Bieda - dlaczego o tym się nie mówi?

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.
Awatar użytkownika
Mighty Baz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1463
Rejestracja: 18 wrz 2010, 09:33

Nieprzeczytany post autor: Mighty Baz »

wypowiedź zmarłego niedawno ekonomisty, profesora Uniwersytetu Warszawskiego Jana Dziewulskiego, tak piszącego przed trzema laty: „Budowa kapitalizmu w kraju postsocjalistycznym nie mogła się powieść bez osłony i pewnego zakresu pomocy ekonomicznej (kredytów zwłaszcza) międzynarodowych organizacji wielkiego kapitału […] Oznaczało to jednak daleko idące podporządkowanie ich koncepcjom i interesom. Wątpliwe by interesy te polegały na modernizacji i rozbudowie przemysłu w krajach transformacji - musiało raczej chodzić o przekształcenie tych krajów w rynek zbytu dla własnych towarów , likwidację konkurencyjnych branż i przejęcie najlepszych przedsiębiorstw czy złóż surowców”. Dalej Dziewulski konstatuje, iż „W sumie budowa kapitalizmu oznaczała więc groźbę stopniowego przekształcenia Polski w kraj kapitalizmu peryferyjnego i zależnego, z wąską elitą na poziomie europejskiego luksusu i podstawową masą ludności żyjącą na niskim poziomie oraz poważnym obszarem biedy” oraz trafnie zauważa, że: „Taka transformacja nie może nie napotkać rosnącego oporu społecznego.”
DAYTRADER
powodzenia, kilometrow pips wam zycze

Awatar użytkownika
fxlamer
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 671
Rejestracja: 13 mar 2006, 09:52

Nieprzeczytany post autor: fxlamer »

Mighty Baz pisze:wypowiedź zmarłego niedawno ekonomisty, profesora Uniwersytetu Warszawskiego Jana Dziewulskiego, tak piszącego przed trzema laty: „Budowa kapitalizmu w kraju postsocjalistycznym nie mogła się powieść bez osłony i pewnego zakresu pomocy ekonomicznej (kredytów zwłaszcza) międzynarodowych organizacji wielkiego kapitału […] Oznaczało to jednak daleko idące podporządkowanie ich koncepcjom i interesom. Wątpliwe by interesy te polegały na modernizacji i rozbudowie przemysłu w krajach transformacji - musiało raczej chodzić o przekształcenie tych krajów w rynek zbytu dla własnych towarów , likwidację konkurencyjnych branż i przejęcie najlepszych przedsiębiorstw czy złóż surowców”. Dalej Dziewulski konstatuje, iż „W sumie budowa kapitalizmu oznaczała więc groźbę stopniowego przekształcenia Polski w kraj kapitalizmu peryferyjnego i zależnego, z wąską elitą na poziomie europejskiego luksusu i podstawową masą ludności żyjącą na niskim poziomie oraz poważnym obszarem biedy” oraz trafnie zauważa, że: „Taka transformacja nie może nie napotkać rosnącego oporu społecznego.”
I to jest kwintesencja stanu dzisiejszego, nic dodać, nic ująć.
Teraz pozostaje kwestia, jak wielki musi być "opór społeczny"i czy coś zmieni i dlaczego nie?
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 23:26 przez fxlamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Bedzie dobrze, luz......
=================

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

fxlamer pisze:I to jest kwintesencja stanu dzisiejszego, nic dodać, nic ująć.
Ok tylko czy dyskutujemy czy cytatami się przerzucamy.
Bo jak tak to można od razu przenieść się na WikiQuote i tam kontynuować "dyskusję"
fxlamer pisze:Teraz pozostaje kwestia, czy "opór społeczny" coś zmieni i dlaczego nie?
Typowo leninowskie pytanie. Kto jest Twoim idolem i dlaczego Lenin. :D
Opierać się nie ma co, bo można życie zmarnować. Trzeba robić swoje, zaadoptować, dostosować. Po prostu odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości.
Żeby potem się nie obudzić za kilkadziesiąt lat i powiedzieć nic mi nie wyszło w życiu bo oni nie chcieli nic zmienić.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

zz
Maniak
Maniak
Posty: 3121
Rejestracja: 21 mar 2007, 20:46

Nieprzeczytany post autor: zz »

fxlamer pisze:Teraz pozostaje kwestia, jak wielki musi być "opór społeczny"i czy coś zmieni i dlaczego nie?
Niestety to jest niemożliwe....
kląnia się stara zasada Rzymska dziel i rządż..
Np. jeden nauczycie z tz. zdrowtonym pójdzie na emeryturę w wieku np. 48 lat i dostanie np. 2500 zł,a drugi będzie musiał pracować dwadzieścia lat dłużej od tego pierwszego i dostanie np. 600 zł.... :P
W takiej sytuacji jaki stworzysz opór społeczny....?

Pozdrawiam.

Dodano po 2 minutach:

Ps raczej szukaj rozwiązań dla siebie w tym co napisałem ...
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów

Awatar użytkownika
fxlamer
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 671
Rejestracja: 13 mar 2006, 09:52

Nieprzeczytany post autor: fxlamer »

daromanchester pisze:Typowo leninowskie pytanie. Kto jest Twoim idolem i dlaczego Lenin
Z pewnością wyłapałeś ironię, ale swoim zwyczajem musiałeś dodać komentarz.. :)
daromanchester pisze:Opierać się nie ma co
? hmmm, to raczej bez komentarza. Albo pasowałoby tutaj pytanie: Pan jest z Polskiej gazety?
daromanchester pisze:Opierać się nie ma co
daromanchester pisze: nic mi nie wyszło w życiu bo oni nie chcieli nic zmienić.
To w koncu opierac sie zeby cos zmienic, czy nie opierac sie i narzekac ze oni nie chcieli nic zmienic?
Może nie bierz już udziału w tej dyskusji, bo mam dziwne wrażenie, że pracujesz w innej gazecie.... jeżeli kumasz o czym piszę i masz dystans do siebie.

Do Szacownego Kolegi zz, rozwiązań jest kilka, z pewnością wybiorę to które da mi największą ochronę na starość.\
A tak na marginesie, mojej starości może grozić tylko dekret o całkowitej konfiskacie majątku :) I na to jest rada......
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 23:51 przez fxlamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Bedzie dobrze, luz......
=================

miguel
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2011, 19:34

Nieprzeczytany post autor: miguel »

Bieda.. albo brak pracy albo niechec do pracy. Nalezy sie zatem skupic na powodach obu sytuacji:
* brak pracy - nazwalbym to kwestiami gospodarczymi, konkurencyjnoscia panstwa, inwestycje zagraniczne + rynek wewnetrzny itp itd
* niechec do pracy -
a) zasilki - nie zeby je obnizac, ale.. zrewidowalbym co nieco kto i ile dostaje
b) szara strefa!
c) niechec do otwierania wlasnego biznesu

Gdybym mial wplyw na to co sie dzieje w Polsce zrobilbym przede wszystkim 3 rzeczy:

a) zmniejszenie biurokracji na wszystkich szczeblach poprzez nagradzanie tych, ktorzy redukuja etaty/koszty zachowujac zarazem taki sam lub wyzszy poziom uslug (acz na poczatku skutkowaloby to dalszym zwiekszeniem bezrobocia)

b) uczulenie spoleczenstwa na szara strefe, popatrzmy po swoim otoczeniu, ile blizszych lub dalszych znajomych zarabia poza okiem fiskusa (skutek -> wiecej kasy dla Panstwa)

c) zrewidowal na co wydawane sa pieniadze podatnikow (skutek -> lepsza dystrybucja)

Glowny problem w tym, ze wiekszosc politykow mysli krotkowzrocznie, o wlasnym korytku, otoczeniu (w tym biznesowym, lobby itp). Problemem tez jest pewne bledne kolo (szara strefa) - po co mam placic panstwu skoro niewiele od niego dostaje, a Panstwo: malo dostaje, no to zwiekszmy podatki (lub obnizmy poziom uslug, vide sluzba zdrowia). Zwiekszone podatki -> gorzej prowadzic biznes..

A koniec koncow, to wszystkim politykom i urzednikom zafundowalbym na poczatek gruntowny kurs z zarzadzania jakoscia i wszelkimi filozofiami z tym zwiazanymi.
cierpliwość - dyscyplina - minimalizacja ryzyka

Jazda pociągiem: czekasz na pociąg, wsiadasz do odpowiedniego pociągu i wysiadasz na swojej stacji.

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

fxlamer to nie był komentarz tylko aluzja do starego dowcipu który działał na takiej właśnie zasadzie.

Jakiej gazecie bo nie kumam? Za długo z dala od kraju i nie łapię subtelnych aluzji. :D
Ale się nie obrażam. A póki nie ma dyskusji stricte politycznej to dla mnie wszystko jest ok.
Jak się zaczną ostre agitacje to wiadomo co :D

Dodano po 3 minutach:

miguel no i taki poziom dyskusji lubię. Własnymi słowami, spójnie i rzeczowo. :clap:
To jest człowiek który ma zaplanowaną swoją przyszłość i wie co chce od życia.
Oby tak dalej... nie daj się opętać po drodze jakiejś demagogii.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

Awatar użytkownika
fxlamer
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 671
Rejestracja: 13 mar 2006, 09:52

Nieprzeczytany post autor: fxlamer »

daromanchester pisze:Jak się zaczną ostre agitacje to wiadomo co
Oczywiście, że wiadomo, mordy w kubeł i nie było dyskusji, hołota znajdzie nowy, bezpieczny (nie polityczny) temat.
daromanchester pisze:Jakiej gazecie bo nie kumam? Za długo z dala od kraju i nie łapię subtelnych aluzji
Nie wziąłem pod uwagę, że nie mieszkasz w naszym kraju, a co do gazety (raczej dziennikarza), to był wtręt do komentarza Kaczyńskiego na pewne niewygodne pytanie dziennikarza, mieszkający tutaj i śledzący TV wiedzą. Mi jakoś to utkwiło w pamięci choć miłośnikeim rodzimej TV nie jestem.
daromanchester pisze:Ale się nie obrażam
Nie masz podstaw, w koncu mieszkasz w UK, nie "obrażamy" tutaj polityki rządu UK ale mówimy o biedzie w Polsce, o nędzy 37 milionowego kraju w środku europy w którym dzieci niedojadają a renciści żyją na skraju nędzy za kilkaset złotych. I trzymajmy się tematu. Nie strasz mnie słowami "wiadomo co", pokorny nigdy nie byłem i raczej nie będę, taki typ.

Ok, pogadalismy sobie, wracam do pracy, do napisania Panowie :)
Bedzie dobrze, luz......
=================

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

fxlamer chcesz do emerytury dożyć a tak się denerwujesz.
Zacytuje klasyka:
fxlamer pisze:Bedzie dobrze, luz......
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

Awatar użytkownika
Marcin no te
Bywalec
Bywalec
Posty: 9
Rejestracja: 20 paź 2011, 23:10

Nieprzeczytany post autor: Marcin no te »

fxlamer pisze:To w koncu opierac sie zeby cos zmienic, czy nie opierac sie i narzekac ze oni nie chcieli nic zmienic?
może dla kogoś to będzie śmieszne ale ja czuję się jak mały bezradny trybik w wielkiej machinie którego kroją jak chcą
dodam swoje trzy grosze:
od czegoś trzeba zacząć, może od nieruszalnych monopolistów?
tydzień temu dostałem rachunek za energię z VATTENFALL najpierw mnie szlag trafił anastępnie wpadłem na pomysł by iść pod ich siedzibę i wyzywać od złodziei a w rękach mieć powiększony rachunek do formatu plakatu by gapie widzieli za co dostawcy energii tak naprawdę płacimy ! Jeśli znajdę kilku chętnych to naprawdę pójdę i narobię wiochy !
Otóż oszczędzałem jak mogłem z zużyciem prądu w ostatnim czasie ale to nic nie da ponieważ:
rachunek firmy energetycznej, najwazniejsze pozycje :
opłata za zużytą energię : 90 zł
opłata dystrybucyjna : 150 zł !
razem 240 zł !
za co pytam się jak lokal którego rachunek dotyczy jest w centrum miasta, w kamienicy z wieloma mieszkaniami i sklepami i w ciągu budynków .. nie mam podłączonej siły standardowa taryfa ( sprawdzałem moi sąsiedzi mają podobnie liczone faktury ), prąd jest mi tylko potrzebny do kilku lamp świetlówek i czajnika do zrobienia herbaty...
zadzwoniłem do VATTENFALLA i powiedziałem w/w że ich delikatnie pojebało z tym wyliczeniem a pani mi mówi żebym zmienił moc przyłączeniową to będzie kilka złotych mniej ... tylko że ja mam już taką małą moc przyłączeniową , może mam zmienić moc na 100 watt ( wystarczy by zasilić żarówkę) a jak będę chciał zrobić herbatę to będę wpierw musiał gasić swiatło !? :cry:
dodam że zmiana dostawcy w tym kraju niewiele zmienia lub nic bo już sprawdzałem "oferty" ciulania klienta !

czytałem wczoraj na onecie że PGNIG chce wyrównania cen gazu detalicznego z Niemcami ... może niech pojebany PGNIG nam wypłaty najpierw z nimi wyrówna?
proponuję zacząć tak :
jestem za tym by zrobić bunt przeciwko tym co nas okradają a my nic nie możemy jako jednostka zrobić, gdyby doszło do masowych i długotrwałych aż do skutku protestów przeciwko cenom energii, gazu , paliwa to może by się wystraszyli i żyło by się lepiej w Polsce?
np skuteczny protest przeciwko cenom paliw: nie żadne tam wolne jeżdżenia autostradą i krzyki tylko robimy tak: nie tankujemy wcale od 1 marca , jeździmy do pracy tramwajem, autobusem ,rowerem .
Jestem pewien że po tygodniu jak sprzedaż spadła by na łeb to ceny stacje i rafinerie od razu by obniżyły i jeszcze by się prześcigali u kogo najtaniej od dziś !
Ale nie, jesteśmy za wygodni zamiast walczyć i tydzień się poświęcić by pojeździć tramwajem lub iść piechotą do pracy by potem mieć dobrze no nie?
Ostatnio zmieniony 15 lut 2012, 00:46 przez Marcin no te, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ