
Załóżmy, że mamy cel - chcemy zarobić grubo


Mamy też chytry plan - SP500 prędzej czy później pierdyknie z korektą na kilkaset punktów, a my będziemy w tym TGV zaraz koło maszynisty


Plan i cel mamy już kawał czasu, tradujemy tak, jak podpowiada @ninja -"mam na myśli, żeby trader tradował według planu, a nie według wykresu. Wykres może sobie robić co chce, a trader ma wykonywać swój plan."
Niestety, na razie załapaliśmy się do towarowego w odwrotnym kierunku, nie dość że chłodno i głodno, to bilet słono kosztuje


Gdzie więc tkwi błąd?
Nie mamy systemu, zarabiającego systemu.
System to fundament, bez którego wszystko co powyżej, jest jak budowa zamku z piasku przy hulającym sztormie.
Przeglądając twój dziennik Tolmon, nie sposób nie zauważyć, że ty taki posiadasz, wiesz kiedy wchodzić, gdzie ciąć straty i kasować zyski. Nie jesteś nieomylny, a jednak pokazałeś że można zarabiać dobre pieniądze i to stosując SLa, który jak wiadomo jest dla małych dziewczynek


Możesz to nazwać systemem, umiejętnością czytania wykresu, czymkolwiek - ale to jest to, co wyróżnia zarabiających traderów od Dyziów Marzycieli i Twardogłowego Betonu z Klapkami na Oczach


Tak na marginesie, Sapina od 2855 jest w klasycznej hiperboli (na W1 dobrze to widać), w dodatku szczycie wszech czasów (którym to już z kolei
