Pogaduchy przy porannej kawie
Obiektywnie będzie to oznaczało upadek systemu finansowego.Esco pisze:Zostanie ograniczona możliwość wyplaty depozytów.
Niestety, ale to tylko dowodzi, że najlepiej trzymać oszczędności w formie srebra i złota w skrytce pod podłogą, zamiast cyferek w banku.259 pisze:To co zrobili w Argentynie. Nie życzę nikomu.
Nie uda się - rozmnażanie pieniędzy polega na robieniu nowego długu mając za zabezpieczenie stary dług który jest zaciągnięty pod poprzedni dług i tutaj zrobimy sobie długie...... i na samy końcu jest trochę prawdziwych pieniędzy które ew. można wyciągnąć. To wszystko jest piramida wirtualnego pieniądza.Stforex pisze:Co będzie, gdy nagle wszyscy ludzie zechcą wypłacić pieniądze z banków, lokat, etc.? Biorąc pod uwagę, że pieniądze są rozmnażane za pomocą kredytów, rynek zaleje nagle fala pieniędzy. :
Ile można naprawdę wyciągnąć z całego systemu bankowego? W tej chwili dobrze będzie jak uda się 5% Tyle jest pieniądza w pieniądzu...
Tak i nie, Jak wyżej, można wyciągnąć tyle ile naprawdę jest pieniądza, nawet nie tyle ile niby jest w obiegu.Stforex pisze: Każdy będzie chciał ulokować kapitał w czymś "trwalszym" - ziemii, złocie, srebrze - albo zwyczajnie wydać. Lawina pieniędzy bez realnego pokrycia...
Potem mamy problem: nie kupisz po dobrej cenie ani złota, ani srebra ani niczego innego od ręki. Chyba, że chcesz przepłacić i to naprawdę grubo.
W ogóle, jeżeliby doszło do takiej sytuacji to lista zakupów wyglądałaby raczej tak:
- jedzenie, woda
- paliwo
- broń
- coś łatwo wymienialnego - tak jak za wojny wódka i paliwo jako uniwersalna waluta

Dlaczego? Bo jeżeli "wszyscy" ruszyli wypłacać to najwyraźniej stało się coś takiego że trzeba się szykować jak na wojnę...
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
No niezupełnie.To wszystko jest piramida wirtualnego pieniądza.
Ile można naprawdę wyciągnąć z całego systemu bankowego? W tej chwili dobrze będzie jak uda się 5% Tyle jest pieniądza w pieniądzu...
Pieniądz musi mieć pokrycie w gospodarce - pracy, produktywności, ilości towarów i usług. To gwarantuje względną stabilność cen.
Jeśli nagle pojawia się ileśtam miliardów, które idą na ratowanie książek bankowych, to rynek tych pieniędzy nie zobaczy.
Ale teraz, jeśli sektor bankowy jest w stanie generować niemal nieograniczoną ilość pieniądza przy niewielkich ograniczeniach (dług z banku A nie może być podstawą następnego długu udzielonego przez bank A), to nagle bilans pieniądz-PKB zostaje mocno zachwiany. Dopóki znaczna część pieniędzy jest na kontach bankowych, w lokatach, papierach dłużnych, etc., to nie ma jako tako problemu. Kredyty napędzają konsumpcję i inwestycje, produkcja wzrasta, gospodarka się cieszy. Ale co, gdy do popytu stymulowanego pieniędzmi z kredytów dojdzie jeszcze popyt ze środków własnych?
Nie jestem pewien, ale konieczność ratowania banków wynika chyba ze zbyt małej ilości zabezpieczenia w tych bankach? Czy może z niespłacania kredytów przez klientów? A co będzie jeśli nagle banki stracą te depozyty, które zabezpieczają część lub całość kredytów?
Ile jest pieniądza w pieniądzu? Czy to ważne? Nie wiadomo. W momencie kiedy trafi do obiegu, staje się pieniądzem. Jeśli kupisz auto na kredyt i dealer wpłaci te pieniądze na lokatę (bo rozliczenie z dostawcą czy VAT ma dopiero za 3 miesiące), to te pieniądze prawdopodobnie staną się zabezpieczeniem innego kredytu. W ten sposób pula się powiększa. No ale gdzieś rosnącą produkcję samochodów trzeba przecież upchnąć.
Co to znaczy "przepłacić"? Teraz tak, ale w czasie wojny żydzi wykupowali się złotem u hitlerowców. Czy oni też przepłacili za nie wcześniej?nie kupisz po dobrej cenie ani złota, ani srebra ani niczego innego od ręki. Chyba, że chcesz przepłacić i to naprawdę grubo.
PS. Wybaczcie, jeśli coś źle napisałem. Nie do końca rozumiem tę kwestię, choć bardzo bym chciał doznać oświecenia

Zacznij od YouTube i znajdź serial Money as Debt. Ma chyba 5 odcinków. Jest tam tego mnóstwo, weź którykolwiek byleby zacząć od 1 i kontynuować…
A jeżeli chcesz się dowiedzieć dlaczego realna produkcja czy usługi mają się nijak do rzeczywistości to polecam też serial The Ascent of Money (2008) - to opowiada właściwie o tym samym, ale od nieco bardziej praktycznej strony. Jest tam jeden odcinek, jak w okolicach Memphis wyrósł "przemysł bankructwa" - wszyscy są bankrutami i każdy dostaje nową pożyczkę pod te same rzeczy które są w obiegu pomiędzy nimi...
The Ascent of Money nie jest nigdzie oficjalnie dostępny do ściągnięcia/oglądania (to nie spisek, to BBC
). Ale jak ktoś wie coś o torrentach to ma duże szanse 
Tip1: nawet jak dobrze znasz angielski, warto ściągnąć do tego napisy
Tip2: wydaje mi się, że do oglądania tego najlepiej nadaje się VLC
A jeżeli chcesz się dowiedzieć dlaczego realna produkcja czy usługi mają się nijak do rzeczywistości to polecam też serial The Ascent of Money (2008) - to opowiada właściwie o tym samym, ale od nieco bardziej praktycznej strony. Jest tam jeden odcinek, jak w okolicach Memphis wyrósł "przemysł bankructwa" - wszyscy są bankrutami i każdy dostaje nową pożyczkę pod te same rzeczy które są w obiegu pomiędzy nimi...
The Ascent of Money nie jest nigdzie oficjalnie dostępny do ściągnięcia/oglądania (to nie spisek, to BBC


Tip1: nawet jak dobrze znasz angielski, warto ściągnąć do tego napisy
Tip2: wydaje mi się, że do oglądania tego najlepiej nadaje się VLC
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 20:24 przez 259, łącznie zmieniany 3 razy.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
Odkładając na razie na bok ekstremalne sytuacje, zobacz po ile sprzedają złoto nasze mennice:Stforex pisze:Co to znaczy "przepłacić"? Teraz tak, ale w czasie wojny żydzi wykupowali się złotem u hitlerowców. Czy oni też przepłacili za nie wcześniej?nie kupisz po dobrej cenie ani złota, ani srebra ani niczego innego od ręki. Chyba, że chcesz przepłacić i to naprawdę grubo.
http://inwestycje.mennica.com.pl/zloto/
http://www.mennicawroclawska.pl/pol_m_Z ... e-104.html
I powiedz mi, dlaczego uśmiałem się z ich oferty...
Teraz powiedzmy, że jesteś sprytniejszy i chcesz kupić złoto nieco bliżej ceny rynkowej niż prawie $100 odchylenia. Jest wiele sposobów, ale w najlepszym przypadku i tak będziesz czekać kilka tygodni - fizyczne złoto nie jest łatwe do kupienia...
I teraz weźmy sytuację ekstremalną - całe złoto w papierach czy nawet w fizycznych skarbcach możesz od razu wykreślić. Zostaje to co ludzie mają pochowane. Czyli bardzo mało. I teraz, jak sądzisz, jak będzie się układać obrót? Ludzie będą przychodzić na bazar i handlować na zasadzie podaż/popyt?
Obawiam się, że nie.
Natychmiast pojawią się tacy którzy będą wykorzystywać tych w potrzebie aby kupić to złoto za pół darmo (a nawet okraść czy zabić żeby zagarnąć), a z drugiej strony będą "oferować" po kilkukrotnie zawyżonej cenie tym którzy poszukują lokaty wiedząc, że ci ostatni nie mają prawie żadnego wyboru. A nawet jak ci ostatni to kupią i tak nie są bezpieczni, bo co co im sprzedali wiedzą kto to jest i myślą o tym jak zrobić aby to złoto wróciło do nich i to bardzo tanio…
To jest scenariusz ekstremalny. Tak jak za wojny. Za złoto można wszystko. Ale żeby mieć złoto…
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
http://www.mennicawroclawska.pl/product ... unce-.html
No nie wiem, powiedz proszę.
$1620 x 3,40 = 5508 (+236 zł marży). Czyli 4,28%. To dużo? Bo nie wiem. Jakieś 65-70 dolarów... Jak na inwestycję gdzie złoto ma +-300$ miejsca, to jest większość potencjalnego zysku i to ta najbardziej prawdopodobna. Ale jako zabezpieczenie kapitału, to już niekoniecznie tak wiele
No nie wiem, powiedz proszę.
$1620 x 3,40 = 5508 (+236 zł marży). Czyli 4,28%. To dużo? Bo nie wiem. Jakieś 65-70 dolarów... Jak na inwestycję gdzie złoto ma +-300$ miejsca, to jest większość potencjalnego zysku i to ta najbardziej prawdopodobna. Ale jako zabezpieczenie kapitału, to już niekoniecznie tak wiele

Czyli kupujesz po $1689Stforex pisze:http://www.mennicawroclawska.pl/product ... unce-.html
No nie wiem, powiedz proszę.
$1620 x 3,40 = 5508 (+236 zł marży). Czy to dużo?
I tak spuścili trochę z tonu, jak złoto szło do góry chcieli prawie $90...
Oczywiście, że nie uda Ci się kupić złota po cenie jaką obecnie widzisz u brokera. Nie dość, że masz najmniejszy możliwy spread dla detalisty to jeszcze to nawet nie jest to papier ale pochodna papieru - wirtualny zapis na Twoim koncie

Ale $69 na uncji to nadal zdzierstwo. Można kupić za $15-20. Ale nie jest to łatwe to prawda, dlatego pisałem, że trzeba być sprytniejszym. Sprytniejszym od kogo, mennicy? Nie, sprytniejszym od całej masy oszustów oferujących to "złoto" tym co chcą kupić taniej ;-)
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 20:25 przez 259, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
I tutaj właśnie trafiłeś w dziesiątkę - liczy się to co jest prawdziwe w ręku, a nie papierowe albo gdzieś tam.Stforex pisze:Jeśli da się kupić za 15-20$, to nie ma o czym rozmawiać. Jeśli jednak jest to trudne, to złoto fizyczne ma znacznie wyższą wartość od papierowego. Papierowe niemal nie może być zabezpieczeniem kapitału, bo nie masz nad nim prawie żadnej kontroli.
Ale na świecie obraca się głównie papierem, a nie fizycznym złotem.
Mało tego, nawet to fizyczne nie jest bezpieczne jak nie masz nad nim bezpośredniej kontroli - czytaj, pod łóżkiem, zakopane w ogródku itp.
Dlaczego? Jak tylko wsadzisz go do sejfu w banku czy innej instytucji, wchodzi ono do "ksiąg" tej instytucji. A potem ta instytucja zaciąga dług pokazując tę książkę jako zabezpieczenie... i potrafi tę samą jedną książkę "sprzedać" wiele razy. O czym nikt Ciebie nie poinformuje - czy przeczytałeś wszystkie najdrobniejsze szczegóły umowy depozytowej? A może zgodziłeś się na pewną "tolerancję" w zamian za mniejsze koszty magazynowania?
A potem jak przychodzi do odkrycia kart kto pierwszy ten lepszy. Zgadnij, kto będzie pierwszy? Ty?
EDIT: PS: przez "papier" rozumiem kontrakt futures. To i tak coś bo przynajmniej jakaś umowa choć przelewarowana. Ale nadal umowa. Cała reszta to tylko to co aktualnie uda się zobaczyć na ekranie komputera....
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 20:48 przez 259, łącznie zmieniany 3 razy.
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)