jacek78 pisze:
Chodzi mi tutaj o analizę sytuacji gospodarczej i politycznej a tym samym przewidywanie jak waluty mogą się zachować

Analiza gospodarcza i polityczna najlepsze skutki przynosi w średnim i długim terminie, gdzie wpływ pojedynczego "wydarzenia" nie jest dla gracza, strategii ani pozycji znaczący. Tworzy się całe modele do takiej analizy.
GosiaM pisze:
Aha, to się zgadzam, że to jest jednak podstawa, chociaż nadal nie do końca rozumiem jakie wydarzenia i z jakiego zakresu są istotne.
Stworzyć taki model, w którym będzie można zestawić różne "wydarzenia", to jest ogromny projekt. Nie wystarczy usiąść w piątek podczas ogłaszania NFP i patrzeć co robi cena.
Na początek warto wiedzieć, na jakim rynku się poruszamy i na co patrzą inwestorzy. Potem pokusić się o ocenę tych zdarzeń w przeszłości i rozważyć możliwości w przyszłości. A potem spróbować połączyć te oceny we w miarę harmonijną całość (jak puzzle). Niestety jest trudne, ponieważ globalna gospodarka to są bardzo złożone mechanizmy. Do tego dochodzą nieprawidłowe lub fałszowane dane. Ten, kto umie przez to przeniknąć, będzie zawsze krok przed innymi... Pod warunkiem, że jego SL wytrzyma.
Pamiętajcie, większość się zawsze myli, ale to większość decyduje
Ważniejsze macro-eventy:
- Decyzje o podaży pieniądza, przemówienia i raporty BC
- Przemówienia i szczyty ekonomiczno-polityczne
- dane o PKB, bezrobociu, konsumpcji, wynagrodzeniach, inflacji
- dług i aukcje długu (zwłaszcza ostatnimi czasy) publicznego i prywatnego
- bilans handlowy i stan gospodarki największych partnerów
Pamiętać trzeba, że najważniejsza tu jest percepcja. To, jak dana informacja zostanie odczytana. Rynek wszystko dyskontuje, ale przeważnie przesadnie. To tak jak z tłumem. Stąd korekty i tzw. "więdnięcie" ceny. Świńska górka i dołek. Bańka i pęknięcie.
Przykładowo dobre dane o bezrobociu w lipcu nie wpłyną znacząco na postrzeganie gospodarki, ponieważ każdy się tego spodziewa. Jest to okres prac sezonowych i kto może, to się dorywczo zatrudnia. Nie ma to trwałego wpływu.
Podobnie z przemówieniami polityków. Jeśli polityk powtarza z przemówienia na przemówienie to samo, to nie ma znaczenia. Wszyscy o tym wiedzą. Ale jeśli nagle odwróci ton, to prawdopodobnie jest coś na rzeczy i może się to odbić mocną czkawką na cenie.
Jest nawet strona, na której goście analizują oświadczenia FOMC porównując z poprzednimi oświadczeniami. Mają program, który im zaznacza różnice, ponieważ wszystkie pisane są z szablonu z delikatnymi zmianami. No i doszukują się ludzie różnic w użytych zwrotach i zastanawiają się, czy to coś znaczy czy nie

. Takie trochę ześwirowanie moim zdaniem, ale podaję jako ciekawostkę

.
Pozdrawiam
M.