Ale już na starcie popełniasz błąd logiczny o idealności ziemi więc trudno o przypadek.
Wiesz o tym, że jeżeli będziemy losowali litery i tak w nieskończonosć, to w którymś miejscu (w wielu miejscach) powstanie nasza dyskusja?
I wtedy powiesz, przecież to nie może być przypadek, że te litery tak się idealnie ułożyły, akurat w tym miejscu...
Inny przykład odnośnie idealności miejsca, jak myślisz, jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat pod moim blokiem zobaczę, samochody z numerem rejestracyjnym WA ***** (napisałem gwiazdki aby nie było, że ktoś poczuje się obrażony) i SR **** i PO **** ?
No jak byś szacował, że akurat pod moim blokiem? Pewnie ocenisz (Da się w sumie wyliczyć) że dość małe... a co jeśli powiem Ci, że widziałem takie tablice akurat pod moim blokiem? Ktoś to zainscenizował? ze akurat takie się tu trafiły? Mój blok to ziemia, a numery to idealność.
Pod setkami innych bloków są inne samochody z innymi numerami ale już nie idealnymi. No ale co powiesz na to, że akurat pod moim blokiem są idealne? Tak samo my pytamy, jak to jest, że akurat na ziemi mamy takie idealne? A tak na prawdę mogło by to być pod innym dowolnym blokiem i wtedy by oni pytali, ale jak to dlaczego u nas?
Takim gadaniem można sprowadzić wszystko do absurdu. Np mogę powiedzieć, że na świecie istniał lub będzie istniał ktoś kto przez 40 lat, każdego tygodnia tych 40 lat będzie znajdował kupon lotto z szóstką na ulicy przed swoim domem. Czy jest to możliwe? Oczywiście, że tak. Tylko jakie jest prawdopodobieństwo takiego czegoś? Poza tym ten przykład z samochodami słaby trochę bo tych aut z takimi tablicami rejestracyjnymi jest w całej Polsce pewnie z kilkadziesiąt tysięcy czy jeszcze więcej więc wcale to prawdopodobieństwo, że akurat u Ciebie nie byłoby takie małe... A planet z właściwościami idealnymi jak Ziemia? Zero.
Zdaje se sprawę, że gdyby to było na innej planecie to by pytali jak to dlaczego u nas a nie np na Ziemi (gdy zakładamy, że na innej planecie żyjemy i są tam te idealne warunki a nie na Ziemi). Tylko raczej tu nie chodzi o Ziemie tylko ogółem, że w ogóle akurat jakakolwiek planeta jako
jedyna ma te wszystkie właściwości. Nie i nie przekonuje mnie to, że tak gdybyśmy losowali to w końcu wylosujemy taką idealną z tych wszystkich które się nie nadają - sorry. Gdybyśmy wśród tych wszystkich milionów nie wylosowali tylko jednej takiej a np 500 czy tysiąc to wtedy byś miał rację. Ale dlaczego tylko jedna? Dopóki mamy pewność, że nigdzie indziej nie ma życia możemy jak najbardziej mówić o wyjątkowości Ziemi.
-Odpowiednia odległość od słońca (ani za ciepło, ani za zimno). Ziemia obraca się również wokół własnej osi, co pozwala na codzienne ogrzanie i ochłodzenie większości powierzchni planety.
-Małe wahania temperatur
-Rozmiar Ziemi i odpowiadająca mu siła grawitacji zapewniają utrzymanie przy planecie cienkiej powłoki gazowej - składającej się głównie z tlenu i azotu - o grubości nieprzekraczającej 100 km. Gdyby nasza atmosfera różniła się nieznacznie składem, wszystkie stworzenia na Ziemi wyginęłyby.
-Odpowiednia grawitacja
-Duża ilość oceanów i mórz
i wiele innych, których nie chce mi się teraz szukać
przypadek?
tutaj od 31:30 koleś też ciekawie mówi co jest powiązane z tym tematem :
https://www.youtube.com/watch?v=eriaJBc5Nas&t=1s
Według ateistów zamieszkujemy małą, nic nieznaczącą planetę w stosunkowo niewyróżniającej się galaktyce, gdzieś w zapadłej dziurze niewyobrażalnie wielkiego wszechświata.
Cały wszechświat z wszystkimi prawami, jakie rządzą, wydaje się być zbudowany według schematu, którego celem jest stworzenie nas.
Wszechświat funkcjonuje zgodnie ze specyficznym zbiorem praw. Dlaczego zatem te, a nie inne prawa? Dlaczego siła grawitacji jest taka a nie inna?
https://pl.wikiquote.org/wiki/Paul_Davies
"Ateiści twierdzą, że prawa przyrody istnieją bez powodu i że wszechświat jest w ostatecznym rachunku niedorzeczny. Nie mogę się z tym zgodzić jako naukowiec. Musi istnieć niezmienna podstawa racjonalna będąca korzeniem logicznej i uporządkowanej natury wszechświata. "
Hawking powiedział też tak: "Gdyby początkowe tempo ekspansji było mniejsze o jedną tysięczną jednej milionowej jednej milionowej procenta, to wszechświat już dawno zapadłby się ponownie"(Krótka historia czasu, s118). A jednak jesteśmy tu.. Hawking oczywiście próbował szukać innych wytłumaczeń niż to, że to Stwórca jednak bezskutecznie. Kto za to odpowiada?