CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja problemy

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
bolek_i_lolek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 64
Rejestracja: 17 sty 2015, 13:58

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: bolek_i_lolek »

semafor pisze:Nie rozumiem, o co masz pretensje. To jest gra - zwycięzcy mają prawo do satysfakcji. Dla mnie wnioski tbpl, opisane na jego blogu, wydają się logiczne. Gość po prostu opisał swój tok myślenia a tutaj jest to odbierane jako chełpienie się
Jego tok myślenia ograniczał się do obserwacji wykresu (że nie odbija za wysoko i jest blisko granicy 1.2 - tyle). To się akurat wcześniej też zdażało. Nie napisałem że mam pretensję, tylko że mnie to denerwuje. Ja to faktycznie odbieram jako chełpienie się (może niesłusznie - ale to moje prywatne odczucia). Rozumiesz różnicę? Jeżeli nie rozumiesz tamtego przykładu ze śmiechem na cmentarzu to wyobraź sobie inny - to jest jak śmianie się z kogoś kto upadł i się dotkliwie potłukł. I jeszcze potem moralizowanie i pouczanie że powinien był bardziej uważać pod nogi (i teksty typu "a nie mówiłem?" "może czegoś Cię to nauczy"). Ale nie liczę że zrozumiesz bo jesteś z tej samej kategorii ludzi (a może nawet tym samym człowiekiem o 2 różnych nickach?). Zarejestrowałeś się kilka dni po 15-tym żeby sobie powkur....ć innych. Nawet Ci się udaje, choć widzę że w innych wątkach skończyłeś kiedy nazwano Cię kłamcą. Mnie niestety ciągle stresują Twoje wypowiedzi (i odporność na czysto ekonomiczne argumenty) więc kończę polemikę.
semafor pisze:Z roszczeniowym podejściem do świata wiele nie zdziałasz. Jeśli oczekujesz, że szefowie banków centralnych, analitycy, politycy będą Cię "prowadzić za rączkę" i instruować co masz kupić a co sprzedać to proponuję albo zmienić podejście albo zmienić branżę. Sygnały, że CHF się wzmocni były widoczne dla tych, którzy potrafią zdobyć się na chwilę refleksji i nie podążają ślepo za słowem innych.
Wskaż mi w tamtym fragmencie (ostatni akapit) jakieś roszczeniowe podejście do świata. Wskaż też z którego zdania wynika, że oczekuję aby ktoś mnie prowadził "za rączkę"? Czekam z niecierpliwością. Chociaż nie, nie chce mi się z Tobą gadać i nie mam na to czasu.

wiad

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: wiad »

Jest takie stare powiedzenie: "Sukces ma wielu ojców". Od strony psychologicznej... na którą często zwraca się uwagę przy "tradingu" niekoniecznie mając za sobą wiedzę z zakresu psychologii... ludzie chętniej chwalą się sukcesami niż porażkami. Ba! Jeszcze chętniej nadinterpretują sukcesy, koloryzują, by wykazać, jak to im się udało. Prawie każdy wędkarz opowiadając o sukcesie dodaje kilka cm największej złowionej przez siebie rybie (nawet dowcipy swego czasu o tym krążyły), każdy chętnie wskaże jak to zarobił kupując/sprzedając mieszkanie, auto itp. Ile razy ktoś wypożycza rzecz wartościową czy bierze na kredyt byle tylko uchodzić za człowieka sukcesu... Takie działanie wydaje się oczywiste. A jednak... na foreksie nie ma wygranych... to zupełnie niezgodne z logiką i prawidłami psychologicznymi. Co więcej - mimo niechęci do porażek - "wyleszczonych" jest wielu. Coraz więcej i choć od razu padają pod ich adresem inwektywy to jednak coraz to nowsi się pokazują. Oficjalne... zresztą nie do końca miarodajne... dane mówią o 80% tracących. W praktyce pewnie jest ich o wieleee więcej. Jednak ludzie sukcesu powinni być widoczni... nawet jeśli sami tego nie chcą... Dlatego ja mam wrażenie, iż jeśli ktoś nie ma "cynku" z góry to forex jest tak skonstruowany, iż przeciętny klient jest skazany na porażkę. Ktoś kiedyś porównywał do hazardu, ale w kasynie jest więcej szans na wygraną (np. stawiając na kolor w rulecie) i zwykle jeśli wejdę do kasyna mając 10.000zł z przeświadczeniem, iż mogę to przegrać, to małe szanse, że przegram więcej. Tutaj mogę skończyć z debetem i to ekstremalnie wysokim. Nie jest zatem tak, iż zasada "wpłać tyle, ile gotowy jesteś stracić" ma zastosowanie. Zatem ostatnie działania brokerów przybliżają - według mnie - forex raczej do Cocomo niż kasyna. Tam też działały podobne zasady - ktoś wchodził, by się zabawić za np. 1000zł, a wychodził ogolony na kwotę wielokrotnie większą i nawet nie pamiętał jak to się stało. W obu przypadkach działa też zasada - im szybciej wyjdziesz... krócej pozostaniesz... tym mniej stracisz. Wpadłeś na forex, zarobiłeś - uciekaj. W Cocomo zobaczyłeś cycek jeszcze przed zamówieniem czegokolwiek - wiej. Im dłużej grasz/oglądasz tym większa szansa na straty bez względu na stan konta, posiadania itd.

semafor

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: semafor »

bolek_i_lolek pisze:Zarejestrowałeś się kilka dni po 15-tym żeby sobie powkur....ć innych.


Zapomniałeś napisać, że to Twoja opinia.
bolek_i_lolek pisze: Nawet Ci się udaje, choć widzę że w innych wątkach skończyłeś kiedy nazwano Cię kłamcą.


Skończyłem, bo nie widzę sensu dyskutować z tchórzami, którzy za pozorną anonimowością w sieci atakują innych, wyzywają od kłamców, oszustów i złodziei.
bolek_i_lolek pisze: Mnie niestety ciągle stresują Twoje wypowiedzi (i odporność na czysto ekonomiczne argumenty) więc kończę polemikę.


Żeby coś skończyć trzeba to najpierw zacząć. Żadnej polemiki tutaj nie prowadziłeś, jedynie wyrzucałeś z siebie pełne negatywnych emocji wypowiedzi. Wygląda na to, że jedyną możliwą odpowiedzią z Twojej strony na moje wnioski jest analiza kiedy się zarejestrowałem i wmawianie mi moich intencji. Jaki ma to związek z tematem to nie wiem, ale jest to typowa zagrywka dla ludzi niedojrzałych emocjonalnie i nie potrafiących dyskutować w sposób kulturalny i merytoryczny.
bolek_i_lolek pisze:Wskaż mi w tamtym fragmencie (ostatni akapit) jakieś roszczeniowe podejście do świata. Wskaż też z którego zdania wynika, że oczekuję aby ktoś mnie prowadził "za rączkę"? Czekam z niecierpliwością. Chociaż nie, nie chce mi się z Tobą gadać i nie mam na to czasu.
No to zdecyduj się, czy chce Ci się gadać czy nie, bo w tej chwili zachowujesz się jak rozhisteryzowana kobieta.

Z poniższej wypowiedzi dla mnie wynika, że SNB nie poinformował Ciebie w odpowiedni sposób o swoich planach, dobrze rozumiem?
bolek_i_lolek pisze:A obserwujesz czasem jak się komunikują z rynkiem banki centralne (np. FED, czy choćby nasz NBP)? Zawsze powoli przygotowują rynek na zmianę polityki. Gwałtowne działania powodują szoki i właśnie takie ruchy jak ten 15.01.

tbpl
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 29
Rejestracja: 17 sty 2015, 11:19

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: tbpl »

Widzę, że trzeba mieć spory dystans do naszej rzeczywistości by pochwalić się tu sukcesem. Bo w sarkastycznym skrócie wygląda to tak:

Najpierw trzeba przestawić sreenshoty, by wykazać, że nie jest się dzieckiem grającym na demo. Nie wiem co miałyby pomóc, jak miałby udowodnić, że nie pochodzą z konta demo lub że zysków nie wygenerowałem za pomocą MS Paint?
A przecież mała licza postów nie dodaje wiarygodności (w przeciwieństwie do płodnych twórców, którzy mają do powiedzenia wiele w każdym wątku).
Jak już ktoś uwierzy, że zawarłem zyskowną transakcję to na pewno był to czysty fuks - 'nawet zepsuty zegar 2 razy w ciągu dobry pokazuje dobrą godzinę'. Merytoryczna argumentacja, że stało za tym coś więcej niż przypadek to po prostu 'mądrzenie się'. Wreszcie na końcu - zwykła zawiść. Wszak moje wpisy to nic innego jak 'świętowanie na pogrzebie'.
A to Polska właśnie...

Ale jest i pozytywna strona. Jak zaliczę większą wtopę z pewnością znajdę tu ukojenie dla swego bólu:
To swój chłop - rynek/SNB/broker wydymał go jak każdego - polać mu!

Awatar użytkownika
raposo
Moderator
Moderator
Posty: 10083
Rejestracja: 22 wrz 2006, 22:10

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: raposo »

tbpl pisze: Najpierw trzeba przestawić sreenshoty, by wykazać, że nie jest się dzieckiem grającym na demo. Nie wiem co miałyby pomóc, jak miałby udowodnić, że nie pochodzą z konta demo lub że zysków nie wygenerowałem za pomocą MS Paint?
Dociekliwsi chcą wtedy PIT podbity przez US :). Pech tylko, że trzeba by poczekać do przyszłego roku, a i to można spreparować... Tymbardziej, że tyle czasu zostało ;).

Panowie, już jako moderator - robicie burdel z kolejnego, ciekawego wątku, który z pewnością niejednej osobie mógł się przydać. Niestety na tym forum w ostatnim czasie to zjawisko coraz częstsze na czym tracimy my wszyscy. Bo 1) marnujemy swój czas czytając niewartościowe posty, 2) zniechęcamy doświadczonych użytkowników do dzielenia się swoją wiedzą.

Jeśli więc chcecie sobie coś udowadniać i przepychac się między sobą lub podważać swoją wiarygodność to śmiało - tyle, że róbcie to sobie za pomocą wiadomości prywatnych. Zaskoczę Was ale większości nie interesuje kto z Was w Waszym prywatnym sporze ma rację. A jak już dojdziecie do konsensusu to obnażcie się nawzajem w stosownym dziale np. Off-Topic. A jeśli już padły hasłą "kończę polemikę" i "szkoda czasu żeby z Tobą gadać" to bądźcie chociaż tutaj słowni :). Lub wróćcie do merytorycznej dyskusji, która KOMUŚ poza Wami jeszcze się przyda.
ForexClub.pl
- Forex Club Tools
- Program Podatek 7.0
- RABATY PROWIZJI
| IC Markets (-21%) | Tickmill (-10%) | XTB (Pakiet książek) | Dukascopy (narzędzia do JForex) | LMAX (-20%) | FxPro (do -15%)

Zapraszamy do kontaktu

wiad

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: wiad »

raposo: Zatem wracając do tematu... w poszukiwaniu tych, co zarobili... cytuję za pewnym portalem:
W dniu, kiedy Szwajcarski Bank Narodowy zaskoczył świat decyzją o uwolnieniu kursu franka, JP Morgan zarobił 250-300 mln dol., poinformowały Bloomberga dwie osoby zbliżone do sprawy, które prosiły o zachowanie anonimowości, ponieważ nie zostały upoważnione do publicznego wypowiadania się. Rzecznik amerykańskiego banku odmówił komentarza.

Źródło: http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,173 ... l#MTstream

Bardzo mi się spodobało zdanie: "Według nieoficjalnych informacji uzyskanych w biurach maklerskich potrzeba średnio od dwóch miesięcy do pół roku, aby niedoświadczony inwestor indywidualny stracił cały kapitał, z którym wszedł na ten rynek."

Mpapiez

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: Mpapiez »

wiad pisze:raposo: Zatem wracając do tematu... w poszukiwaniu tych, co zarobili... cytuję za pewnym portalem:
W dniu, kiedy Szwajcarski Bank Narodowy zaskoczył świat decyzją o uwolnieniu kursu franka, JP Morgan zarobił 250-300 mln dol., poinformowały Bloomberga dwie osoby zbliżone do sprawy, które prosiły o zachowanie anonimowości, ponieważ nie zostały upoważnione do publicznego wypowiadania się. Rzecznik amerykańskiego banku odmówił komentarza.

Źródło: http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,173 ... l#MTstream

Bardzo mi się spodobało zdanie: "Według nieoficjalnych informacji uzyskanych w biurach maklerskich potrzeba średnio od dwóch miesięcy do pół roku, aby niedoświadczony inwestor indywidualny stracił cały kapitał, z którym wszedł na ten rynek."
Zabawne, znam takich co się wyzerowali w ciągu 1 dnia :)...

wiad

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: wiad »

Też mi się wydaje, że szybciej znajdziemy takich, co wyzerowali się 1 dnia niż grają z sukcesem kilka lat. Natomiast "średnio" w tym wypadku mówi wszystko.

Mnie zastanowiło co innego... "niedoświadczony inwestor". Każdy, kto przychodzi na forex, a kiedyś musiał jest "niedoświadczony". A zatem każdy stracił cały kapitał, z którym wszedł na rynek. I teraz pytanie kiedy inwestor staje się tym "doświadczonym"? Czy gdy wchodzi drugi raz to już się nie łapie na to zdanie? Czy dopiero po 10... a może 20... powrocie można go uznać za doświadczonego?

bolek_i_lolek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 64
Rejestracja: 17 sty 2015, 13:58

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: bolek_i_lolek »

wiad pisze:Też mi się wydaje, że szybciej znajdziemy takich, co wyzerowali się 1 dnia niż grają z sukcesem kilka lat. Natomiast "średnio" w tym wypadku mówi wszystko.

Mnie zastanowiło co innego... "niedoświadczony inwestor". Każdy, kto przychodzi na forex, a kiedyś musiał jest "niedoświadczony". A zatem każdy stracił cały kapitał, z którym wszedł na rynek. I teraz pytanie kiedy inwestor staje się tym "doświadczonym"? Czy gdy wchodzi drugi raz to już się nie łapie na to zdanie? Czy dopiero po 10... a może 20... powrocie można go uznać za doświadczonego?
Wiesz, problem polega na tym że na Forexie niekoniecznie przydaje się doświadczenie z giełdy. Każdy instrument finansowy ma swoją specyfikę. Np. inaczej analizuje się akcje, inaczej waluty, a jeszcze inaczej towary (inne czynniki determinujace popyt i podaż). To po prostu trzeba umieć, a nie jest to proste. Mimo 19-letniego doświadczenia giełdowego, kilka lat temu coś mnie przyciągnęło do forexu. Potrzebowałem w tamtym czasie kontraktów walutowych w celach zabezpieczających. Ale wciągnęło mnie niestety - jak bagno. Fajne platformy, łatwość zawierania transakcji, multum różnych instrumentów. I niestety na tym rynku poniosłem większość moich inwestycyjnych porażek (jakieś 80%). Dlaczego? Wyniki moich przemyśleń są takie. Po pierwsze, rynek walutowy jest trudniejszy (więcej zmiennych wpływa na kursy walut niż na ceny akcji czy obligacji). Podlega też innemu typowi analizy niż np. rynek akcji. Mi ewidentnie "nie leży". Po drugie - i to dla mnie nowość - jak się okazało brutalnie 15 stycznia, rynek pozagiełdowy (OTC) jest nieefektywny transakcyjnie w krytycznych momentach (zbyt skomplikowana konstrukcja i system przekazywania zleceń). Tu Broker może Ci powiedzieć - sorry - rynkowi brakowało płynności. I co mu zrobisz? Na giełdzie sam widzisz od razu czy ta płynność była czy nie. Jeżeli nie, trudno - takie życie. Ale tego typu "kwasy" jak zafundował klientom Saxo Bank czy TMS Brokers (rewizja cen zawartych już transakcji o 2000-3000 pipsów!) na giełdzie nie przejdą. Forex reklamuje się co prawda jako "najbardziej płynny rynek na świecie", ale to dobrze brzmi w reklamie. Życie jest takie, że Forex zwykłego hobbystę przemieli jak maszynka do mięsa. Statystyki są smutne. Jeżeli jesteś ekonomistą i znasz się na robocie, może od razu wszystkiego nie stracisz. Może nawet będziesz miał długie okresy sukcesów. Ale może przyjść dzień, w którym wszystko co masz wyparuje i zostaniesz jeszcze z debetem jak krater po bombie. Nawet jeżeli jesteś Marko Dimitrijevic i zarobiłeś na ostatnich 5 kryzysach:
http://www.bloomberg.com/news/articles/ ... -main-fund
Jednodniowy ruch EURCHF mógł Cię wyzerować.

wiad

Re: CHF masakra 15.01: szukamy tych co zarobili a maja probl

Nieprzeczytany post autor: wiad »

Absolutnie zgadzam się z Tobą. Dziwię się, że po ostatnich wydarzeniach nadal są osoby, które wierzą w możliwość przewidywania kursów - cóż... W każdym razie mnie irytuje to, że banki weszły w temat i swoim autorytetem poparły działanie na rynku, z góry skazanym na klęskę. Do tego niektóre robią to w sposób bardzo perfidny upodabniając forex do inwestycji w waluty poprzez kupowania fizyczne pieniądza. Moim zdaniem to już ewidentne wprowadzanie w błąd, na poziomie tłumaczenia klientowi, że polisolokata to tak naprawdę lokata, tylko trochę lepsza. Albo kredyt w CHF to w zasadzie do samo co w PLN, tylko lepszy, bo niższa rata, stabilność państwa słynącego z neutralności itd. Klient nie musi się znać na wszystkim - od tego płaci doradcom w banku, a sam nie musi być ekonomistą. Zresztą mam wrażenie, iż wielu ekonomistów to teoretycy, którzy tworzą różne modele, ale sami niekoniecznie z nich korzystają.

ODPOWIEDZ