Więc mówimy zapewne o tym samym brokerze.
Tak, jak napisałem wcześniej, pod warunkiem że wykorzystamy w pełni oferowany lewar, przecie nie musimy od razu walić 20 lotów "bo możemy"Anomalia pisze: ↑06 gru 2019, 18:43Moje patrzenie na rynek jest jednoznaczne - każda pozycja to potencjalna strata. Duży zysk nic nie zmieni w moim życiu na gorsze, nie jest więc żadnym problemem. Za to duża strata zmienia dużo i o nią trzeba się troszczyć zawczasu, analiza ryzyka itepe, delegowanie i ... jego świadoma akceptacja. Duża dźwignia to duża strata, plus brak ochrony przed ujemnym saldem.
....
realne straty? A te przyjdą błyskawicznie i na 100%, każde osunięcie w przeciwną stronę będzie 5-10-20 razy większe niż teraz. Przykładowo, teraz wytrzymam stratę np. tysiaka - wiedząc, że moja analiza w 95% jest prawidłowa - czy moje nerwy wytrzymają jeśli tych kilka pipsów będzie warte nie tysiąc a 10 tysięcy? Kilka-kilkanaście pipsów!
Jak dla mnie lewar umożliwia mi zajęcie pozycji z mniejszym kapitałem, a nie zawarcie większej pozycji. Dajmy na to gram mikrolotem (lekcja dla początkujących) mimo że mogę grać całym lotem, gram lotem mimo że mogę grać 50-cioma lotami, bo tak jak napisałaś, obsuwa w przeciwną stronę o parę pipsów nie dość że dryluje konto, to jeszcze robi debet...
Dla kogoś kto chce sprawdzić się, nauczyć, poznać rynek duży lewar umożliwia wpłacenie powiedzmy 500 USD zamiast 10k PLN, które tak samo i zapewne straci. W tym wypadku nauka będzie po prostu mniej kosztować.
Sam nie wyzerowałem jeszcze konta, ale ustawiłem dwa EA, które już mi w tym pomogły.... Z jednego udało mi się ręcznie trochę odkuć kapitału, ale nie wyobrażam sobie jak bym zamiast kilku set USD wpłacił kilkadziesiąt tysięcy i miałbym taki sam lub podobny efekt...
Większość osób unika dużego lewara, szczególnie tych doświadczonych lub działających dłużej na rynku, ale nie wszyscy.Anomalia pisze: ↑06 gru 2019, 18:43Po to dobry Bóg stworzył demo, żeby sobie to sprawdzić
Duża dźwignia jest ok ale nie dla osoby, która zaczyna swoja drogę z fx. I nikt, żadna strategia, złota, malowana i lukrowana nie przekona mnie że jest inaczej. Na fx trzeba dostać w pysk, w łeb i kopa w jądra, żeby wiedzieć że to nie zabawa jest. Że nigdy nie ma "jakoś to będzie" - to trzeba odczuć i przeżyć, wszystkie te sytuacje które poniewierają człowiekiem - zwłaszcza w momencie, kiedy miało być pięknie i zupełnie inaczej. A i jak sądzę, wśród doświadczonych osób, niewielki % nadaje się do skutecznego grania na dużej dźwigni a jeszcze mniejszy % uważa że to ma sens i jest racjonalne - oczywiście, być może się mylę.
Ja się spodziewałem że jesteś przed emeryturą, a Ty dorabiasz na FX sobie na stare lata nie pamiętam abym miał jakąś znajomą przed 60-tką która potrafi wydziergać takie cuda szacun za to abym źle nie został zrozumiany
co do dźwigni nic więcej nie dopiszę