Kiedyś aż 60% z DI to byli inżynierzy z Politechnik. Więc Ekonomia i to z wysokiego poziomu w dużej ilości dla tych ludzi jest potrzebna bo inaczej nie zrozumieją cykli i powiązań ekonomicznych z giełdą itd.trisidginto pisze: ↑02 sie 2024, 14:03To nie jest egzamin dla dyrektorów finansowych, a zwłaszcza księgowych bo po co im analiza portfelowa czy techniczna, albo pytania/zadania z etyki doradztwa ? Po co księgowemu makroekonomia ? Pewnie, jak znają to lepiej, bo wiedza nie przeszkadza. Ale nie jest konieczna w tym zawodzie.
Umiejętność czytania sprawozdań finansowych i analizy finansowej potrzebne jest doradcy do analizy fundamentalnej, aby móc np. porównać spółki i wycenić ich wartość niezależnie od giełdy. Czy spółka jest przewartościowana czy niedowartościowana, jak wygląda na tle branży itd.
....i tylko teoretyczną. Poznałem odrobinę to środowisko - ci DI mają mentalność urzędników. Kiedyś usłyszałem:trisidginto pisze: ↑02 sie 2024, 14:03Zdanie tego egzaminu gwarantuje posiadanie wiedzy teoretycznej potrzebnej/koniecznej w zawodzie. Ale nikt świeżo upieczonego doradcy nie robi zarządzającym funduszem..............
A tak swoją drogą jak wyobrażasz sobie pracę zarządzającego funduszem ? Czym są i po co komitety inwestycyjne w TFI ? A jaką rolę w TFI pełnią analitycy ?
- "Co robicie jak rynek spada ?"
- "Siedzimy i patzymy"
Co na rynku znaczy znajomość paragrafów z kodeksu handlowego ? albo z KC ? Wielu z nich latami kuje aby zostać DI i ta licencja to ich jedyny sukces.
Pewnie ze 100 lat minie w Polszy zanim przestaną nami rządzić skorumpowani politycy.....trisidginto pisze: ↑02 sie 2024, 14:03Co do USA – tam giełda powstała w 1817 r., ale to były powijaki dzisiejszej giełdy, więc był czas na powstanie konkurencji wśród zarządzających w trakcie rozwoju rynku, u nas trzeba było zapewnić minimum bezpieczeństwa klientom w 1992 r., bo od razu wpadliśmy w czasy rozwiniętych giełd
Poza tym o ile mi wiadomo w USA egzaminów państwowych nie ma, ale są branżowe, które dają przepustkę na pewne stanowiska, więc to nie jest do końca „wolna amerykanka” i tylko konkurencja czysta
Wystarczy spojrzeć jakie wyniki mają polskie TFI "akcji amerykańskich" to śmiech bierze patrząc na indeksy. A dlaczego tak jest ??? Bo nie ma konkurencji i nie trzeba się starać. Wszystkie TFI w PL mają zawyżone opłaty za wejście/wyjście i zarządzanie i tylko o to chodzi aby nikogo nie dopuścić do stołu. Lobbing na całego