Tak zupełnie serio: kiedyś myślałem o czymś takim. Pozostawiając na boku kwestie techniczne, nie jest to zbyt trudne do zrobienia. Ale problem polega na tym, że waga takich informacji się zmienia i żaden automat nie jest w stanie tej wagi prawidłowo ocenić. Ta sama informacja może raz mieć olbrzymi wpływ na rynek, a w następnym przypadku żaden. Dam prosty przykład: na początku 2010 roku napływały mrożące krew w żyłach informacje z Grecji, a rynek miał to gdzieś.Esco pisze:Jakiś czas czytałem (półzartem) o "strategiach automatycznych" typu:
Teraz ponownie może być skuteczna tylko z innymi słowami kluczowymi.sell Greece headline keyword
buy Germany headline keyword
Aż nagle w marcu czy kwietniu (nie pamiętam) nagle dostał kota i zaczął na nie reagować i to panicznie. O co chodziło? Otóż skończyło się QE2.
Dopóki QE2 trwało, wszyscy mieli gdzieć Grecję wydając darmową kasę i robiąc zyski na czym popadło. Ale jak się skończyło, wrócili na ziemię i natychmiast rozpoczęli zupełnie inną grę - Grecja tonie, ratuj się kto może, a kto może zarób na panice bo rzadka to okazja na zrobienie fantastycznych zysków w tak krótkim czasie…
I weź teraz ubierz to w algortym...
Poprawka - chodziło drugą połowę 2010 z tym QE2 i początek 2011 z ignorowaniem Grecji na fali darmowej kasy..