Teraz może wywołać jedynie uśmiech politowania i czasem jakąś głębszą emocję, ale kiedyś, tacy zaślepieni w swoim postrzeganiu świata ludzie, byli czasem odpowiedzialni za być albo nie być drugiego człowieka, który ośmielał się mieć inny pogląd od ichniego.
Ta chorobliwa misyjność, to graniczące z pewnością poczucie nieomylności zakrawające o fanatyzm... to mnie czasem przeraża.
Anomalio chciałaś odpowiedzi, dostałaś ją. Ale wszyscy wiemy (no prawie), że jest to bełkot, który niczego nie wyjaśnił.
Heh, prosić o dowód i dostać kolejne bicie piany bez konkretów.
To jak z Kidawą, pytaną o co stworzyła przez ostatnie 8 lat, zamiast odpowiedzi - atak: "a co pan stworzył, chętnie posłuchamy". Ten sam poziom.
Twierdziłeś Pan, że naukowcy nie potrafią styworzyć życia, a fakty dowodzą, że potrafią.
I w tym momencie, zmieniłeś Pan przełożenie, i piszesz Pan o czymś zupełnie innym.
Czy w ogóle można stworzyć cokolwiek z niczego?
Wiesz, że robisz z siebie idiotęMożemy zmieść całe istnienie z powierzchni naszej planety w kilka minut, ale nie potrafimy powołać do życia z niczego choćby zwykłej mrówki.


Z forów wypieprzyli cię za co, za nadmierną ogładę i kulturę wobec rozmówców?
