Dzisiaj jak zwykle - zrypałem prawie wszystko
Dzień skończony na
-39p
ps. ostatni trejd już mi zamknęło na BE+1
Łącznie dzisiaj:
4xsl - nie powinno być więcej jak 3 - i ale co najgorsze - dwa z nich były całkowicie niepotrzebne, całkowicie przez moją głupotę
3xBE+1 - czyli te pozycję były już przynajmniej na +20 - wtedy luktom mi przestawia na BE - i właśnie te BE mnie najbardziej wk..... szkoda wspominać ile poszło się j.... z tych zyskownych pozycji - szkoda nerwów
Było jeszcze jedno zlecenie oczekujące - do jego aktywacji zabrakło 3 pipsy - tylko tyle i aż tyle
1xTP - ten trejd od początku do końca przemyślany i wykonany perfekcyjnie - i tylko z tego jestem dzisiaj zadowolony.
I powoli wracam do tego słynnego już mielenia w miejscu mojego depo - żadnych postępów -chyba, że na gorsze.
Czasem odnoszę wrażenie, że lepiej bym wyszedł na tym, gdybym ja wyznaczał kierunek i TP a ktoś inny wybierał by idealne miejsce wejścia za mnie
I teraz napiszę co mnie najbardziej męczy i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie jest to nawet strach przed stratą - potrafię przecież zamykać ze stratą, bądź trzymać do sl, nie jest to nawet już tak bardzo strach przed utratą już wyrobionego zysku - często nie zadowala mnie już +50p i trzymam dalej - zabezpieczając kolejno coraz większe części zysku.
Zawsze jak sobie siedzę przed kompem - ale w świadomości mam zakodowane, że teraz nie będę grał - choćby był piękny sygnał - po prostu siadam ze świadomością, że nie będę grał - wtedy sobie patrzę na wykresy i widzę - o teraz urośnie do tego miejsca, o teraz spadnie tutaj - i w bardzo wielu przypadkach - nie liczyłem ile wynosi skuteczność - moje prognozy się sprawdzają.
A teraz taki sam przypadek ale występujący TYLKO I WYŁĄCZNIE wtedy gdy siadam do kompa ze świadomością, że siadam po to aby zrobić analizę i wejść w trade.
Też robię analizę i też "wydaje" mi się, że robię wszystko tak jak robię to podczas tego siedzenia na "spokojnie" - a jak się okazuje potem moja analiza była całkowicie subiektywna - i potem na spokojnie robiąc podsumowanie - patrzę i mówię do siebie "jaki ty jesteś głupi - przecież w żadnym wypadku nie powinieneś tam wchodzić - i nie chodzi tutaj nawet o to, że widzę to po fakcie - nawet przed faktem - ale na "spokojnie" bym tam nie wszedł.
Co za diabeł, że nie potrafię sobie z tym poradzić - i obawiam się, że to jest jedna BARDZO PODSTAWOWA i prawdopodobnie najpoważniejsza przyczyna takiego a nie innego stanu mojego konta.
Pewnie znajdą się tacy co napiszą - przecież jesteś taki mądry - innych pouczasz - a sam nie wiesz co zrobić - ale ja wiem co robię źle - tylko nie wiem jak tego nie robić - i w tym tkwi problem.
pozdrawiam Marcin
ps. teraz chyba lecimy L do 3330 - już niewiele zostało.