7LS part 1

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
<kerimb>
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1460
Rejestracja: 27 sie 2010, 08:01

Nieprzeczytany post autor: <kerimb> »

<kerimb> pisze:Zastanawia mnie tylko gdzie można poczytać opis systemu żółwi?
Strategia Żółwi jest banalnie prosta. Nie tutaj jednak jest "pies pogrzebany" i nie tego należy dociekać :)

Gro sprawy to psychologia inwestowania, konsekwencja działania, cierpliwość, właściwe rozpoznanie kiedy uciekać ze złej transakcji, pomijanie strat jako coś nieistotnego (podświadome programowanie ujemnych zysków) oraz właściwy MM.

Awatar użytkownika
<kerimb>
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1460
Rejestracja: 27 sie 2010, 08:01

Nieprzeczytany post autor: <kerimb> »

W przypadku turtletrading konkretna strategia nigdy nie miała znaczenia. Istotą była prostota reguł samego inwestowania jak i zarządzania pozycją czy kapitałem i konsekwencja w ich realizowaniu.
Nic dodać, nic ująć!!!

Awatar użytkownika
Kenia
Gaduła
Gaduła
Posty: 145
Rejestracja: 29 cze 2010, 18:12

Nieprzeczytany post autor: Kenia »

vindemiatrix pisze:W przypadku turtletrading konkretna strategia nigdy nie miała znaczenia.
Nigdy byś o tej grupie nie usłyszał gdyby nie dobra (na tamte warunki) a nawet bardzo dobra strategia twórcy.
vindemiatrix pisze:Istotą była prostota reguł samego inwestowania
póki system przynosi zyski póty nie ma znaczenia czy jest skomplikowany czy prosty. chociaż zgodzę się, że im prostsze tym łatwiej zrozumiałe i elegantsze.

Awatar użytkownika
<kerimb>
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1460
Rejestracja: 27 sie 2010, 08:01

Nieprzeczytany post autor: <kerimb> »

Kenia pisze:Nigdy byś o tej grupie nie usłyszał gdyby nie dobra (na tamte warunki) a nawet bardzo dobra strategia twórcy.
Dwóch inwestorów grających tą samą metodą może mieć kolosalnie inne wyniki. Jeden będzie zyskiwał a drugi będzie tracił jeżeli nie będzie trzymał się określonych reguł. Z punktu widzenia znaczenia konkretnej strategii nie chodzi o to, że mamy wziąć dowolny badziew i przestrzegać jego reguł i powinniśmy zyskiwać. Nie! Trochę źle to jest napisane i nie o to chodziło. Dana strategia musi być zyskowna a to jakie będzie miała reguły nie ma znaczenia. To znaczy czy będzie miała dwa warunki, trzy czy 100 nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, że aby zarabiać trzeba konsekwentnie powtarzać reguły tej strategii i trzymać się jej zasad pod względem psychologii inwestowania.

Jeden zarabia a inny nie pomimo tego, że mają opanowane dane zasady. To tak jak z przykazaniami bożymi lub przepisami ruchu drogowego. Większość je zna ale czy wszyscy postępują ściśle według nich lub ich przestrzegają? Nie! A nagroda? Tylko Ci którzy przestrzegają przykazań mają większe szanse na osiągnięcie zbawienia i tylko Ci którzy będą przestrzegali przepisów drogowych mają większe szanse na dojechanie do celu (czytaj: osiągnięcie zysków na FX) itd itd ...

pawelklos
Gaduła
Gaduła
Posty: 353
Rejestracja: 21 sie 2009, 19:09

Nieprzeczytany post autor: pawelklos »

<kerimb> pisze:
W przypadku turtletrading konkretna strategia nigdy nie miała znaczenia. Istotą była prostota reguł samego inwestowania jak i zarządzania pozycją czy kapitałem i konsekwencja w ich realizowaniu.
Nic dodać, nic ująć!!!
No cuż, skoro tak... ;)

"Życie po eksperymencie

Słynny eksperyment Żółwi został oficjalnie zakończony w 1988 roku i ogłoszono go sukcesem. Niestety, w owym czasie gwiazda jego twórcy zaczęła przygasać. W 1987 zaczęły się spadki na giełdzie i pomiędzy tym a następnym rokiem Richard Dennis stracił ponad 60 milionów dolarów. W 1988 roku wycofał się z gry na giełdzie - jednak straty nadal go prześladowały, ponieważ przegrał nie tylko własne pieniądze. Ci inwestorzy, którzy powierzyli mu swoje oszczędności, pozwali go do sądu i w rezultacie Dennis musiał wypłacić im odszkodowanie (które jednak nijak miało się do wielkości poniesionych strat).

Po tych wydarzeniach Richard Dennis wycofał się z giełdowego życia i zaczął działać na politycznym polu. Do dzisiaj jest w zarządzie liberalnego think tanku Instytutu Cato, który opowiada się za wolnym rynkiem, ograniczoną władzą państwa oraz pokojem na świecie. W 1991 roku wydał książkę pt. „Moral Drug Policy”, w której opowiadał się za bardziej liberalną polityką w zakresie narkotyków. Jest m.in. zwolennikiem legalizacji marihuany.

W 1994 roku Richard Dennis powrócił na giełdową scenę, tym razem opierając swoje inwestycje jedynie na automatycznych systemach. Dzięki nim odnosił sukcesy dopóty, dopóki nie odniósł dużych strat. Historia lubi się powtarzać - także tym razem inwestor postanowił wycofać się z życia giełdowego. Jego osoba udowadnia więc, że przeciętne roczne zyski mogą nie być dobrą miarą sukcesu inwestycyjnego. Mimo to bez wątpienia Richard Dennis zapisał się w giełdowej historii, tworząc grupę Żółwi."

;)

Awatar użytkownika
Mike_Scofield
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 901
Rejestracja: 03 maja 2009, 22:41

Nieprzeczytany post autor: Mike_Scofield »

pawelklos pisze:No cuż, skoro tak...
Od siebie napisałeś tylko 4 słowa, w tym jedno z błędem ...
Po cholerę wklejasz jakieś cytaty, skoro ktoś podał wcześniej link do całego artykułu?
"Wieloma strategiami można zarabiać i wszystkimi można tracić." Mike Scofield
"Wszystko rozgrywa się w głowie, a nie na wykresie" Mike Scofield

vindemiatrix
Gaduła
Gaduła
Posty: 100
Rejestracja: 22 kwie 2009, 12:12

Nieprzeczytany post autor: vindemiatrix »

Kenia pisze:
vindemiatrix pisze:W przypadku turtletrading konkretna strategia nigdy nie miała znaczenia.
Nigdy byś o tej grupie nie usłyszał gdyby nie dobra (na tamte warunki) a nawet bardzo dobra strategia twórcy.

póki system przynosi zyski póty nie ma znaczenia czy jest skomplikowany czy prosty. chociaż zgodzę się, że im prostsze tym łatwiej zrozumiałe i elegantsze.
Wręcz przeciwnie usłyszałbym o tej grupie jako o dowodzie na to że tradingu nauczyć się nie można, wiedziałbym skąd się bierze 95% a tak.... nadal nie mam pojęcia.

Dzisiaj z perspektywy 20 lat można łatwo sprawdzić że techniki te wcale nie były najwydajniejsze.
Sensem istnienia tych grup nie było znalezienie strategii które będą bić inne( a więc nie to czego pragnie większość na rynku - znalezienie gralla ). Więc skuteczność systemu nie ma żadnego znaczenia bo po jego wdrożeniu okazuje się że coś co mimo swojej prostoty przynosiło zyski w praktyce pogrąża inwestora. Efektywności w handlu określa co innego i są to te wszystkie cechy które można opanować i reguły których można się trzymać, oczywiście w granicach rozsądku bo nie chodzi o to aby wybrać najgorszą z możliwych strategii.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 00:00 przez vindemiatrix, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
<kerimb>
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1460
Rejestracja: 27 sie 2010, 08:01

Nieprzeczytany post autor: <kerimb> »

Dennis "stał się Bogiem". Zgubiła go chciwość i potęga. Inaczej się inwestuje jeśli jest się zwykłym inwestorem a inaczej jeśli obraca się pieniędzmi potężnego funduszu. Potężne straty generowane są w momentach drastycznej zmiany trendu i z braku możliwości szybkiego zamknięcia pozycji. Dennis inwestował na giełdzie papierów wartościowych oraz giełdzie towarowej, która rządzi się deko innymi prawami - inny obrót, inna płynność, inny sposób realizacji zleceń. To co my możemy kupić/sprzedać w przeciągu paru sekund na giełdzie akcji może trwać dni i jest uzależnione również od ilości zaangażowanego kapitału. Dlatego potężni gracze raczej trzymają akcje niż jest raz sprzedają a raz kupują w krótkim przedziale czasu itd itd ...

pawelklos
Gaduła
Gaduła
Posty: 353
Rejestracja: 21 sie 2009, 19:09

Nieprzeczytany post autor: pawelklos »

Mike_Scofield pisze:
pawelklos pisze:No cuż, skoro tak...
Od siebie napisałeś tylko 4 słowa, w tym jedno z błędem ...
Po cholerę wklejasz jakieś cytaty, skoro ktoś podał wcześniej link do całego artykułu?
Po to abyś miał co czytać.

Awatar użytkownika
<kerimb>
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1460
Rejestracja: 27 sie 2010, 08:01

Nieprzeczytany post autor: <kerimb> »

Klucze do sukcesu w tradingu: Konsekwencja, dyscyplina i zaufanie do systemu

Wojownicze żółwie na rynku

Dlaczego tylko nieliczni inwestorzy odnoszą sukces na rynku, choć wielu z nich ma opracowane systemy, które mogą być receptą na zarabianie pieniędzy? Odpowiedź jest znana - skuteczność systemu zależy głównie od konsekwencji i dyscypliny. Psychika ludzka jest barierą, z jaką nie może sobie poradzić większość inwestorów.

Zaczęło się na początku lat 80. Wówczas Richard Dennis, znany inwestor rynków futures, zastanawiał się, wraz ze swoim przyjacielem i wieloletnim wspólnikiem, Williamem Eckhardtem, nad naturą skutecznego tradera. Obaj nie mieli pojęcia, że właśnie zaczęli jeden z najbardziej zdumiewających eksperymentów inwestycyjnych w historii rynków finansowych.

Szybki i bogaty jak żółw

Richard Dennis był pewny, że tradingu można się nauczyć. Jego rozmówca - William Eeckhardt - przyjął postawę przeciwną i twierdził, że bycie wielkim inwestorem jest silnie zdeterminowane przez geny i cechy wrodzone. Między przyjaciółmi stanął zakład. Richard zaproponował, że aby udowodnić swoje racje znajdzie i wyszkoli grupę osób, które nie miały do tej pory doświadczenia na rynku finansowym. Uczyni z nich jednych z najlepszych traderów na świecie... W najważniejszej tytułach prasowych ukazało się ogłoszenie, na które odpowiedziało ponad 1000 chętnych. Richard Dennis przesłuchał 80 osób. Z nich wybrał dziesięciu młodych adeptów. Dołączyli oni do trzech wcześniej wybranych osób i rozpoczęli szkolenia. Po dwóch tygodniach intensywnej nauki systemu mistrza rozpoczęli trading. Grupa przyjęła nazwę Turtles,

po tym, jak Dennis porównał swój eksperyment do farmy hodowli żółwi, jaką właśnie zwiedzał w Singapurze. Cztery lata później okazało się, że średnioroczna stopa zwrotu 14 traderów Dennisa wyniosła 80 proc., co z podziwem odnotował „Wall Street Journal”. tajemnicą poliszynela było jednocześnie to, że 70 proc. traderów spekulujących w tamtym czasie regularnie

traciło pieniądze. Dzisiaj mówi się, że ten odsetek to nawet 90 proc. Sukces Richarda Dennisa i jego Turtles spowodował za Oceanem żywiołowy rozwój jednej z form inwestycji alternatywnych, tak zwanych kont zarządzanych lub inaczej CTA (taką formę inwestowania przyjmują zarządzający na rynkach futures lub forex). Dzisiaj pod zarządzaniem CTA jest ponad 100 mld USD i ta kwota rośnie bardzo szybko. Liczba oficjalnie zarejestrowanych „funduszy” przekroczyła 600. Do dziś pierwsi Turtles pozostali prawdziwą elitą zarządzających CTA, budząc podziw świata finansów. Jeden z nich Jerry Parker Jr., jako prezes zarządu, przewodzi jednemu z największych i najbardziej szanowanych prywatnych CTA: Chesapeake Capital Corporation. Jego stopa zwrotu od 17 lat to średnio 20 proc. rocznie, przy czym od początku działalności Parker zanotował tylko jeden rok stratny (-7,5 proc. w 2001 r.). Parker ma pod zarządzaniem ponad miliard dolarów! Tak wysoka średnioroczna stopa zwrotu oznacza, że jeżeli inwestor zdeponował 100 tysięcy dolarów na początku działalności Chesapeake dysponuje dzisiaj kwotą o prawie 15 razy większą! Jego koledzy po fachu także nie pozostają w tyle. Część pierwszej drużyny Turtles jest już dzisiaj na wczesnej emeryturze, a ich zajęciem jest jedynie pomnażanie własnego majątku i konsumowanie swojego sukcesu. Inni, podobnie jak Parker, dotąd z sukcesem inwestują pieniądze klientów i swoje.

Zasada nr 1
Kiedy kupić lub sprzedać, kiedy uciąć stratę, kiedy zabrać zysk?
„Trader, który nie ucina szybko swoich strat nie ma szans na sukces w długim okresie.”

Nasuwa się pytanie, co takiego tajemniczego i niezwykłego jest w metodzie Żółwi i CTA, że osiągają tak dobre wyniki w okresach przekraczających pod rząd nawet 10 lat. Na sukces inwestycyjny CTA i Turtles składa się cały szereg dość prostych zasad, które razem składają się na kompletny system lub raczej kompletną strategię inwestycyjną. Można wyliczyć najważniejsze jej czynniki. Pierwszą zasadę stanowi skuteczna strategia, która nie jest już okryta tajemnicą. Turtles zawarli pakt, że strategia będzie objęta tajemnicą do 1993 r. CTA wzorujące się na Turtles stosują najczęściej znane metody inwestycyjne. Praktycznie w 100 proc. są to metody mechaniczne, co pozwala wyeliminować najbardziej zgubny na rynkach inwestycyjnych element - słabość ludzkiej psychiki. równocześnie same systemy tradingowe, jakimi posługują się CTA, często należą do prostych narzędzi z systemami wybiciowymi, podążającymi za trendem. Problem z takimi systemami dla przeciętnego inwestora jest prawie nie do pokonania. Otóż, jeżeli inwestujemy na jednym rynku możemy nie przetrzymać jednego roku, gdy nie było trendu. A taka sytuacja należy do częstych. CTA, aby uniknąć takiego scenariusza obstawiają więcej niż jednego konia.

Zasada nr 2
Co i gdzie kupić/sprzedać?
„Jeżeli tradujesz na zbyt małej ilości rynków, odbierasz sobie szansę na uchwycenie trendu.”

Drugą ważną zasadą jest dywersyfikacja. CTA przeważnie stosują dosyć proste i sprawdzone strategie inwestycyjne. Robią to jednak na bardzo wielu rynkach jednocześnie. Tak szeroka dywersyfikacja pozwala na znaczne uniezależnienie się od koniunktury na poszczególnych rynkach. I tak jeżeli np. na rynku eurodolara i kontraktów na cukier nie było w danym roku wyraźnego trendu (co normalnie dla systemów trendowych oznacza dotkliwe straty), przy pełnej dywersyfikacji jednak znajdzie się rynek, gdzie wystąpił wyraźny trend (np. rynek ropy), a na kilku innych (np. mniej popularnych walutach jak np. dolar australijski lub kanadyjski) trend był przez kilka miesięcy w roku i nadal pozwalał zarobić. Przy takim podejściu jest naturalne, iż szanse, że chybimy z każdą inwestycją są niewielkie. Między innymi to pozwala wzorującym się na Turtles CTA na osiąganie dodatniej stopy zwrotu z roku na rok z nielicznymi wyjątkami.

Zasada nr 3
Pytanie nie brzmi czy kupić/sprzedać, pytanie brzmi: ile?
„Decyzja o tym, jak dużo kupić lub sprzedać jest bez wątpienia fundamentalna dla systemu, a to ona jest najczęściej pomijana lub źle stosowana przez traderów.”

Najlepsze CTA potrafią bardzo umiejętnie korzystać z instrumentu, jakim jest money management - czyli zarządzanie pozycją. Czołowe CTA podchodzą do tego problemu z ogromną uwagą, zapewniając często, że jest to kluczowy element ich strategii. Money management spełnia dwa zadania: daje dodatkową dywersyfikację i pozwala na kontrolowanie ryzyka, a prościej na zarządzanie stratami i zyskami w sposób bardziej optymalny. Istota, na jakiej opierają się dobre CTA, to zwiększanie zaangażowania na rynku, gdzie trend się pojawia i zmienność rośnie, i odwrotnie: szybkie zmniejszenie inwestycji na rynku, gdzie zmienność kursu maleje, a trend zanika. W tym celu Turtles opracowali unikalny, jak na swoje czasy, system wskaźników. Dzisiaj już tak wiele napisano o money management, że nie ma wątpliwości co do jego przydatności. Ciekawe, że tylko jedno się prawie nie zmieniło: nadal jest to aspekt najczęściej pomijany przez inwestorów.

Zasada nr 4
Z czym to się je? Czyli dobra strategia to nie wszystko.
„Najważniejszy aspekt udanego tradingu to konsekwencja, zaufanie do systemu i dyscyplina.”

Wszystkie wymienione czynniki składają się na kompletny system, jaki został nakreślony przez Richarda Dennisa ponad 20 lat temu i jaki jest stosowany przez jego naśladowców. Jak widać nie jest on szczególnie wyrafinowany i, co ważniejsze, powszechnie dostępny. Dlaczego więc mając podaną receptę na bycie bogatym tylko niektórzy z zarządzających kontami potrafią skutecznie utrzymać się na liście tych, którzy odnieśli sukces? I tutaj odpowiedź jest znana - skuteczność systemu zależy głównie od konsekwencji i dyscypliny. Psychika ludzka jest barierą, z jaką nie może sobie poradzić większość mierzących się z rynkiem. Tajemnica sukcesu tkwi w bardzo konsekwentnym trzymaniu się ustalonych zasad, tylko wtedy możemy być pewni, że one zadziałają. Tymczasem okres, kiedy będziemy czekali na nagrodę może się bardzo wydłużać - czekamy przecież na pojawiający się losowo i bardzo rzadko trend. W głowie tradera mnożą się pytania o to, czy te zasady na pewno działają, czy przypadkiem nie zmienił się rynek, czy nie warto nieco odejść od reguł w okresie, kiedy nie ma zysków, itd. te pytania rodzą wątpliwości, które z kolei niszczą dyscyplinę i konsekwencję. W finale reguły przestają działać, dlatego że przestają być stosowane, a nie dlatego, że są wadliwe. Większość inwestorów tego już nie widzi. Za dużo jest w nich emocji po stratach, jakich doświadczyli.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Zablokowany