Witam wszystkich!
Od jakiegoś czasu przeglądam to forum, postanowiłem wreszcie napisać.
Zacząłem zajmować się forexem akurat w momencie kryzysu wirusowego, ale jakoś cudem nie popłynąłem z kontem. Na razie staram się uczyć i używam małego konta oraz pozycji. Obecnie handluję na sp500 bardziej intraday oraz parami walutowymi na wykresie dziennym. Używam ogólnie price action. Nurtują mnie obecnie następujące zagadnienia i chętnie usłyszałbym jakieś opinie na ten temat - jak do niego podejść:
1. Zauważyłem, że pary walutowe znacząco reagują na ruchy indeksów - nawet przy teoretycznie niskiej korelacji te ruchy są widoczne. Stąd zajmowanie pozycji na indeksach, parach walutowych czy akcjach może prowadzić do większych strat/zysków (lub niwelować zyski przy negatywnej korelacji). W przypadku zawierania pozycji o podobnej długości - czyli day lub swing wydaje mi się, że lepiej chyba byłoby mieć jedną pozycję większą kwotą niż to rozdrabniać na rożne walory. Inną sprawą byłaby pewnie szybka gra na indeksie i kilkudniowy swing na walutach.
2. Spotkałem się z opinią, że dobrze mieć kilka kont do różnych celów - łatwiej kontrolować swój system oraz zabezpiecza się w ten sposób przed utratą depozytu w przypadku jakiejś tragedii. Czy to ma sens - np. jedno konto z niskim spreadem do daytrading na indeksach/walutach, drugie do swing, a trzecie np. dla akcji. Obecnie jeśli chodzi o forex to korzystam jedynie z admiral markets (i sobie na razie chwalę).
3. Największy problem stanowi dla mnie wyjście z transakcji z zyskiem. Często niestety czekam za długo i kończę z o wiele mniejszym zyskiem niż mogłem mieć lub nawet na breakeven. Ze stratami nie mam już na szczęście problemu, bo przestałem przestawiać stoplossa

. Zastanawiam się jaki system wybrać - myślałem o braniu zysku zawsze w przypadku np rr 2:1 lub po określonym procencie. Szczególnie ważne jest to przy szybkiej grze intraday, gdzie nawet rr 1:1 by mnie urządzał. Może jest jakaś statystyka, która może w tym pomóc. Ostatnio miałem tak na USD/PLN - mogłem wziąć ponad 90zł z 0,01 lota, a skończyłem na 38....
Pozdrawiam,
Piotrek