Post nr
48
USDJPY
Oprócz potwornego bałaganu wywołanego spektakularnym spadkiem z wczoraj mieliśmy serię bardzo ciekawych wydarzeń na wykresie bezpośrednio przed. Co więcej wydarzeń, które niejako mogły zwiastować to co stało się później. Nie będę udawał, że przewidziałem ten ruch, bo tak nie było, ale teraz po fakcie warto się przyjrzeć i przeanalizować, żeby być wyczulonym na przyszłość. Po kolei:
- doszło do przebicia LTW, czyli sygnału kończącego dywergencję czyli wg wszelkich prawideł kończącego spadki.
- ceny dosyć zdecydowanym ruchem potwierdziły poprzedni sygnał wyjścia z krótkich pozycji przebiciem od spodu LTS 3. W takich sytuacjach jest już posprzątane i można poważnie rozważać zajęcie długich pozycji.
- ale świeca, która mogłaby to potwierdzić, zamieniła się w coś na kształt spadającej gwiazdy (formacja spadkowa)
- jej potwierdzeniem była następna świeca, która gwałtowanie zanegowała poprzedni sygnał przebicia LTS 3, czyli przebiła ją ponownie
- po kilku godzinach nastąpiło kolejne, potężne zanegowanie wzrostów, przebicie LTW i LTS 3 jedną dużą świecą. To właściwie przesądziło sprawę, a więc z powrotem można było rozglądać się za krótką sprzedażą Ale to nie koniec ciekawych wydarzeń.
- po jakimś czasie doszło do naruszenia dolnego ograniczenia zony (żółty prostokąt), którą wyznaczyliśmy sobie troszkę wcześniej (post nr 40). Ceny falowały sobie przez wiele godzin, będąc raz pod raz nad dolnym ograniczeniem i w pewnym momencie zrobiła się winda do piekła.
- ostatnią ciekawą sprawą to fakt, że nasza stara, teoretycznie nie obowiązująca już, LTW stała się teraz oporem.
Ale do czego zmierzam: po raz kolejny (wcześniej wspominałem o tym w poście nr 22 pkt. 7)
zaprzeczenie poprzedniego sygnału okazało się bardzo silnym sygnałem samym w sobie.