cajto pisze: ↑29 mar 2020, 13:59
Ta druga podkreślona wypowiedź, w świetle "
tego który puka"

, dorzuć jeszcze jakieś tęczowe akcenty i @Krab wyskoczy za burtę nie bacząc na rekiny
Wystarczy, że w ramach KO opowiem o serialu, jaki oglądałam w lutym

Większość powyskakuje za burtę

Mam opowiedzieć?
cajto pisze: ↑29 mar 2020, 13:59
Chcesz pocykać na DT - OK.
Tylko czemu chcesz porzucić swój styl z LT?
Na początek zaimplementuj go do skali DT, popatrz na wyniki, dopiero potem zastanów się czy naprawdę są ci potrzebne nowe narzędzia i strategie. Obstawię w ciemno że nie
Musiałam pomyśleć nad odpowiedzią, jest i prosta i pokręcona jednocześnie.
Dlaczego nie lt teraz:
- za duża niepewność,
- zdekalibrowaną głowę mam, którą trzeba przywrócić do standardowych realiów fx,
- i to, przez co pukasz się w głowę (wszak jesteś tym, co puka

). Nie umiem oderwać faktów, rzeczywistości od wykresów i ruchów cen. Za vixem stoi konkretny mechanizm a jego wzrost natychmiast wywołuje we mnie myśli o padających firmach, bezrobociu i głodujących zwierzętach w zoo. Ulubiona para u.zar, która choć idzie zgodnie z planem (-> rozmawialiśmy o tym w wątku, o osłabieniu zara w dłuższej perspektywie i tak się dzieje, wsparte oczywiście przez wirusa

) to natychmiastowa myśl o niewyobrażalnie wielkim dramacie, który Afrykę z dużym prawdopodobieństwem dotknie w najbliższym czasie

Choć myślę że RPA mniej niż inne kraje (-> chińska polityka i powiązania) ale fakt pozostaje faktem, że tam będzie dział się dramat.
Itp itd - jakże mieć satysfakcję z tego, że inwestycja przynosi dochód, skoro w głowie mam właśnie to? Przyczyny? Skutki? Powiązania logiczne?
Nie umiem, nie chcę, po prostu nie i już.
Lt jest dla mnie logiczne, proste, oparte na czymś, co rozumiem, czuję i umiem sobie uzasadnić, oczywiście w wybranych instrumentach, jak najmniej politycznych. Do tego potrzebna jest wiedza, co się w świecie dzieje - a tego z powodów powyższych nie chcę. Dlatego dt, albo zupełnie wręcz mikre tfy, bo one nie mają wiele wspólnego z logiką a sytuacja światowa jest pomijalna w ich rozgrywaniu. Zatem - żadnej implementacji do dt nie chcę.
"Nowe" narzędzia, strategie są mi potrzebne do tego, by opanować sobie te mikre ruchy w sposób spokojny, bez oczekiwań z lt, bez myślenia o tym, co w świecie słychać i bez tworzenia scenariuszy przyszłości. Takie czyste, mechaniczne granie bez uczucia i oczekiwań. I żeby zająć głowę, oczywiście. Mam też sporo braków, zdaję sobie z tego znakomicie sprawę, celowych i świadomych, a teraz czuję się gotowa na to, żeby krytycznie je przyswoić i oswoić i albo odrzucić na zawsze, albo w przyszłości wykorzystać tą nową wiedzę. I taki mam plan, oczywiście pod warunkiem, że nie zacznie mi psuć głowy, ta nowa wiedza.
qduaty, Twoje zdjęcia są jednocześnie ładne i straszne.... Moje miasto też jest puste, ludzi nie ma na ulicach, aut niemal nie ma, policja jeździ i śmieciarki.