Ostatnie dni - poniedziałek porażka, wtorek zaczęło się dobrze, wieczorem poszły nerwy(po co chciałem być na rynku ..?) i poszła strata w hedge z którego wychodziłem do wczoraj..no ale się nie udało, choć muszę przyznać całkiem nieźle szło

Jeden błąd ze zmęczenia i wiadomo.. Rynek jest szybki i bezlitosny i każda dziura w planie wyjdzie prędzej czy później. Tak samo z chwilą zawahania.
W każdym razie mam kilka rzeczy do zrobienia, a nie jestem w stanie być na rynku i opracowywać ruch jednocześnie...więc będzie cicho.
Te pół roku, które sobie zakładałem w Lutym były dość nierealne..udało się być na+ kilka razy..z drugiej strony "mało rozsądne" jest inwestowanie full-time przy b. małym kapitale..ciężko wtedy "nie wejść" przynajmniej 1 dziennie. łatwo przelewarować..
...