Komentarze walutowe

Wtorkowa sesja przyniosła stabilizację sytuacji na rynku eurodolara. Para utrzymuje się w wąskim zakresie wahań w oczekiwaniu na publikację notatek z ostatniego posiedzenia FOMC, która będzie miała miejsce dziś wieczorem. Grudniowe posiedzenie było pierwszym, na którym Fed zdecydował się ograniczyć skalę programu skupu aktywów o 10 mld USD miesięcznie.

Kurs EUR/USD po silnej przecenie porusza się od kilku dni w wąskim przedziale 1,3570 – 1,3650. Notowania od góry ogranicza średnia 100 – godzinowa. Mniejsza zmienność to zjawisko typowe przed serią danych z rynku pracy USA oraz publikacją protokołu z posiedzenia FOMC. Spodziewamy się kontynuacji umocnienia dolara, także względem euro.

Eurodolar w konsolidacji: Podczas dzisiejszej sesji kluczową rolę rolę będą grały dane z amerykańskiego rynku pracy czyli czyli raport ADP. Przypomnijmy jest to dokument przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w USA w poprzednim miesiącu, w sektorze prywatnym, poza rolnictwem.

Styczniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej jest jedyną pozycją w środowym kalendarzu dla Polski, choć jego rezultat jest łatwo przewidywalny. Zgodnie z deklaracją przyjętą w listopadzie, RPP nie zamierza zmieniać poziomu stóp procentowych (referencyjna 2,5%) co najmniej do końca drugiego kwartału 2014 r.

Złoty stabilizuje się przed ważnymi z punktu widzenia przyszłości rynków wydarzeniami. Do czasu publikacji minutes Fed (dziś 20.00) i wystąpienia szefa EBC M. Draghiego (jutro 14.30) EUR/PLN będzie konsolidował się w okolicach poziomu 4,17, a USD/PLN wokół 3,06. EUR/USD utrzyma się w paśmie między 1,3600 a 1,3650, później zacznie ponownie zniżkować.

Środowy, poranny handel na rynku złotego przynosi próbę korekty ostatniego osłabienia polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez inwestorów następująco: 4,1762 PLN za euro, 3,0608 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3741 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu ustabilizowały się przy poziomie 4.45% w przypadku obligacji 10-letnich.

Poświąteczny wtorek przynosi osłabienie naszej waluty względem euro, dolara i funta, złoty zyskuje jedynie do szwajcarskiego franka. Traci także polska giełda, a inwestorzy wyprzedają polskie obligacje, których rentowność dziś rośnie.

Eurodolar blisko 1,36: Popyt na głównej parze walutowej po nieudanych próbach ataku na poziomy 1,38-39, oddał inicjatywę podaży i w tej chwili kurs pary EUR/USD powoli, ale jednak, zmierza na południe. Obecnie ważnym wsparciem jest poziom 1,36, którego definitywne przebicie wygeneruje mocniejsze spadki kursu.

W tygodniu decyzji banków centralnych oraz publikacji danych z rynku pracy w USA żadna informacja na bieżąco napływająca na rynek nie może silniej wpływać na notowania. Stąd dzisiejszy odczyt inflacji w strefie euro czy bezrobocia w Niemczech pozostanie bez echa.

Chociaż wstępnie wtorek zapowiadał się na raczej spokojny dzień na rynku walutowym, notowania mogą nabrać kolorów pod warunkiem, że niespodziankę przyniesie jeden spośród niewielu dzisiejszych odczytów.

Od początku sesji azjatyckiej dolar amerykański lekko zyskuje na wartości. Kurs EUR/USD zniżkuje do 1,3620. Dziś największą uwagę powinien przykuć odczyt inflacji CPI ze strefy euro (11:00). Kluczowe dla rynków finansowych wydarzenia będą jednak miały miejsce w kolejnych dniach bieżącego tygodnia.

Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi próbę stabilizacji krajowej waluty po wczorajszym osłabieniu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1740 PLN za euro, 3,0650 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3830 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wzrosły do poziomu 4,478% w przypadku obligacji 10-letnich.

Po dość męczącej konsolidacji, która trwała kilka godzin, rynek ruszył w dół łamiąc minimum z 20 grudnia na 1,3624. To może sugerować ruch równy wcześniejszej konsolidacji, tj. w rejon 1,34. Niemniej nie doszło jeszcze do trwałego naruszenia poziomu 1,36, a także złamania oporu na 68,95 pkt. przez BOSSA USD.

Miniony tydzień wyglądał nieco inaczej niż zwykle, a to z racji okresu poświątecznego i nowego roku, które tradycyjnie cechują się zmniejszoną płynnością. Szczególnie w pierwszej połowie tygodnia. Wczoraj (2 stycznia) na rynku pojawili się już niemal wszyscy uczestnicy, a płynność znacznie wzrosła - co wyeliminowało również (po części) przypadkowe wahania kursu.

Piątek i sobota upłyną pod znakiem wystąpień kilku członków FED. Głos zabiorą Jeremy Stein, Charles Plosser, Jeffrey Lacker, Ben Bernanke, Eric Rosengren, Narayana Kocherlakota i William Dudley.