow na utrzymanie się na
rynku. Rozwijaniem nowych technologii powinno
zajmować się państwo na subfunduszach geologicznym
i górniczym. W Polsce na rożnych uczelniach, w
instytutach i firmach prywatnych są elementy, z
ktorych można złożyć technologie, jedni mają
metody wierceń kierunkowych czy rozszczelniania
skał gazonośnych, inni ocenią wydobywalność
zasobów, jeszcze inni wyznaczą tempo i kierunki
migracji gazow - to mamy! Trzeba by tę wiedzę
zebrać, tylko nikt się tym nie interesuje. Nie
potrafimy korzystać z tego, co mamy, bo
najprościej jest wziąć z zewnątrz, nie doceniając
tworzenia i wykorzystania własnego potencjału
know-how.
Przedstawiciele PGNiG twierdzą, że zasoby
krajowe powinny być racjonalnie wykorzystywane,
tak by stanowiły rezerwę na czarną godzinę.
PGNiG to firma, w ktorej na badania i rozwoj
przeznacza się chyba za mało pieniędzy i nie ma
wsparcia państwa. Oni myślą kategoriami rynkowymi:
zysk to cel każdej firmy. Łatwiej jest kupić
gotowy towar i sprzedawać go z wysoką marżą, niż
rozwijać własną produkcję z trudnych źrodeł
niekonwencjonalnych. Trudno jednak winić PGNiG, to
jest wina polityki państwa. PGNiG ma wielkie
osiągnięcia w nowych technologiach, np.
wprowadziło we wspołpracy z Instytutem Nafty i
Gazu w 1995 r. jako pierwsze w Europie technologie
CCS-EGR pozwalające chronić środowisko i zwiększyć
wydobycie gazu z "trudnych" złoż. Na tym trzeba
budować, ale przy wsparciu państwa.
Jak wiarygodne są szacunki dotyczące gazu
łupkowego w Polsce, ktore podają Exxon, Chevron
czy Conoco?
Podstawą oceny zasobności złoża są tzw. kryteria
bilansowości. Jest ich wiele, np. dla węgla
brunatnego jedno z nich odnosi się do miąższości
złoża, czyli - mowiąc inaczej - grubości pokładu
kopaliny, ktory np. może mieć od kilku centymetrow
do 30 metrow. Jeśli przyjmiemy, że wydobycie
opłaca się, gdy pokład ma minimum 3 metry
grubości, to złoże można oszacować np. na miliard
ton. Jeśli zaś dysponujemy technologią, ktora
pozwala eksploatować pokłady o mniejszej
miąższości, np. dwumetrowej, to złoże można
szacować już nie na jeden, a nawet na trzy
miliardy ton. Podobnie manipulowanie takimi
prostymi danymi spowoduje, że można mowić, że mamy
gazu bardzo dużo albo bardzo mało.
O łupkach mowi się także w skali globalnej,
Amerykanie z ich powodu ogłosili gazową
samowystarczalność. Mamy więc do czynienia z
nadmuchanym balonem?
Całkiem możliwe, że tak jest. Proszę spojrzeć,
co się stało z cenami gazu na świecie, gdy okazało
się, że importer taki jak USA ma większe własne
zasoby.
Ceny gwałtownie spadły.
To są proste zabiegi. Kilka lat temu wiele
mowiło się o tzw. hydratach gazowych, czyli
metanie zawartym w luźnych osadach morskich. Na
głębokości co najmniej kilkuset metrow pod wodą
wiąże się on z wodą, tworząc białą skałę, ktora
jest trwała tylko pod wysokim ciśnieniem. Tych
hydratow jest znacznie więcej niż całego węgla
organicznego zawartego w węglu kamiennym i
brunatnym, ropie, gazie i glebie. Eksploatacja
tych złoż spowodowałaby rzeczywiste zabezpieczenie
energetyczne świata. Kilka lat temu wiele się o
tym mowiło, ale sprawa ucichła, głownie ze względu
na brak efektywnych technologii. To samo może,
choć nie musi, dziać się w sprawie łupkow.
Czyli możemy mieć do czynienia z propagandowym
zabiegiem, ktorego efektem jest spadek cen gazu?
To i tak z naszego punktu widzenia dobra rzecz.
Oczywiście, że tak mowić, a nawet myśleć możemy,
ale komentować zasobności takich krajowych złoż
się odpowiedzialnie nie da bez wglądu w fachową
dokumentację. Jak mowiłem, wystarczy zmienić jedno
z wielu kryteriow bilansowości i te wartości mogą
być zwielokrotniane albo pomniejszane w dowolny
niemal sposob.
Skoro największe koncerny światowe
zainteresowały się koncesjami w Polsce, to chyba
nie strzelają ślepymi nabojami?
Prawdopodobnie nie, natomiast ciągle otwarte
jest pytanie, czy powinniśmy im to oddawać. Moim
zdaniem nie.
Jest rożnica między koncesją poszukiwawczą a
wydobywczą.
Oczywiście, że jest, ale jeśli mamy do czynienia
z koncesją poszukiwawczą, ktorej posiadacz
udokumentuje złoża, to praktycznie nie można
odmowić mu udzielenia koncesji na wydobycie, a on
albo będzie, albo nie będzie wydobywał.
Można jednak utworzyć społkę joint venture z
jakimś polskim podmiotem.
Dotknął pan bardzo ważnej rzeczy. W Polsce
opłaty eksploatacyjne są śmiesznie niskie. To jest
dobre w sytuacji, gdy surowiec jest wydobywany
przez nasze firmy i jest sprzedawany albo z
zyskiem dla Skarbu Państwa, albo wpierana jest
tanim surowcem rodzima gospodarka. W momencie gdy
mamy do czynienia z obcym kapitałem, ktory
eksploatuje co lepsze fragmenty złoża i wywozi
surowiec za granicę, zostawiając w Polsce opłaty
rzędu jednej tysięcznej wartości gazu, bo tyle
będzie płacił opłat eksploatacyjnych, uzyskując
przy tym za darmo od nas informację geologiczną,
to nikt czujący odpowiedzialność za państwo by się
na to nie zgodził.
Ale jak rozumiem, nic nie jest jeszcze
przesądzone.
Już w tej chwili jest bardzo źle, trzeba by
szybko zmienić system opłat eksploatacyjnych,
ktore nie były dotąd takie ważne, bo nie było
poważnych zagranicznych inwestorow w tej branży.
Teraz to się zmienia na gorsze, bo w projekcie
nowego prawa geologicznego i górniczego wielkość
opłat eksploatacyjnych wstawiono w tekst trudno
zmienialnej ustawy (prace nad tym projektem trwają
piąty rok), a obecnie jest w rozporządzeniu
Ministra środowiska, ktore można zmienić w kilka
dni. Teoretycznie zyskujemy własne źrodło gazu,
ale w praktyce może być tak, że inwestor
eksploatujący nasze złoża może zażądać dowolnej
ceny albo odesłać nas do Gazpromu, ktory wtedy
akurat pod byle pretekstem zakręci kurek. Takie
przedsięwzięcia muszą być prowadzone pod kontrolą
państwa.
Biorąc pod uwagę stagnację polskiego rynku, z
jednej strony związanego monopolem PGNiG, z
drugiej monopolem Gazpromu, to jest jednak jakiś
ruch.
Nawet jeśli miałby on tylko wartość PR-owską, to
jest interesujący, ale trzeba też zwrocić uwagę na
inne źrodła gazu. W Polsce mamy prawdopodobnie
ponad 200 mld metrow sześciennych gazu w złożach
węgla kamiennego, mamy też złoża węgla brunatnego,
ktory da się zgazować metodami biologicznymi i
uzyska się metan i wodor. Tutaj mowimy już o
bilionach metrow sześciennych i to rzeczywiście
może być gazowy Kuwejt. W takie polskie
technologie trzeba by inwestować dużo mniej, niż
będzie nas faktycznie kosztowała eksploatacja gazu
z łupkow czy wiatraki.
Ale tu mamy ten sam problem co z łupkami. Firmy,
ktore mogłyby się tym zająć, nie są tym
zainteresowane, bo prościej jest sprowadzać gaz z
Rosji.
Po to jest rząd, by promować odpowiednie
zachowania i rozwoj technologii polskich. To nie
jest łatwe, ale da się to robić, bo potencjał
zasobówy i intelektualny jest ogromny.
Autor: Jakub Mielnik
Polska The Times
RABUNEK czyli SZACHER MACHER

Dodano po 2 godzinach 50 minutach:

I jeszcze ciekawostka. O czym rozmawiał Tusk z Putinem przy okazji ostatniego spotkania obydwu premierów w Katyniu:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... ZYWO_.html

A konkretnie chodzi mi o ten fragment:
17.32 Rozpoczęła się konferencja prasowa premierów Polski i Rosji. Przemawia Władimir Putin. Nie wiadomo, co mówi, bo dociera do nas zniekształcony głos. Telewizje korzystają z jednego sygnału udostępnianego przez TVP. Według tłumacza w TVP Info, Putin zaczął od spraw gospodarczych, po czym podkreślił wagę dzisiejszego spotkania. - Polska i Rosja dogadały się w sprawie długodystansowych dostaw gazu do 2037 roku - powiedział Putin.

Na razie zostawiam to bez komentarza bo sam się jeszcze zastanawiam czy wnioski jakie mi się cisną na myśl nie są aby zbyt pochopne.

Awatar użytkownika
xpep
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 844
Rejestracja: 02 gru 2007, 11:50

Nieprzeczytany post autor: xpep »

bardzo dobrze ze grzecznie oddajemy usraelowi rope gaz i wszystko co mamy w przeciwnym razie mogloby sie okazac ze Polska pracuje nad bomba atomowa, albo jest nowa siedziba al-kaidy

nie wiem czy slyszeliscie zwierzenia bylego agenta "economic hitman" John Perkins, ktory mowil jak amerykanskie firmy przejmowaly surowce w wielu krajach,

krok pierwszy - wyslanie agenta zeby sie dogadal z wladzami

brak udanych negocjacji

krok drugi - zamach na rzad co ciekawe chyba ze 2 razy byl to wypadek samolotowy oczywiscie w kazdym przypadku wykluczono zamach

sadam byl za dobrze chroniony, dostanie sie do niego po cichu bylo niemozliwe

krok trzeci - inwazja

Awatar użytkownika
Tig3r
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2310
Rejestracja: 02 sty 2008, 10:46

Nieprzeczytany post autor: Tig3r »

======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..

Awatar użytkownika
MACIEK408
Gaduła
Gaduła
Posty: 355
Rejestracja: 24 gru 2006, 13:00

Nieprzeczytany post autor: MACIEK408 »

xpep pisze:bardzo dobrze ze grzecznie oddajemy usraelowi rope gaz i wszystko co mamy w przeciwnym razie mogloby sie okazac ze Polska pracuje nad bomba atomowa, albo jest nowa siedziba al-kaidy

nie wiem czy slyszeliscie zwierzenia bylego agenta "economic hitman" John Perkins, ktory mowil jak amerykanskie firmy przejmowaly surowce w wielu krajach,

krok pierwszy - wyslanie agenta zeby sie dogadal z wladzami

brak udanych negocjacji

krok drugi - zamach na rzad co ciekawe chyba ze 2 razy byl to wypadek samolotowy oczywiscie w kazdym przypadku wykluczono zamach

sadam byl za dobrze chroniony, dostanie sie do niego po cichu bylo niemozliwe

krok trzeci - inwazja
oglądałem - racja. przecież wywiad danego kraju wcale nie musi realizować celów rządu, może na przykład działać na rzecz "zaprzyjaźnionego biznesmena" lub lobby ... zamach na Kaczyńskiego dokonany przez chłopaków z Langley ? temat na film 8)
Money Never Sleeps

Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

W przypadku amerykańskich korporacji energetycznych typu texaco czy chevron trudno mówić o "lobby". Chyba najdelikatniej mówiąc przedstawiciele tych firm są na wysokich szczeblach władzy w USA. To co Texaco odstawiło w Ameryce Południowej swojego czasu inaczej niż mordem nazwać się nie da.

Ja jednak nie rozumiem wciąż, nawet nie potrafię wymyślić jakiegoś sensownego wytłumaczenia dlaczego wiążemy się z gazpromem na kolejne 27 lat? Nawet przyjmując pesymistyczny wariant, że gówno wyjdzie z naszych łupków czy węgla brunatnego to przecież będziemy wiedzieli w ciągu kilku lat najdalej. Dlaczego już dzisiaj ktoś zakłada, że nie będziemy w stanie zapewnić sobie samowystarczalności przynajmniej.

Macie jakieś pomysły?

Awatar użytkownika
Tig3r
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2310
Rejestracja: 02 sty 2008, 10:46

Nieprzeczytany post autor: Tig3r »

Może po prostu cena była dla takiego okresu najbardziej atrakcyjna i bardziej się opłacało od razu wziąć na 27 cz y 30 lat zamiast 5-10. Wszystko ma swoje plusy i minusy i uważam że jeśli ktoś podejmuje decyzję taką a nie inną powinien ją poprzeć argumentami. Może ktoś doszedł do wniosku, że przez te pierwsze 10-15 lat wydobycia (o ile będzie) koszta wydobycia gazu łupkowego - a tym samym i cena będą wysokie - że bardziej opłacane będzie kupowanie od Rosji a sprzedawanie od nas dalej - w końcu koszta transportu też istotny czynnik.
Nie wiem tak to sobie tłumacze - może gdzieś jest jakaś analiza rynku energetycznego i tam są już konkretne informacje.
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..

Ignac
Gaduła
Gaduła
Posty: 163
Rejestracja: 14 mar 2010, 11:15

Nieprzeczytany post autor: Ignac »

Kontrakt na 27 lat to jednak ewenement w skali Europy z tego co widzę. Państwa Unii mają z gazpromem kontrakty trzyletnie. Z tego by wynikało, że nasz kontrakt jest jakiś szczególny bo mam nadzieję, że nie tylko czas trwania jest tu wyjątkowy. Niestety próbuję się dokopać do jakichś ustaleń tego konktraktu i widzę same ogólniki bez ciekawszych szczegółów - wiadomo, że chodzi o ceny jakie przyjęliśmy. Myślę, że ten temat jest fatalnie obsłużony przez media, bardzo niedobrze to świadczy. Kopię dalej.
Jest jeszcze taka sprawa: państwa unii i nie tylko mają krótkie kontrakty z bardzo ważnego powodu: ceny gazu szaleją, spodziewane są mocne spadki na rynku spot głównie za sprawą USA a także wydobycia alternatywnych złóż (w tym łupkowego). Innymi słowy ceny gazu za rok/dwa/trzy z pewnością ulegną gwałtownym zmianom, tym bardziej trudno mi sobie wyobrazić w tych warunkach kontrakt na 27 lat.

Awatar użytkownika
MACIEK408
Gaduła
Gaduła
Posty: 355
Rejestracja: 24 gru 2006, 13:00

Nieprzeczytany post autor: MACIEK408 »

Ignac pisze:dlaczego wiążemy się z gazpromem na kolejne 27 lat
to mi też dało dużo do myślenia. skąd taki okres ? jak to się ma do innych umów ? wydaje się, że jest tu komfortowa sytuacja dla Gazpromu bo ma uwiązanego klienta - mamy umowę i śpimy spokojnie, nie musimy szukać nowych (nie daj Boże tańszych) źródeł. poza tym solidny pieniądz jak zwykle dla pośredników, którzy teraz mogą sobie już stawiać złote pałace, bo mają pewny strumień gotówki przez 27 lat...

wiem tylko, że przy umowie dużo mieszał nasz Waldi z PSL. warto jego lub jego przydupasów zapytać o argumenty. i zobaczyć jak im z pyska idzie piana :)
Tig3r pisze:Może ktoś doszedł do wniosku, że przez te pierwsze 10-15 lat wydobycia (o ile będzie) koszta wydobycia gazu łupkowego - a tym samym i cena będą wysokie - że bardziej opłacane będzie kupowanie od Rosji a sprzedawanie od nas dalej
ja nie wiem czy to można sobie tak <analizować> na 15 lat. jeżeli ceny by dramatycznie poszły w górę (a tylko wtedy ma sens umowa długoterminowa) to nie wierzę, że Gazprom nie ma paragrafu w umowie pozwalającego na urealnienie cen. co do opłacalności sprzedawania gazu "dalej" jest mały psikus - poprzednia umowa zakazywała sprzedaży nadwyżek krajom trzecim, nie wiem jak jest teraz.
Money Never Sleeps

ODPOWIEDZ