_/_/Dariusz_/_/ pisze:Kiedy skończy się ta konsolidacja???
Prawdę mówiąc gdyby miała się szybko skończyć to by znaczyło, że wydarzyło się coś takiego że chyba wołałbym nie dożyć...
Bardzo dobrze pokazałeś ten obrazek - pokazuje naturalny wieloletni przedział w którym porusza się EUR/USD.
Z tym że trzeba przyjąć poprawkę na czas do 2002 roku - to jest głównie dorabiane z DEM/USD, Euro wtedy nie było w obiegu (owszem w drugiej połowie lat 90 były rozliczenia w Euro ale sama waluta nie była w obiegu). I jak sama nazwa wskazuje Deutsche Mark reprezentowała tylko Niemcy, a nie całą strefę Euro.
Tak więc właściwy zakres jest pomiędzy 2002 rokiem, a teraz na osi poziomej i od 0.856 do 1.6 w ekstremach. Jak widać od początku była ostra jazda w górę - efekt gwałtownego spadku stóp procentowych we wszystkich krajach EZ, zniesienia barier celnych i otwarcia granic dla handlu, przemieszczania i pracy w EZ oraz kopa jakiego ten proces dał dla poszczególnych gospodarek (nota bene większość krajów EZ, szczególnie tych nowych teraz płaci odroczony rachunek za tego właśnie kopa ;-) )
Jak już się wszystko "ułożyło" wytworzył się prawdziwy szeroki zakres wahań włączając w to całą serię kryzysów: 1.16-1.6.
W tym ekstrema. Tak naprawdę większość zmian ceny zawiera się w 1.2-1.51 i ja bym powiedział, że to jest to na najbliższe lata o ile nie nastąpi jakaś katastrofa w Europie czy USA ew. jakaś cud gospodarczy po którejś stronie mianownika.
Wszystko co jest poza 1.2-151 jest po prostu mocnym przestrzałem.
Co prawda jest możliwość wyjścia z konsolidacji bez gwałtownych zmian ale to są procesy tak długofalowe, że możemy chyba odłożyć takie prognozy na przynajmniej drugą połowę dekady jak nie później.
Ja już kiedyś o tym wspominałem, że para walutowa nie jest jednowartościowym walorem jak akcja czy kontrakt ale wyrazem różnic pomiędzy dwoma gospodarkami z których żadna nie stoi w miejscu. W idealnym świecie obie gospodarki rozwijałyby by się mniej więcej w tym samym tempie i wykres byłby linią poziomą. W idealnym świecie lub zbliżonym do idealnego nie powinno być trendów na parach walutowych bo to oznacza anomalię. Zupełnie odwrotnie niż w przypadku wyceny przedsiębiorstwa w postaci ceny akcji.
Może więc należy się cieszyć tą konsolką? Znaczy się, że świat się jeszcze jakoś trzyma? ;-)
Jakże często ludzie mają już gotową opinię zanim zdążą pojąć istotę rzeczy.
A gdy już ta istota w pełni do nich dotrze, jakże często muszą zmagać się z konsekwencjami swojej opinii ;-)