- Euro na razie na odstawce, czeka na wynik szczytu. Na razie jest trochę pomysłów, niewielkie nadzieje i najważniejsze chyba jest to, że mimo że było sporo powodów aby go wyrzucać to Edek nadal się trzyma. Ale:
- Dolar - Chiny przebąkują o interwencji aby powstrzymać presję na osłabianie juana. A to by oznaczało że musieliby kupować dolary na potęgę. Co nie wpływa zbyt dobrze na Edka. Na razie to gadanina, ale ta gadanina jest właśnie odpowiedzialna za dzisiejszy spadek.
I na koniec mamy jeszcze wisienkę w postaci znacznie niezłego wyniku sprzedaży detalicznej w USA co oznacza, że komuś coś się jednak polepszyło w tych trudnych czasach. I to temu co ma dużo kasy na zakupy…

Ciekawe czy będziemy mieli mały risk on na sesji amerykańskiej... najbardziej chyba odczuwalny na Kangurze/Kiwi tak sądzę.