Chyba się nie zrozumieliśmy, mówiąc o wiedzy i fachowości miałem na myśli metodologie badania To nie było badanie to było "badanie".Kenia pisze:nie zgodzę się, wiedzę i fachowość reprezentowała jedna osoba - doradca inwestycyjny. przegrała z dyletantami.
Ponawiam pytanie, szanse na co, dokładnie na co?Kenia pisze:jakie mieli szanse na początku zabawy? w momencie wyboru (wejścia)?
Ja już pisałem, że na to że wzrośnie lub spadnie, jest po więcej niż 50%.(Przy odpowiedniej zmienności rynku)Kenia pisze:wszyscy mieli równe 50:50, że wzrosnie lub spadnie. moment sprawdzenia (zamknięcia pozycji) zweryfikował ich wejścia.
Może doprecyzuje(powtórzę), twierdzę, że jest więcej niż 50% szans, że kurs wzrośnie i więcej niż 50% szans, że spadnie

Ale ok, pomińmy to, i załużmy, że "wróżka" miała 50%, dziecko 50%, a trader 54% szans, że trafi, i zdażyło się, że trafiło dziecko. Jaki z tego wniosek? żaden. Dlatego piszę, że to było gówno a nie badanie i nie miało nic wspolnego z rzetelnym badaniem. Jest tak jak wyżej napisałem, Każde losowe otwieranie pozycji (przy strategii kup i trzymaj) ostatecznie dąży do osiągniecią poziomu WIG (mówie o giełdzie oczywiście)