CO2 1
CO2 2
Anomalia pisze: ↑10 paź 2019, 16:20Pps, to nie jest tak prosto.
To rynek, który powstał w 2005 roku. Celem pozwoleń jest kontrola nad emisją CO2: ma maleć bo klimat, wiadomo. Jako rok bazowy przyjęto 2005, i tak: do 2020 ma emisja CO2 ma zmniejszyć się o 21%, do 2030 o 43%. Obowiązuje na terenie UE Plus Norwegia, chyba Lichtenstein i Islandia.
Co to oznacza w praktyce, te pozwolenia na emisję CO2? Posiadanie prawa do emisji daje przedsiębiorstwu możliwość (prawo) do wyemitowania jednej tony CO2. Jak przedsiębiorstwo wyprodukuje mniej, to może sobie to prawo przechować lub sprzedać. Jeśli z kolei firmie brakuje praw do emisji, bo wyprodukowała zbyt wiele CO2 to może kupić sobie na rynku, albo inwestować w technologie niskoemisyjne. Przedsiębiorstwa rozliczają się chyba na koniec roku.
Rynek jest ... rynkowy Uczestniczą w nim przedsiębiorstwa (co oczywiste), spekulanci (równie oczywiste) a także, co również nie będzie zaskoczeniem - np. banki (JP Morgan przykładowo, Goldman Sachs).
Popyt na prawo do emisji jest zatem wypadkową postępu technologicznego (--> technologie niskoemisyjne), koniunktury gospodarczej a na to nałożona jest czapka prawna, w tym ustalony plan zmniejszania ilości uprawnień na emisję CO2 (w tej dziesięciolatce chyba o ok. 2% rocznie, ale tu głowy nie dam obciąć).
Oczywiście, wszystko to naczynia połączone, nie ma lekko: przemysł i produkcja przemysłowa połączone są z sytuacją polityczną, z kryzysami, wojnami, cłami itepe.
Spójrz jeszcze, co jest w cenie samego instrumentu.
U mnie: wartość kontraktu to iloczyn mnożnika, aktualnej ceny, wolumenu i kursu USDPLN. U mnie obecnie to około 45k jest, dźwignia maks 1:5. Rolowanie też jest, w grudniu.
To tak w ogromnym skrócie.
Mm nadzieję że pamieć mnie nie zawodzi i zbyt wielu głupot nie nawypisywałam, ale pierwszy raz napisałam tak długi post z telefonu w tak niesprzyjających okolicznościach, więc nie wymagajmy cudów