jackub pisze:-rookie- pisze:
Potrzebuje systemu do skalpowania który będzie dawał kilka sygnałów w ciągu dnia na majorsach i dax. I musi dać się go zakodować, więc proces decyzyjny musi być w miare prosty. Jakieś sztywne wartości TP i SL. Potrzebuje czegoś co będzie głównie robiło wolumen, jest łatwe do zakodowania i będzie choć troche zarabiało a przez większość czasu będzie na zero. W krytycznych momentach mogę przejąć kontrole nad tym tzn mogę wyłączyć i ręcznie wyjść z trejdu. Potem włączyć od nowa jak sytuacja się ustabilizuje. Czegoś takiego szukam... ale musi być proste do zakodowania, proste reguły. Rozpoznawanie świec można zakodować spokojnie, wiec EA może sam określać czy to jest świeca bear czy bull, czy high poprzedniej jest przebite czy nie, długość knota w stosunku do korpusu albo całej długości w % itd. To można spokojnie zakodować.
Ciekawi mnie co sobie pomyśłał chihuahua, kiedy przeczytał ten post.....
Nic
Jackub, Dadas i kilku innych, ja Was szczerze podziwiam, że chce się Wam tyle postów produkować i próbować robić tu jakąś merytoryczną robotę. Ja wychodzę z założenia, że piszę raczej dla samego siebie. Jeden musi się czasem napić, inny napisać.
Napiszę kilka oczywistości: sam też mam jakieś pojęcie o prostych kodach i jak ktoś nieznający się przychodzi i mówi, że chce to czy tamto zakodować tu mu tłumaczę, że to musi mieć powtarzalność i regularność. Wg nie ma sensu tracić x dni na kod, w przypadku działań, które ręcznie wykonuje się raz na miesiąc w 15 minut.
Podobnie tutaj. Programować można coś co DZIAŁA, bez względu na stopień skomplikowania procesu. Jak jakiś proces w 25% powtarza się za każdym razem to programuję najpierw 25% i pozostałe 75% robię ręcznie do momentu, kiedy będę na 100% pewien, że nawet kolejne 5% będzie można ubrać w zasadę powtarzalności.
A tutaj mam wrażenie, że podejście jest takie, że jest te przykładowe 25% powtarzalności i na tej podstawie rookie docelowo myśli, że zaprogramuje kod, który dalej sam nauczy się i wykona za niego robotę.
Jak jeszcze grałem w pokera, uczyłem jednego znajomego jak grać. Gość sporo narzekał, że on gra dobrze, ale słabemu przeciwnikowi dochodzą karty i wygrywa szczęściem.
Ja mu wytłumaczyłem, że tylko dlatego da się na tym zarabiać pieniądze. Bo przyjdzie leszcz i przy sporym szczęściu wygra kilka zł., a następnie zacznie o tym trąbić jakby zniósł złote jajo. Gdyby ta gra nie miała czynnika losowego, żaden amator nie przyszedłby i nie zostawił złamanego grosza. A tak, raz wygra 100 zł., 3 razy przegra po 50 zł i wszyscy są happy.
Podobnie jest z forexem. W momencie, kiedy sztuczna inteligencja osiągnie poziom rozumienia kontekstu ludzi i zostanie połączona w kilkaset takich urządzeń, skończy się forex dla drobnych spekulantów. Nikt normalny nie chciałby grać przeciwko urządzeniom instytucjonalnym, które wiedzą jak myślisz, zarówno jako jednostka jak i zbiorowość, i potrafią wyprzedzać te kroki po tym jak zajmiesz pozycję.
Plusem dla rookiego może być to, że jak sobie poćwiczy setki tych kodów to znajdzie robotę (o ile nie pracuje przy programowaniu) w normalnej firmie za więcej niż 10 zł za dzień transakcyjny .
A propos.. na Edku w piątek poszła kolejna świeca wzrostowa bez większego oporu. Rynek mówi: chcemy więcej.
Dużo więcej płynności z pewnością jest powyżej ostatniego szczytu weekly.