Doradca Inwestycyjny

[micjat]

Pragnę odświeżyć temat i zapytac czy ktoś się uczy albo niedawno uczył do egzaminu na DI i mógłby podzielić się uwagami/radami/materiałami ?

[Ral1n]

... Kursy na MPW to w mojej opinii wyrzucanie pieniędzy w błoto. Robienie DI obecnie to moim zdaniem wyrzucanie czasu w błoto, zanim zdążycie, jeśli dopiero zaczynacie, licencja będzie bezwartościowa.

Wszelkiej maści kursy to wydawanie pieniędzy w błoto. Wystarczy samodzielna nauka. Szał na DI już się dawno skończył, nie mniej ja się przygotowuję do egzaminu bo mi to sprawia pewną przyjemność i zabija czas.

Róbcie CFA, jak ktoś akceptuje nagrodę odroczoną to CAIA też nie jest całkiem głupie (zyskuje na znaczeniu, mają też zmieniać niedługo formułę egzaminu na trudniejszą, co pewnie podniesie jego prestiż, więc warto mieć papier wcześniej). Piszę to jako MPW/w trakcie CFA.

Hehe, ja amerykanów dorabiał chyba nie będę - ale z tym CFA, którego objętość przekracza znacznie objętość DI - to jest tak, że teraz chcą ludzi z tym świstkiem nawet do sprzedaży, np. jako Sales Executive w TFI, robiący prezentację dla klientów.

Jeśli komuś się wydaje, że nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu (nie zlikwidują nigdy) DI zrobi mu wielką różnicę na starcie kariery zawodowej, to się grubo myli. Znam osoby, które mają papier plus trochę doświadczenia (do 2 lat) i pracują za 5-6 tys. brutto.

W jednym z TFI tak było - przyszedł gościu z DI jako zarządzający a prezes mu zaproponował 6K brutto - znacznie więcej jak się sprawdzisz... CFA więc też różnicy nie zrobi. Nie dajcie się nabierać na jakieś papierki, literki po nazwisku. Kiedyś tego nie było i ludzie mieli fuchy. Musisz się sprzedać bardzo dobrze, albo mieć kogoś kto Cię poleci - inaczej nie ma stanowisk. Wiem sytuacja na rynku jest coraz trudniejsza, pracuje można powiedzieć w branży, dlatego najważniejsze jest UWAGA: networking!

FX1, to że zniosą licencje w żaden sposób nie wpłynie na fakt, że będziesz musiał mieć licencję KNF, by prowadzić firmę oferującą instrumenty finansowe, doradztwo inwestycyjne, itd. Wymogi odnośnie tych usług nie mają być zmieniane, o licencjach można dyskutować, ale absurdem by było, gdyby firma nie spełniająca żadnych zasad kapitałowych mogła udzielać usług maklerskich. Bezpieczeństwo środków klientów byłoby zerowe.

Licencji może i nie być - ale w ofercie może być wzmianka tytuł DI mile widziany. Generalnie ten egzamin jest z dupy wzięty. Wiele rzeczy nie mających pokrycia w rzeczywistości. Prawo? Wiadomo, trzeba być ogarnięty ale przecież normalny gościu pracujący w Assetach ma Compliance od tego - niech się oni martwią.


EDIT: Tak wiem, że odgrzałem kotleta.

[Noob]

Ral1n, w większości rzeczy się zgadzamy. Ja wolę robić CFA niż DI m.in. dlatego, że jest w mojej opinii znacznie sensowniejsze jeżeli chodzi o tematykę, typ zadań, itp. A że papierki niczego wielkiego już nie załatwią to oczywista prawda.
U mnie w zespole jest praktykant, który ma 3xdyplom magistra (2xSGH plus prawo na UW) i za 3-4 miesiące broni doktorat. Życie ...

[sorgen]

Panowie, krótka piłka.

Czy jeżeli ktoś prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą i ma tam w swoim PKD działalność inwestycyjną na własny rachunek to może zatrudnić maklera na umowę zlecenie lub umowę o pracę i powierzyć mu dostęp do swojego rachunku forex, by ten na nim grał? Tzn. z punktu widzenia pracodawcy pewnie nie będzie problemu.

Pytanie raczej o tego maklera, czy mu wolno podjąć się takiego zlecenia u kogoś, kto nie jest domem maklerskim, OFE czy podobnego kalibru instytucją.

[Ral1n]

Licencji może i nie być - ale w ofercie może być wzmianka tytuł DI mile widziany...

Ech, pierwszy lepszy przykład z brzegu.

[Noob]

Panowie, krótka piłka.

Czy jeżeli ktoś prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą i ma tam w swoim PKD działalność inwestycyjną na własny rachunek to może zatrudnić maklera na umowę zlecenie lub umowę o pracę i powierzyć mu dostęp do swojego rachunku forex, by ten na nim grał? Tzn. z punktu widzenia pracodawcy pewnie nie będzie problemu.

Pytanie raczej o tego maklera, czy mu wolno podjąć się takiego zlecenia u kogoś, kto nie jest domem maklerskim, OFE czy podobnego kalibru instytucją.

Jak masz firmę i grasz na rachunku firmowym to możesz każdemu pracownikowi powierzyć opiekę nad tym rachunkiem, wystarczy że go upoważnisz. Przecież w wielu przedsiębiorstwach robią to udziałowcy albo dyrektorzy finansowi.

[softkiler]

dajcie sobie spokój z doradcami inwestycyjnymi, równie dobrze można być wróżką albo kimś podobnym, a zbieg okoliczności ratuje tyłek tychże "doradców"

[Ral1n]

dajcie sobie spokój z doradcami inwestycyjnymi... "

Jak wyżej, nie mniej chciałbym podejść do egzaminu, jako do samego egzaminu, czyli tak dla siebie.

[Janus]

Rząd właśnie przyjmujął trzecią transzę deregulacyjną, która obejmuje m.in. doradców inwestycyjnych. Ciekawe czy za tym póją zmiany w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, gdzie aby prowadzić firmę zajmującą się zarządzaniem cudzymi pieniędzmi musisz mieć min. 2 doradców. Od dawna była to fikcja - zatrudnianie dla papierka, teraz może się to zmieni i będzie można powalczyć o cudze pieniądze wynikami a nie tytułami.

[SuperFOREX]

Rząd właśnie przyjmujął trzecią transzę deregulacyjną, która obejmuje m.in. doradców inwestycyjnych. Ciekawe czy za tym póją zmiany w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, gdzie aby prowadzić firmę zajmującą się zarządzaniem cudzymi pieniędzmi musisz mieć min. 2 doradców. Od dawna była to fikcja - zatrudnianie dla papierka, teraz może się to zmieni i będzie można powalczyć o cudze pieniądze wynikami a nie tytułami.

Nie należy kierować się przekazem PR-owym o tzw. deregulacji, tylko sięgnąć do źródła:
http://ms.gov.pl/pl/informacje/download,5854,0.html
aby przekonać się, że nic się nie zmieni
W przypadku doradców dalej zostają licencje, dalej egzaminy, niekaralność jest zaostrzana (nowe kategorie prawne dopisane), a "deregulacja" pozwala zwolnić z egzaminu osoby:

rozszerzenie możliwości zwolnienia z egzaminu
na doradcę inwestycyjnego o osoby:
 które uzyskały dyplom ukończenia studiów
wyższych realizowanych na podstawie
umowy zawartej między Przewodniczącym
Komisji Nadzoru Finansowego a uczelnią,
której jednostki organizacyjne uprawnione są
do nadawania stopnia naukowego doktora
nauk ekonomicznych lub doktora nauk
prawnych;
 które posiadają inne tytuły nadawane przez
instytucje zagraniczne, dotychczas
nieuznawane w Polsce ze względu na
niespełnienie warunku wzajemnej
uznawalności, który zostaje uchylony.

Jednym słowem: pic na wodę