Ulala, nie było mnie przez weekend i widzę, że zamieszanie spore.
Grexit - sytuacja w Grecji opanowana...przecież... więc teraz Grecja może dobrowolnie i z podniesioną głową wyjść z Euro, żeby zbankrutować z drachmą
Grexit z jednej strony źle świadczy o euro, ale z drugiej nie da się płynąć szorując kotwicą po dnie. Zatem po pierwszym wstrząsie w dół rynek może dojść do punktu, w którym uzna, że jednak Euro bez Grecji jest lepsze.
QE3 - wszyscy zaczęli mówić, że będzie QE3. To jest chyba najsilniejsza przesłanka mówiąca, że nie będzie QE3. Jakiś taki dziwny układ. Zreszztą chyba mało kto ma pojęcie, co kryje się pod tym ładnie brzmiącym sloganem QE3. Generalnie sprowadza się to do "sell dollar".
EDIT:
SPAIN: (recap) The European Central Bank's plan to purchase sovereign bonds reveals the ECB's determination to address the existential threat posed to the Eurozone by wide spreads on government debt, Spanish Prime Minister Mariano Rajoy said in an interview released on Sunday. Rajoy told German weekly Bild am Sonntag that "a currency union cannot function if some countries finance themselves at negative interest rates."
Solidarność musi być!