Rejs.

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Awatar użytkownika
dzikson
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 426
Rejestracja: 05 cze 2019, 18:48

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: dzikson »

Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
teraz demo szwajcarskie, więc 1:100 i 1:200 próbuję.
Więc mówimy zapewne o tym samym brokerze.
Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
Moje patrzenie na rynek jest jednoznaczne - każda pozycja to potencjalna strata. Duży zysk nic nie zmieni w moim życiu na gorsze, nie jest więc żadnym problemem. Za to duża strata zmienia dużo i o nią trzeba się troszczyć zawczasu, analiza ryzyka itepe, delegowanie i ... jego świadoma akceptacja. Duża dźwignia to duża strata, plus brak ochrony przed ujemnym saldem.
....
realne straty? A te przyjdą błyskawicznie i na 100%, każde osunięcie w przeciwną stronę będzie 5-10-20 razy większe niż teraz. Przykładowo, teraz wytrzymam stratę np. tysiaka - wiedząc, że moja analiza w 95% jest prawidłowa - czy moje nerwy wytrzymają jeśli tych kilka pipsów będzie warte nie tysiąc a 10 tysięcy? Kilka-kilkanaście pipsów!
Tak, jak napisałem wcześniej, pod warunkiem że wykorzystamy w pełni oferowany lewar, przecie nie musimy od razu walić 20 lotów "bo możemy"
Jak dla mnie lewar umożliwia mi zajęcie pozycji z mniejszym kapitałem, a nie zawarcie większej pozycji. Dajmy na to gram mikrolotem (lekcja dla początkujących) mimo że mogę grać całym lotem, gram lotem mimo że mogę grać 50-cioma lotami, bo tak jak napisałaś, obsuwa w przeciwną stronę o parę pipsów nie dość że dryluje konto, to jeszcze robi debet...
Dla kogoś kto chce sprawdzić się, nauczyć, poznać rynek duży lewar umożliwia wpłacenie powiedzmy 500 USD zamiast 10k PLN, które tak samo i zapewne straci. W tym wypadku nauka będzie po prostu mniej kosztować.
Sam nie wyzerowałem jeszcze konta, ale ustawiłem dwa EA, które już mi w tym pomogły.... Z jednego udało mi się ręcznie trochę odkuć kapitału, ale nie wyobrażam sobie jak bym zamiast kilku set USD wpłacił kilkadziesiąt tysięcy i miałbym taki sam lub podobny efekt...
Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
Po to dobry Bóg stworzył demo, żeby sobie to sprawdzić :564:
Duża dźwignia jest ok ale nie dla osoby, która zaczyna swoja drogę z fx. I nikt, żadna strategia, złota, malowana i lukrowana nie przekona mnie że jest inaczej. Na fx trzeba dostać w pysk, w łeb i kopa w jądra, żeby wiedzieć że to nie zabawa jest. Że nigdy nie ma "jakoś to będzie" - to trzeba odczuć i przeżyć, wszystkie te sytuacje które poniewierają człowiekiem - zwłaszcza w momencie, kiedy miało być pięknie i zupełnie inaczej. A i jak sądzę, wśród doświadczonych osób, niewielki % nadaje się do skutecznego grania na dużej dźwigni a jeszcze mniejszy % uważa że to ma sens i jest racjonalne - oczywiście, być może się mylę.
Większość osób unika dużego lewara, szczególnie tych doświadczonych lub działających dłużej na rynku, ale nie wszyscy.
Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
Nadmienię, ze ryzyko nie jest mi obce i tolerancję na nie mam bardzo dużą, nerwy żelazne też mam, wszak umiem piec misternie zdobione torty i haftować haftem richelieu a to wymaga stalowych nerwów i cierpliwości 8)
:shock: Ja się spodziewałem że jesteś przed emeryturą, a Ty dorabiasz na FX sobie na stare lata :lol: nie pamiętam abym miał jakąś znajomą przed 60-tką która potrafi wydziergać takie cuda 8) szacun za to abym źle nie został zrozumiany
Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
Czy to jest handel na wyższym poziomie? Dla mnie nie, przynajmniej na razie. Jest inny i tyle. Jak każde narzędzie, ma swoje ograniczenia i pułapki oraz oczywiste zalety, które należy optymalnie wykorzystać.
co do dźwigni nic więcej nie dopiszę
Ostatnio zmieniony 06 gru 2019, 21:53 przez dzikson, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba, własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.."
RR Brygada

Cblondyn
Maniak
Maniak
Posty: 6645
Rejestracja: 03 sty 2011, 12:09

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Cblondyn »

To ja dorzuce pare słów. Odnośnie dużego lewara i zasadność go stosowania. Pare liczb. Gdyby trader codziennie osiągał zysk na poziomie 2% (oczywiście mowa o wartości średniej) to po roku regularnego spekulowania osiągnie wynik = 141 razy powiększone konto. Przyjałem 250 dni pracujących. To pokazuje jak potężnym narzędziem jest procent składany :)
Nawet 5%/tydzień pozwala osiągnąć zysk na poziomie 12640%. W rok. Czy to duzo ktoś spyta ;)
Spytajcie na ulicy przypadkowo napotkaną osobę co mysli o takim zysku
Ktos kiedyś pisał "łyżeczką Panie nie chochlą byle regularnie" :)
A w czasach gdy juz nieistniejący broker udzielał odpłatnych rekomendacji (IDM Trader) zasada co do wielkości pozycji była zawsze jasna. Nigdy wartość otwieranej pozycji nie przekraczała trzykrotności wielkości depozytu.
Do czego prowadzi zbyt duże lewarowanie depo mozna obejrzeć w dzienniku niejakiego Danbo
Ale to moje zdanie nikt nie musi go podzielać ;)

Awatar użytkownika
dzikson
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 426
Rejestracja: 05 cze 2019, 18:48

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: dzikson »

2% to stosunkowo nie mało.
Kiedyś liczyłem że miesięcznie robiąc 100% konto z 200usd po roku masz jakieś 500k USD (plus minus, bo nie będę podawał dokładnych kwot), nie trzeba być zachłannym, byle konsekwentnym.. ;)
"Dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba, własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.."
RR Brygada

Andreasgp
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 749
Rejestracja: 05 maja 2009, 11:16

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Andreasgp »

dzikson pisze:
06 gru 2019, 22:05
2% to stosunkowo nie mało.
Kiedyś liczyłem że miesięcznie robiąc 100% konto...............
Cblondyn pisze:
06 gru 2019, 20:16
To ja dorzuce pare słów. Odnośnie dużego lewara i zasadność go stosowania.
....................
To w drugiej kolejności :!:

Moim zdaniem najważniejsze jest by zdecydować do czego potrzebny ci forex:

1. Być zawodowym traderem?
2. Foreks tylko jako dodatek do pensji.
3. Niedzielnym graczem – tak dla przyjemności oraz adrenaliny?
ad1. Opcja oznacza, że musisz spędzać przed komputerem 12 godzin dziennie i uprawiać tzw. daytrading.
ad2. Swing trading – wystarczy kilka razy w ciągu dnia zajrzeć na platformę, częściej ustawiać średnioterminowe,
czyli np.miesięczne lub tygodniowe, transakcje.
ad3. Przy tej opcji musisz liczyć się z częstymi stratami, bo na foreksie trudniej wygrywać, grając okazjonalnie.

dr Alexander Elder jeden z najsłynniejszych traderów na świecie powtarza:
„Nauczenie się tradingu zajmuje tyle czasu, ile wykształcenie się na uniwersytecie – i na ogół tyle samo kosztuje”.
At Your Own Risk : Na twoje własne ryzyko
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.

Awatar użytkownika
Anomalia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1189
Rejestracja: 17 paź 2016, 20:15

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Anomalia »

dzikson pisze:
06 gru 2019, 20:09
Tak, jak napisałem wcześniej, pod warunkiem że wykorzystamy w pełni oferowany lewar, przecie nie musimy od razu walić 20 lotów "bo możemy"
Jak dla mnie lewar umożliwia mi zajęcie pozycji z mniejszym kapitałem, a nie zawarcie większej pozycji. Dajmy na to gram mikrolotem (lekcja dla początkujących) mimo że mogę grać całym lotem, gram lotem mimo że mogę grać 50-cioma lotami, bo tak jak napisałaś, obsuwa w przeciwną stronę o parę pipsów nie dość że dryluje konto, to jeszcze robi debet...
Dla kogoś kto chce sprawdzić się, nauczyć, poznać rynek duży lewar umożliwia wpłacenie powiedzmy 500 USD zamiast 10k PLN, które tak samo i zapewne straci. W tym wypadku nauka będzie po prostu mniej kosztować.
Nie zmienię zdania - duża dźwignia i początkujący foreksowicz to zło. Prościutka droga do kłopotów. Uczyć się trzeba na małym aucie/motocyklu a dopiero jak już się wie, jak działa silnik, jak reaguje gaz, hamulec, kierunkowskazy i po co są lusterka, jak się wie kto ma pierwszeństwo na rondzie z tramwajem, to można myśleć o zmianie auta. Ale dopiero wtedy, gdy się pewne rzeczy robi odruchowo, ma się wpojone na mur beton. W innym przypadku jest jak na naszych drogach - wypasione auta, im większe tym lepsze, i bezradna łajza za kierownicą przekonana o swej drogowej boskości :563:
dzikson pisze:
06 gru 2019, 20:09
Anomalia pisze:
06 gru 2019, 18:43
Nadmienię, ze ryzyko nie jest mi obce i tolerancję na nie mam bardzo dużą, nerwy żelazne też mam, wszak umiem piec misternie zdobione torty i haftować haftem richelieu a to wymaga stalowych nerwów i cierpliwości 8)
:shock: Ja się spodziewałem że jesteś przed emeryturą, a Ty dorabiasz na FX sobie na stare lata :lol: nie pamiętam abym miał jakąś znajomą przed 60-tką która potrafi wydziergać takie cuda 8) szacun za to abym źle nie został zrozumiany
Słusznie myślałeś, jestem przed emeryturą 8)
Cblondyn pisze:
06 gru 2019, 20:16
To ja dorzuce pare słów. Odnośnie dużego lewara i zasadność go stosowania. Pare liczb. Gdyby trader codziennie osiągał zysk na poziomie 2% (oczywiście mowa o wartości średniej) to po roku regularnego spekulowania osiągnie wynik = 141 razy powiększone konto. Przyjałem 250 dni pracujących. To pokazuje jak potężnym narzędziem jest procent składany :)
Nawet 5%/tydzień pozwala osiągnąć zysk na poziomie 12640%. W rok. Czy to duzo ktoś spyta ;)
Spytajcie na ulicy przypadkowo napotkaną osobę co mysli o takim zysku
Ktos kiedyś pisał "łyżeczką Panie nie chochlą byle regularnie" :)
A w czasach gdy juz nieistniejący broker udzielał odpłatnych rekomendacji (IDM Trader) zasada co do wielkości pozycji była zawsze jasna. Nigdy wartość otwieranej pozycji nie przekraczała trzykrotności wielkości depozytu.
Do czego prowadzi zbyt duże lewarowanie depo mozna obejrzeć w dzienniku niejakiego Danbo
Ale to moje zdanie nikt nie musi go podzielać ;)
Zgadzam się, oczywiście.
Z zastrzeżeniem, że różne mamy priorytety i predyspozycje, oraz różne aspekty dają nam przewagę na tym rynku. A tyle jest narzędzi, że warto je testować, szukać i dopasowywać do siebie. Kolejny truizm w moich ustach. Palcach.
Moim priorytetem jest niezwiększanie ekspozycji na porażki, nawet te statystycznie oswojone.


Edit: Na marginesie, żeby nie było zbyt normalnie i forexowo, to siedzi mi w głowie ta soja, która właśnie uruchomiła ciąg skojarzeń i doprowadziła do załączonego zdjęcia.
Święta idą, cattleya* zaczyna mi kwitnąć :564:

*narodowy kwiat Brazylii, a Brazylia jest imho głównym beneficjentem konfliktu USA - Chiny na rynku soi. Cattleye kwitną późną jesienią- wczesną zimą, na Boże Narodzenie najczęściej stoją w pełnym rozkwicie :lol:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)

Awatar użytkownika
dzikson
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 426
Rejestracja: 05 cze 2019, 18:48

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: dzikson »

Anomalia pisze:
07 gru 2019, 12:12
Uczyć się trzeba na małym aucie/motocyklu a dopiero jak już się wie, jak działa silnik, jak reaguje gaz, hamulec, kierunkowskazy i po co są lusterka, jak się wie kto ma pierwszeństwo na rondzie z tramwajem, to można myśleć o zmianie auta. Ale dopiero wtedy, gdy się pewne rzeczy robi odruchowo, ma się wpojone na mur beton. W innym przypadku jest jak na naszych drogach - wypasione auta, im większe tym lepsze, i bezradna łajza za kierownicą przekonana o swej drogowej boskości :563:
Fany przykład wprost z mojego życia. :569:
Chciałem kiedyś kupić quada, mój pierwszy, nigdy nie jeździłem więc najpierw zrobiłem rozeznanie. Każdy jak mantrę wciskał mi do głowy że muszę kupić coś o mniejszej pojemności silnika bym się nie zabił, że muszę sie nauczyć i takie sraty pierdaty. Ale ja od zawsze fascynuje sie wszystkim co jest większe, lepsze, ładniejsze, bardziej dochodowe itd. No i kupiłem jeden z mocniejszych sprzętów na rynku. Jeździłem kilka lat i niczego nie żałuję.
Anomalia pisze:
07 gru 2019, 12:12
bezradna łajza za kierownicą przekonana o swej drogowej boskości
To jest dokładnie to co chciałem przekazać, jak ktoś ma w głowie coś więcej niż orzeszek który się obija o ścianki zacznie od jazdy na polu, będzie ćwiczył manewry, zwiększał trudność/ryzyko. Jak ktoś jest "bezradną łajzą" to skasuje depo pierwsze, piąte i każde następne.
Tak z teraz to co roku w zimę ćwiczę autem poślizgi kontrolowane, w formie zabawy i poprawy umiejętności. Dzięki temu raz wyszedłem z poślizgu na mocno śliskiej drodze, i raz uniknąłem śmierci bo jakiś pajac zjechał na mój pas ruchu.. Ale.. nie robię tego w mieście i nie stwarzam zagrożenia dla nikogo po za samym sobą podczas ćwiczeń.
Anomalia pisze:
07 gru 2019, 12:12
Edit: Na marginesie, żeby nie było zbyt normalnie i forexowo, to siedzi mi w głowie ta soja, która właśnie uruchomiła ciąg skojarzeń i doprowadziła do załączonego zdjęcia.
Święta idą, cattleya* zaczyna mi kwitnąć :564:
u nas storczyki kwitną lipnie, i zawsze inaczej więc pozazdrościć
"Dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba, własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.."
RR Brygada

Awatar użytkownika
dzikson
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 426
Rejestracja: 05 cze 2019, 18:48

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: dzikson »

proszę o scalenie czy coś.
Andreasgp pisze:
07 gru 2019, 12:07
1. Być zawodowym traderem?
2. Foreks tylko jako dodatek do pensji.
3. Niedzielnym graczem – tak dla przyjemności oraz adrenaliny?
.........................
dr Alexander Elder jeden z najsłynniejszych traderów na świecie powtarza:
„Nauczenie się tradingu zajmuje tyle czasu, ile wykształcenie się na uniwersytecie – i na ogół tyle samo kosztuje”.
kolego nie zapomnij o traderach i traderkach ( nie wiem czy to się odmienia) którzy nie mają konieczności codziennego zaglądania do wykresów a ich pozycję wiszą kilka tygodni, i całkiem nieźle to wygląda. Przykładem jest autorka tematu, która wydaje się dobrze zna rynek a jej analizy wykraczają po za zwykłego ciułacza
"Dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba, własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.."
RR Brygada

Andreasgp
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 749
Rejestracja: 05 maja 2009, 11:16

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Andreasgp »

dzikson pisze:
10 gru 2019, 11:21
proszę o scalenie czy coś.
Andreasgp pisze:
07 gru 2019, 12:07
1. Być zawodowym traderem?
2. Foreks tylko jako dodatek do pensji.
3. Niedzielnym graczem – tak dla przyjemności oraz adrenaliny?
.........................
dr Alexander Elder jeden z najsłynniejszych traderów na świecie powtarza:
„Nauczenie się tradingu zajmuje tyle czasu, ile wykształcenie się na uniwersytecie – i na ogół tyle samo kosztuje”.
kolego nie zapomnij o traderach i traderkach ( nie wiem czy to się odmienia) którzy nie mają konieczności codziennego zaglądania do wykresów a ich pozycję wiszą kilka tygodni, i całkiem nieźle to wygląda. Przykładem jest autorka tematu, która wydaje się dobrze zna rynek a jej analizy wykraczają po za zwykłego ciułacza
Andreasgp pisze:
07 gru 2019, 12:07
..................................
1. Być zawodowym traderem?
2. Foreks tylko jako dodatek do pensji.
3. Niedzielnym graczem – tak dla przyjemności oraz adrenaliny?
ad1. Opcja oznacza, że musisz spędzać przed komputerem 12 godzin dziennie i uprawiać tzw. daytrading.
ad2. Swing trading – wystarczy kilka razy w ciągu dnia zajrzeć na platformę, częściej ustawiać średnioterminowe,
czyli np.miesięczne lub tygodniowe, transakcje
.
ad3. Przy tej opcji musisz liczyć się z częstymi stratami, bo na foreksie trudniej wygrywać, grając okazjonalnie.
At Your Own Risk : Na twoje własne ryzyko
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.

Awatar użytkownika
Anomalia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1189
Rejestracja: 17 paź 2016, 20:15

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Anomalia »

Do storczyków, samochodów, dźwigni itp. wrócę z luźniejszej chwili, ok? :564:

Natomiast teraz na szybko - do cholery, siedzi mi to RPA w głowie, to wszystko się kupy nie trzyma! Albo inaczej - trzyma i ogromnie mnie ciekawi. I niepokoi. Oczywiście temat do pisania i pisania i pisania i oczywiście to zrobię zapewne jako sztuka dla sztuki i dla uporządkowania myśli. W wolnym czasie (taki oksymoron :twisted: ).
Staram się nie grać na umocnienie randa (w stosunku do usd); uwielbiam tą parę i jest moim oczkiem w głowie choć nieczęsto tam gram. Taki paradoks. Na dużej dźwigni raczej tego nie dotknę, raczej! Temat rzeka, teraz czasu na to nie ma.
Ale do czego zmierzam - ano do tego, że mój pupil od bardzo dawna stoi (wg moich kryteriów), umocnić się nie umacnia (nie ma siły przejść 14,5 - a osiąga tą wartość w bardzo ciekawych momentach), duże tfy pokazują że coś się szykuje. Fundamentalnie powinien rand się osłabiać z punktu widzenia samego randa - zaznaczam ten aspekt, bo dolar jest też w parze a przecież cena jest wypadkową dwóch walut w danej sytuacji).
RPA ma ogromnie ciekawą sytuację w chwili obecnej. Ciekawą ale jednocześnie robiąca ciarki na plecach. Całościowo może kiedyś to opiszę (choć nie wiem po co bo to temat niszowy i nie dość że nie AT to jeszcze mało kto na tym gra a i ja nigdy w życiu nie chciałabym nikogo do inwestowania na tej parze zachęcić bo to trudna para jest i sprawia taki łomot, że dax to miły kotek jest przy niej). A wyrywkowo konkluzja moja jest dość kosmiczna i dziwna, ale siedzi mi w mojej ślicznej głowie od rana: zdecydowanie teraz wojny odbywają się w zaciszu gabinetów. Nie trzeba strzałów.... Wystarczy rzut okiem na przepływy finansowe :roll: Taaaaaak, kolejny truizm w moich palcach.

A już totalnie na marginesie - Afryka to mega potencjał, pod każdym względem i dziwi mnie że firmy europejskie nie wykazują dużego zainteresowania ekspansją w tamtym kierunku. Ale cóż, przyszłość nie będzie biała.

No dobra, żeby nie było zbyt normalnie - jednak załączam kwitnącego storczyka :lol: Polska, początek listopada to jest.
Dobrego dnia!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)

Awatar użytkownika
Anomalia
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1189
Rejestracja: 17 paź 2016, 20:15

Re: Rejs.

Nieprzeczytany post autor: Anomalia »

Święta idą, porządki trzeba zrobić, pokład wyszorować, firanki w kambuzie wykrochmalić i choinkę na naszym statku gdzieś ustawić :idea:
Obrazek
Zatem - porządki a właściwie surowcowe wstępne doświadczenia.
Kawa i soja - super fajne do grania, z kawą czuję się jednością od pierwszej pozycji w maju. Szeroki spread mi przeszkadza ale w przyszłym roku - jak dożyję - to będę na kawę rzucała okiem na pewno. Prawym.
Obrazek

Większy problem mam z miedzią, o czym pisałam już tu spontanicznie i kilkukrotnie. O tym, że ten akurat metal znajduje się w ciekawej sytuacji związanej z konfliktem USA - Chiny również.
Anomalia pisze:
26 lis 2019, 10:42
Wciąż nie rozumiem miedzi i mnie to niepokoi bo nie lubię nie rozumieć. Od końca października, kawa zrobiła w cholerę pipsów (99,46-118,43), soja takoż (933,34-->893,77) a miedź w zasadzie nie żyje. Buja się w zakresie szerokości spreadu i niewiele więcej, przy ujemnym swapie i na l i na s zjadającym zysk. Zabija mi klina, bo to ani do lt ani do dt ani skalpu.
Cierpliwie czekałam - a po prawdzie to i zapomniałam o tej pozycji (lt tak ma, stare baby tak mają) - żeby zadziało się tu cokolwiek. COKOLWIEK.
Ujemy swap (w obydwie strony!), szeroki spread i stagnacja, małe ruchy nie pokrywające kosztu swapu. Miedź ruszyła ale zysk nie jest absolutnie powalający. Nie mam na nią pomysłu w sumie, jak grac takie wynalazki - ani dt ani lt za bardzo, może pokaże jeszcze jakieś ukryte zalety.

Przemyślenie też mam takie ogólne, życiowo-forexowe - i to jest coś, czego doświadczam i każdemu chciałabym życzyć. Mianowicie poczucie wolności od fx. Kompletnego braku presji, stresu. Stoję z boku rynku od jakiegoś czasu - no, prawie z boku. Ominęłam świadomie wszystkie momenty, w których normalnie gram, wszystkie wydarzenia dużej wagi, podczas których czuję się na rynku najlepiej. Bez żalu, bez cienia emocji. Fantastyczna rzecz. Umieć sobie odmówić czegoś nie jest jakimś dużym problemem, ale umieć sobie odmówić i nie czuć przy tym niedosytu czy żalu - to nie jest łatwe. Nie tracić z oczu celu i nie czuć jednocześnie bieżącego dyskomfortu.
Duże bitwy wymagają dużych przygotowań.

Dobrego dnia :564:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Zostawiam też nowe pozycje na jutro.. tak nie za dużo, 60 lotów" (Ś44)
"Ciężko się gra 10 pozycji po 250 lotów- niewygodnie." (Ś44)

ODPOWIEDZ